|
|
Fani piłki nożnej!
Eksperci w dziedzinie futbolu
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Pucek
|
Administrator
|
|
Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
Śro 15:55, 07 Gru 2005 |
|
Temat postu: bokserskie tematy :D
WARES napisał: |
Heh, raczej że George F.) Podchodzili ostrożnie, bo mieli do siebie respect. Pucek nie wydaje mi się, że walka była na remis, jak Ty to obliczyłeś. Minimalnie, bo minimalnie, ale przewaga Taylora była widoczna. Ja bym obstawił nawet więcej, bo tam, gdzie były remisowe rundy, nachodziło na Bernarda. i jeszcze ponawiam pytanie: Dlaczego nie ma osobnego działu - boks? Bo zobacz, gdzie teraz rozmawiamy na temat walki? Pozdro. |
Big George to ksywka Foremana. U mnie wyszedł remis, a 11 runde dałem Taylorowi, a np. Kostyra dał ją Hopkinsowi. Z przedkroju całej walki Taylor był lepszy, ale o wszystkim decydowały te rundy, w ktorych nic sie nie dzialo. To była chyba 1 i 4? Je mozna bylo dac kazdemu.
Polecam Ci najefektowniejszą walkę Foremana:
[link widoczny dla zalogowanych]
Obaj leżeli i to niejeden raz. Pięć rund, ale jakich!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
WARES
|
|
|
Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WROCŁAW CITY
|
Śro 19:44, 07 Gru 2005 |
|
Temat postu:
Ściągne sobie tą walke jak ją polecasz. Ostatnia walka jaka mi się podobała to była walka-wojna Castillo-Corrales. Ta w której Castillo obijał Corralesa chyba w 9 czy 10 rundzie. Corrales dwa razy leżał w tej rundzie, podniósł się i w tej samej rundzie znokautował Castillo TKO. To była masakra. To była chyba najlepsza runda jaką kiedykolwiek widziałem. Wiem, że Ty jesteś głębszym fanem boksu, więc wiesz więcej - nie wątpie - ale dla mnie jako laika, to było coś świetnego. Pozdrawiam i zachęcam więcej forumowiczów do rozmów o boksie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pucek
|
Administrator
|
|
Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
Pią 21:48, 09 Gru 2005 |
|
Temat postu:
WARES napisał: |
Ściągne sobie tą walke jak ją polecasz. Ostatnia walka jaka mi się podobała to była walka-wojna Castillo-Corrales. Ta w której Castillo obijał Corralesa chyba w 9 czy 10 rundzie. Corrales dwa razy leżał w tej rundzie, podniósł się i w tej samej rundzie znokautował Castillo TKO. To była masakra. To była chyba najlepsza runda jaką kiedykolwiek widziałem. Wiem, że Ty jesteś głębszym fanem boksu, więc wiesz więcej - nie wątpie - ale dla mnie jako laika, to było coś świetnego. Pozdrawiam i zachęcam więcej forumowiczów do rozmów o boksie. |
Foreman - Lyle to mniