|
|
Fani piłki nożnej!
Eksperci w dziedzinie futbolu
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
RTS
|
|
|
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 6271
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Nie 14:56, 04 Lut 2007 |
|
Temat postu:
C. Dawson był nie tylko szybszy, ale i w ogóle wyraźnie lepszy od T. Adamka niemal pod każdym względem. Zdaje się, że Amerykanie mają kolejnego nowego utalentowanego boksera. Świetna technika, znakomite poruszanie się, jeszcze lepsza taktyka. No i oczywiście ta szybkość.
Co do Adamka, to echh... Szkoda słów. Zupełnie go nie poznaję. Wolny, sztywny, bez koncepcji i strategii, przespał w zasadzie całe 10 rund. W sumie to Polak nie boksował. On tylko sie bronił.
Cóż... może następnym razem będzie lepiej. Szkoda tylko, że na nowo bedzie musiał sie dobijać do tak prestiżowych rozgrywek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
endriu60
|
|
|
Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Nie 20:27, 04 Lut 2007 |
|
Temat postu:
RTS napisał: |
C. Dawson był nie tylko szybszy, ale i w ogóle wyraźnie lepszy od T. Adamka niemal pod każdym względem. Zdaje się, że Amerykanie mają kolejnego nowego utalentowanego boksera. Świetna technika, znakomite poruszanie się, jeszcze lepsza taktyka. No i oczywiście ta szybkość.
Co do Adamka, to echh... Szkoda słów. Zupełnie go nie poznaję. Wolny, sztywny, bez koncepcji i strategii, przespał w zasadzie całe 10 rund. W sumie to Polak nie boksował. On tylko sie bronił.
Cóż... może następnym razem będzie lepiej. Szkoda tylko, że na nowo bedzie musiał sie dobijać do tak prestiżowych rozgrywek. |
nic dodać nic ująć,oboje widzieliśmy to samo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
endriu60
|
|
|
Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Nie 20:53, 04 Lut 2007 |
|
Temat postu:
Holt_ napisał: |
no i dostał po pysku......
Generalnie zgadzam się z Waldemarem Łysiakiem, że dzisiejszy boks jest równie ciekawy jak zawody masażystów...... |
Generalnie to ludzie wyksztalceni uwazaja się za lepszych,dlatego np.boks w ich oczach do zajecie dla prostakow,co oczywiscie jest nieprawdą,bo np.taki prostak z tytulem prof.psychologi okazal sie pedofilem,i na coz mu te fakultety byly potrzebne,ja niektorych z nich mogłbym nazwać obrazowo zlodziejami kieszonkowymi,myslę że wiesz dlaczego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
LUBU
|
|
|
Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 1019
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: TRZCIANKA
|
Nie 21:12, 04 Lut 2007 |
|
Temat postu:
Macie racie panowie Dawson był za szybki i wyraźnie lepszy. Szokiem jest to, ze ta jego przewaga była absolutnie bezdyskusyjna. Tomasz nie miał kompletnie na niego sposobu nie potrafił z nim walczyć. Był w słabej formie nie widać było i niego tej pewności. Od początku to wyglądało nienajlepiej. Bierny statyczny do 10 rundy nie był w stanie go naruszyć. Tomasz z tak dobrym murzynem jeszcze nie walczył. I nie miał za duzo do powiedzenia niestety.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Holt_
|
|
|
Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 4182
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
|
Nie 23:09, 04 Lut 2007 |
|
Temat postu:
endriu60 napisał: |
Holt_ napisał: |
no i dostał po pysku......
Generalnie zgadzam się z Waldemarem Łysiakiem, że dzisiejszy boks jest równie ciekawy jak zawody masażystów...... |
Generalnie to ludzie wyksztalceni uwazaja się za lepszych,dlatego np.boks w ich oczach do zajecie dla prostakow,co oczywiscie jest nieprawdą,bo np.taki prostak z tytulem prof.psychologi okazal sie pedofilem,i na coz mu te fakultety byly potrzebne,ja niektorych z nich mogłbym nazwać obrazowo zlodziejami kieszonkowymi,myslę że wiesz dlaczego |
zdaje się, że nie rozumniesz ani Łysiaka,ani mnie
Dawny boks był ciekawy, techniczny, szybki etc. Obecnie jest to młocka, w której liczy się niemal wyłącznie siła z jednej a klincz z drugiej strony.....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
RTS
|
|
|
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 6271
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Pon 00:00, 05 Lut 2007 |
|
|
|
endriu60
|
|
|
Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Pon 12:55, 05 Lut 2007 |
|
|
|
endriu60
|
|
|
Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Pon 13:34, 05 Lut 2007 |
|
Temat postu:
Holt_ napisał: |
zdaje się, że nie rozumniesz ani Łysiaka,ani mnie
Dawny boks był ciekawy, techniczny, szybki etc. Obecnie jest to młocka, w której liczy się niemal wyłącznie siła z jednej a klincz z drugiej strony..... |
rozumiem Ciebie doskonale,natomiast ogolnie jezeli chodzi o przemoc to dawniej mozna powiedzieć byla bardziej brutalna jak obecnie<palenie na stosie,dyby,biczowanie etc>w przypadku boksu wbrew opini róznych osób,niewiele sie zmienilo,zarówno dawniej jak i teraz byli bokserzy ktorzy walczyli świetnie technicznie jak tez brutale gdzie lala sie krew,przytocze tu chocby przyklady 20 lat wstecz<Tyson>niedawno <Lewis>to sila,natomiast technika dawniej<Clay>obecnie<Byrd. Chociaz zmiany szczegolnie w boksie zawodowym,z pewnoscia maja wplyw na komentarze pewnych ludzi,ktorzy tak naprawde się na tym nie znają,a chcą zabierac glos<filozofia>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pucek
|
Administrator
|
|
Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
Czw 18:03, 08 Lut 2007 |
|
Temat postu:
kilka refleksji: Tomek był wyraźnie wolniejszy od Dawsona co nie oznaczalo ze musial przegrac te walke. Jestem przekonany, ze gdyby od pierwszego gongu walczyl tak jak od KD w 10 rundzie to by złamał pod koniec walki Chada, którego nogi po kilku mocnych ciosach Adamka byly po prostu miekkie. Zabrakło taktyki. Gdybym ja byl w narozniku Adamka w tej walce i widzialbym sytuacje, to od 5 rundy zaczalbym Adamkowi powtarzac ze potrzebuje nokautu by wygrac. Gdyby chociaz od 5 rundy sie zerwal to moglby jeszcze hapnac Amerykanina. Bo ten Amerykanin, ani szczęka dobra, ani kondycja nienajlepsza. Ja sie nie zdziwie, jak go ktos mocniej pacnie a ten ku waszemu zdziwieniu sie wywroci i nie wstanie. Milo by bylo, gdyby mial te przyjemnosc Adamek...
Holt_ napisał: |
no i dostał po pysku......
Generalnie zgadzam się z Waldemarem Łysiakiem, że dzisiejszy boks jest równie ciekawy jak zawody masażystów...... |
w wadze ciezkiej jest co prawda posucha, ale co do reszty to absolutnie nie masz racji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
sidney46
|
|
|
Dołączył: 31 Paź 2005
Posty: 1314
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poland
|
Wto 21:00, 20 Lut 2007 |
|
Temat postu:
[link widoczny dla zalogowanych]
No i Cygan znowu wyląduje w celi, a miało być tak pięknie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pucek
|
Administrator
|
|
Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
Sob 23:40, 07 Kwi 2007 |
|
Temat postu:
Dla Artura Binkowskiego (15-1, 10 KO) szansa walki z 23-letnim Raphaelem Butlerem (25-4, 20 KO) była jednym wielkim zaskoczeniem.
Po rocznej przerwie, wypełnionej bardziej aktorstwem niż boksem, (Artur grał z Russellem Crowe w filmie "Cinderella Man"), Binkowski miał walczyć dwa tygodnie temu w Nowym Jorku, ale promotor nie znalazł dla Artura rywala i zamiast bić się na ringu, Artur siedział wściekły na widowni. Przypadkiem na sali był przedstawiciel renomowanej Showtime, który zaproponował Polakowi z kanadyjskim paszportem szansę, jakiej 32-letni Binkowski nie dorobił się podczas całej kariery - okazję walki z dobrym rywalem, na jednej z najbardziej liczących się stacji telewizyjnych w Stanach Zjednoczonych. Binkowski wykorzystał okazję sprawiając olbrzymią niespodziankę i nokautując Butlera na 37 sekund przed końcem ostatniej, ósmej rundy. Ci, którzy przestali oglądać walkę po pierwszej rundzie, w której Artur Binkowski... trzykrotnie leżał na deskach, a przed ostatnią rundą przegrywał zdecydowanie na wszystkich kartach sędziowskich (62:68, 63:68, 65:6 , pewnie do tej pory nie mogą w to uwierzyć!
O tym, że Binkowski był dla Butlera zastępstwem w ostatniej chwili można się było przekonać, kiedy zapowiadający walkę w Target Center w Minneapolis, najpierw przypisał "Polskiemu Wojownikowi" jako miejsce zamieszkania Chicago (Artur mieszka pod kanadyjskim Toronto), a później zrobił z niego reprezentanta Polski na igrzyskach olimpijskich w 2000 roku w Sydney, gdy tymczasem Binkowski reprezentował tam Kanadę dochodząc do ćwierćfinałów. Pierwsza runda wskazywała na to, że rzeczywiście Polak jest w Minneapolis tylko w roli wypełniacza programu Showtime.
Po pięciu sekundach Binkowski był na deskach po lewym sierpowym, ale na Arturze cios pięściarza, który miał na koncie więcej nokautów, niż bokser z Bielawy walk, nie zrobił żadnego wrażenia. Binkowski natychmiast skrócił dystans, zaczął się przepychać, ale i tak, ponownie po ciosie z prawej ręki minutę później leżał na deskach. Sytuacja ponownie powtórzyła się na kilkanaście sekund przed końcem rundy - chwila, kiedy Artur nie przyklejał się do Butlera, cios z prawej ręki i Binkowski po raz trzeci był na deskach. Na szczęście dla niego, zasady tego ośmiorundowego pojedynku nie przewidywały przerwania pojedynku po trzech nokdaunach...
Dalej, każda runda wyglądała tak samo - Binkowski przyklejał się do Butlera, próbował zadawać ciosy w zwarciu i spychać 11 lat młodszego rywala na liny. Udawało mu się to całkiem dobrze, ale Butler aż do ósmej rundy robił wystarczająco wiele (pojedyncze ciosy na korpus i głowę), by wygrać pięć z następnych rund i prowadzić przed ostatnią nawet sześcioma punktami. Do ostatniej minuty walki Butler w Target Center wyglądał jak pewny zwycięzca - do czasu, kiedy trafił go najpierw cios z prawej ręki, a później prawy podbródkowy Binkowskiego. Od tego momentu Butler tylko przyjmował ciosy Polaka, który w ciągu 10 sekund sześciokrotnie trafił nie wiedzącego co się dzieje rywala. Butler padł w końcu na deski, uderzając głową w matę ringu tak mocno, że wypadł mu ochraniacz na zęby. Sędzia próbował go jeszcze liczyć, ale kiedy Butler wypluł po raz kolejny ochraniacz, sędzia zakończył walkę. "Nic mi nie zrobił w pierwszych trzech rundach" - powiedział po walce polski bokserski Kopciuszek. "Ma mocny cios, ale ja wiedziałem, że muszę skracać cios. Byłem zmęczony w ósmej rundzie, ale kiedy go trafiłem pierwszym ciosem wiedziałem, że wygram przez nokaut".
Co dalej z karierą Binkowskiego? Myślał bardziej o aktorskiej, bo właśnie skończył kolejny film, tym razem z Samuelem L. Jacksonem ("Ressurecting the Champ"), ale teraz pewnie zmieni zdanie. Zwłaszcza, że w Chicago czeka na swojego rywala pięściarz, z którym Binkowski zawsze chciał walczyć - Andrzej Gołota.
Przemek Garczarczyk
nokaut w wykonaniu Binkowskiego:
http://youtube.com/watch?v=zqXpZrMmDeo
BRAWO!!!!!!!!!!!!!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pucek
|
Administrator
|
|
Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
Wto 21:16, 08 Maj 2007 |
|
Temat postu:
zapewniam Cie Waresie, ze nie bedzie juz kolejnych wielkich emocji zwiazancyh z pojedynkami Diego 'Chico' Corralesa. Ten niestety miał wypadek na motorze i przedwczesnie zakonczyl swój ziemski żywot.
Diego Corrales 1977-2007 R.I.P <*>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
RTS
|
|
|
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 6271
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Wto 23:24, 08 Maj 2007 |
|
Temat postu:
Ostatnio klęskę poniósł O. de la Hoya. Nie spodziewałem się tego, ponieważ uważałem go za najlepszych wscghodzących bokserów... Ale cóż... nie jestem specem od boksu, a i omylność jest ludzką rzeczą...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
RTS
|
|
|
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 6271
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Nie 00:37, 27 Maj 2007 |
|
Temat postu:
I lipa. :/ "Diablo" rozczarował mnie. Spodziewałem się, że rewanż będzie huraganowym atakiem Krzycha. Jescze po 3 rundzie łudziłem się. A tu zonk. Amerykanin znakomicie wypunktowywał Polaka, dopóki miał siły. Jak już mu brakło sił, na odrobienie strat było zwyczajnie za późno. No chyba, że "Diablo" zafundowałby Kanningham'owi nockouta. Ale nie zaserwował.
Szkoda...
P.S. Może w końcu wrócą świetlane czasy polskiego boksu...
Pucek, trenuj ostro!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Holt_
|
|
|
Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 4182
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
|
Nie 07:34, 27 Maj 2007 |
|
Temat postu:
RTS napisał: |
I lipa. :/ "Diablo" rozczarował mnie. Spodziewałem się, że rewanż będzie huraganowym atakiem Krzycha. Jescze po 3 rundzie łudziłem się. A tu zonk. Amerykanin znakomicie wypunktowywał Polaka, dopóki miał siły. Jak już mu brakło sił, na odrobienie strat było zwyczajnie za późno. No chyba, że "Diablo" zafundowałby Kanningham'owi nockouta. Ale nie zaserwował.
Szkoda...
P.S. Może w końcu wrócą świetlane czasy polskiego boksu...
|
nie wrócą i dobrze o tym wiesz.......
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pucek
|
Administrator
|
|
Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
Nie 21:47, 27 Maj 2007 |
|
|
|
Holt_
|
|
|
Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 4182
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
|
Pon 08:46, 28 Maj 2007 |
|
|
|
RTS
|
|
|
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 6271
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Sob 12:59, 09 Cze 2007 |
|
Temat postu:
Tymczasem brawa dla Alberta Sosnowskiego, który w ładnym stylu odprawił z kwitkiem Francuza, Steve'a Herelius'a już w 9-tej rundzie. Nasz bokser miał przewagę, lecz Herelius groźnie kontrował. Jednak Francuz z czasem coraz bardziej się odsłaniał, co zaowocowało tym, że w 9 rundzie "Dragon" omal nie posłał go na deski. Sędzia nie pozwolił już kontynuować tegoż pojedynku i A. Sosnowski wygrał walkę. Swoją drogą już w 8-ej rundzie wiedziałem, że Albert zmiażdży swojego rywala, to była kwestia czasu. Chociaż na początku miałem spore obawy o polskiego boksera.
Dobra technika, walczył ostrożnie, to i zwyciężył.
A dziś wieczorkiem w "Spodku" z Jeremy'm Bates'em zmierzy się ...Andrzeeeej Goołoootaaaaaa Tak, tak, używając słów Don'a King'a będzie to wielki powrót Gołoty na zawodowy ring. Czy rzeczywiście będzie taki wielki, to się okaże... Ale wypada trzymać kciuki za Andrzeja. W końcu to nasz, no nie?
Poźniej też nie lada gratka. T. Adamek powalczy o tytuł wagi junior ciężkiej z jakimś "drwalem". Ponoć ten "drwal" niezły jest, ale jeśli Adamek pokaże się z lepszej strony, niż w ostatniej walce i zaprezentuje należytą technikę, to o wynik jestem spokojny. No... prawie spokojny...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Palm Street
|
|
|
Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 1799
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Sob 15:03, 09 Cze 2007 |
|
Temat postu:
[link widoczny dla zalogowanych]
No to dzisiaj będzie co oglądać Kubica, boks...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pucek
|
Administrator
|
|
Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
Sob 20:14, 09 Cze 2007 |
|
Temat postu:
RTS napisał: |
Tymczasem brawa dla Alberta Sosnowskiego, który w ładnym stylu odprawił z kwitkiem Francuza, Steve'a Herelius'a już w 9-tej rundzie. Nasz bokser miał przewagę, lecz Herelius groźnie kontrował. Jednak Francuz z czasem coraz bardziej się odsłaniał, co zaowocowało tym, że w 9 rundzie "Dragon" omal nie posłał go na deski. Sędzia nie pozwolił już kontynuować tegoż pojedynku i A. Sosnowski wygrał walkę. Swoją drogą już w 8-ej rundzie wiedziałem, że Albert zmiażdży swojego rywala, to była kwestia czasu. Chociaż na początku miałem spore obawy o polskiego boksera.
Dobra technika, walczył ostrożnie, to i zwyciężył.
A dziś wieczorkiem w "Spodku" z Jeremy'm Bates'em zmierzy się ...Andrzeeeej Goołoootaaaaaa Tak, tak, używając słów Don'a King'a będzie to wielki powrót Gołoty na zawodowy ring. Czy rzeczywiście będzie taki wielki, to się okaże... Ale wypada trzymać kciuki za Andrzeja. W końcu to nasz, no nie?
Poźniej też nie lada gratka. T. Adamek powalczy o tytuł wagi junior ciężkiej z jakimś "drwalem". Ponoć ten "drwal" niezły jest, ale jeśli Adamek pokaże się z lepszej strony, niż w ostatniej walce i zaprezentuje należytą technikę, to o wynik jestem spokojny. No... prawie spokojny... |
Super walka, Albercika, bylem pewien ze ten Herelius urwie mu glowe...
Gołota i Adamek mają przede wszystkim sprawdzian forrmy, ich aktualnych mozliwosci i pod tym wzgledem ich walki sa ciekawe. Chociaz ten Pineda to nie byle kto...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
RTS
|
|
|
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 6271
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Sob 21:44, 09 Cze 2007 |
|
Temat postu:
Ciężko st5wierdzić, czy Gołota sobie poradzi, więc w istocie będzie to sprawdzian. Ludzie wtajemniczeni trąbią, że Andrzej jest doskonale przygotowany, zarówno pod względem fizycznym, jak pod wzgl. techniki. Jednak nie od dziś wiadomo, że jego największą bolączką jest nie technika, nie postura, lecz psychika... Cóż... zobaczymy, jak to będzie.
Co do Adamka, to jako kibic wierzę w niego. O tym Pinedzie vel drwalu gdzieś już coś słyszałem, ale w zasadzie nie znam tegoż boksera i nie przypominam sobie, bym oglądał jakąś jego walkę. I pod tym względem ten pojedynek będzie dla mnie na pewno ciekawy.
P.S. Obym tylko nie zaspał...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
RTS
|
|
|
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 6271
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Nie 00:54, 10 Cze 2007 |
|
Temat postu:
Deczko miałem z początku te obawy odnośnie tegoż pojedynku, zapewne przez to poślizgnięcie się. Ale widać, że ów poślizg przynosi szczęście, więc życzę, aby poślizgiwał się jak najczęściej na początku walki.
A tak na poważnie. Znakomicie zachował się "góral" na ringu, niczym profesor boksu. Doskonale trzymał na dystans Pinedę (czy jak mu tam), w sumie można było odnieść wrażenie, iż Polak ma pełną kontrolę, nie tylko nad tym, co robi, ale nawet nad samym rywalem. Teraz mogę stwierdzić, że to, co prezentuje T. Adamek, to dojrzały boks.
Swoją drogą twardy chłop z tego "drwala". Byłem ciekaw, czy wytrzyma,a do końca, jednak ta akcja w 7 rundzie to było już dla niego zbyt wiele. I tak na swoją czachę przyjął od groma ciosów.
Szczere gratulacje dla T. Adamka i podziękowania za wspaniałą walkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Janisz_
|
|
|
Dołączył: 10 Sty 2006
Posty: 561
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Płock/Toruń
|
Nie 11:20, 10 Cze 2007 |
|
Temat postu:
Taka ciekawostka, może nie stricte bokserska ... wiecie kto jest promotorem Adamka Bodzio Bagsik Może być ciekawie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wergo_
|
|
|
Dołączył: 16 Lis 2006
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Nie 20:23, 10 Cze 2007 |
|
Temat postu:
Gołota i Adamek wygrali
Gołota pokazał że potrafi boksować choć powiedzmy że walczył z nie najlepszym zawodnikiem, jednak chwała mu za to że pokazał niedowiarkom że nadal potrafi walczyć. Jak dla mnie to dobrze że wybrał sobie takigo zawodnika, jednak myśle że jeżeli ma wracać na ring to musi jeszcze stoczyć z jedną albo dwie walki, a potem zaatakować pas. A co Adamka to był niesamowity, boksował po swojemu i widać było że ten trener (ten co go trenował wcześniej) nie służył mu. Polak ma walczyć po Polsku i tyle prawda ???
POZDRAWIAM
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Red_Devil
|
|
|
Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 901
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
|
Pon 11:46, 11 Cze 2007 |
|
Temat postu:
RTS napisał: |
A tak na poważnie. Znakomicie zachował się "góral" na ringu, niczym profesor boksu. Doskonale trzymał na dystans Pinedę (czy jak mu tam), w sumie można było odnieść wrażenie, iż Polak ma pełną kontrolę, nie tylko nad tym, co robi, ale nawet nad samym rywalem. Teraz mogę stwierdzić, że to, co prezentuje T. Adamek, to dojrzały boks. |
Zgadzam się w zupełności. Bardzo dobra szybkośc i zwinnośc Adamka. Naprawdę przyjemnie ogląda się takie pojedynki
RTS napisał: |
Swoją drogą twardy chłop z tego "drwala". Byłem ciekaw, czy wytrzyma,a do końca, jednak ta akcja w 7 rundzie to było już dla niego zbyt wiele. I tak na swoją czachę przyjął od groma ciosów.
|
Fakt, twarde bydlę było Ale chyba tak czy siak mamy tutaj mały mankament Adamka - trzeba nad siłą jeszcze popracować. A co tam - zrobi sie
Wergo napisał: |
Gołota pokazał że potrafi boksować choć powiedzmy że walczył z nie najlepszym zawodnikiem, jednak chwała mu za to że pokazał niedowiarkom że nadal potrafi walczyć. |
Co jak co, ale Gołota jest bokserem dobrym. I niestety, jednocześnie specem od spektakularnych przegranych. A przeciwnik Gołoty można opisać w zdaniu - "wejdę na ring, dostanę po ryju, ale kasa jest... "
Post został pochwalony 0 razy
|
|
RTS
|
|
|
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 6271
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Pon 14:30, 11 Cze 2007 |
|
Temat postu:
Red_Devil napisał: |
Ale chyba tak czy siak mamy tutaj mały mankament Adamka - trzeba nad siłą jeszcze popracować. A co tam - zrobi sie |
W sumie racja. Jednak myślę sobie, że z tą siłą nie jest znakomicie, ponieważ Adamek zwraca głównie uwagę na technikę. W sumie mnie nawet nie przeszkadza, że Tomek nie jest jakimś tam super-siłaczem z kategorii "Pudziana". Walka Adamka z Pinedą przypominała mi nieco walkę Dawida z Goliatem.
Red napisał: |
Co jak co, ale Gołota jest bokserem dobrym. I niestety, jednocześnie specem od spektakularnych przegranych. A przeciwnik Gołoty można opisać w zdaniu - "wejdę na ring, dostanę po ryju, ale kasa jest... |
?Hehh... Zapewne tak.
Mnie natomiast zastanawia, czy Gołota podbije świat, jak to szumnie zapowiada Don King. Bo mnie się zdaje, że jest to -jak to mawiał pewien Chińczyk z kabaretu Ani mru mru- chłyt maketindody.
Zresztą ja coraz większe odnoszę wrażenie, że z tym boksem zawodowym, zwłaszcza jeśli chodzi o kategorię ciężką, to jest to wszystko ustawiane, wedle widzimisię Dona Kinga. :/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pucek
|
Administrator
|
|
Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
Pon 21:27, 11 Cze 2007 |
|
|
|
RTS
|
|
|
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 6271
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Wto 01:12, 12 Cze 2007 |
|
Temat postu:
Otóż to. Poza tym zważ, że wbrew pozorom często bywa, że to Dawid jest górą... Będzie na pewno ciekawie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
RTS
|
|
|
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 6271
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Śro 21:42, 22 Sie 2007 |
|
Temat postu:
Pewnie Pucek zaraz padnie ze śmiechu, bo okaże się, że oglądałem jakąś powtórkę na Polsat Sport. Jednak zdaje mi się, że T. Adamek został mistrzem federacji IBO. Walka konkretna. Zwycięstwo przez nokaut, ale w końcówce "Góral" wręcz zmasakrował rywala, czarnoskórego boksera. Piękna była ta ostatnia runda.
Tymczasem K. McBride, pogromca M. Tyson'a sprzed 2 lat, odgraża się naszemu Gołocie. Cóż... niedługo bowiem będzie walka pomiędzy tymi jegomościami. Zobaczymy, czy nie da mu szans. Wprawdzie pokonanie Tyson'a robi wrażenie, ale na mój gust "odgryzacz uszu" był już wtedy zachodzącą gwiazdą. Toteż walka będzie z pewnością ciekawa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
endriu60
|
|
|
Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Nie 11:54, 07 Paź 2007 |
|
Temat postu:
No to Endriu dzisiaj poszalał,choć poczatek walki wcale nie zapowiadal,że bedzie tak rewelacyjnie,przyznam że zastanawiałem sie po co poraz kolejny wyszedł na ring,tym bardziej byłem mile zaskoczony w dalszej fazie walki,tym co zaprezentowal na ringu....
Ale od poczatku, Golota wyszedl skoncentrowany nie zauwazylem w jego oczach strachu jak to bywalo w walkach o mistrzowski pas,jednak to zdecydowanie inna bajka....
Zaczął znakomicie,wyprzedzal pieknie operowal prostym mowie sobie jak przetrwal poczatek to bedzie dobrze,jednak od polowy rundy po mocnym lewym sierpowym Brida..Endriu zaczał plywać w ringu,a juz slynne drobienie nózkami do tylu po ciosach Amerykanina zapowiadalo szybki koniec walki,chyba tylko dzieki cwaniactwu z jego strony dotrwal do konca rundy...
Jakze bylem zaskoczony gdy od nastepnej rundy Golota przejal inicjatywe walczyl pieknie to byla prawdziwa szermierka na piesci w jego wykonaniu,co prawda obawy były aby nie nadział sie na jakis potezny cios McBride,ktory od czasu do czasu próbowal sie odgryzac,kurcze zeby Endriu mial tak odporny łeb na ciosy jak jego rywale to mialby w przeszlosci szanse na mistrzowski pas....
Jak zwykle rozpierala go energia,odzwyczail sie hakow ponizej pasa,ale wymyslal sobie ze mozna zakonczyc walke po gongu,sedzia okazal sie jednak pobłazliwy co w pewnym momencie moglo sie zakonczyc dla niego KO,mial szczescie ze go nie trafil
Koncowka wcale nie zapowiadala ze walka zakonczy się przez techniczny nokaut,zaczynalo sie podobnie jak w polowie pierwszej rundy,Endriu zaczal sie slaniac po kilku sierpowych Amerykanina,jednak tym razem Golota chyba ostatkiem sil przeciwstawil sie polujac na rozciety luk McBride i sedzia przerwal walke uffffffffff.Jest wygrana i poraz kolejny szansa na mistrzowski pas.
Moja rada do Goloty gdy dostanie taka szanse,a bedzie trzymal opusczone rece tak jak to ma w zwyczaju,to w walce o mistrzostwo szans raczej nie ma,nie od dzis wiadomo ze jest malo odporny na ciosy i taki Kliczko sponiewiera go tak jak to uczynil Levis
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|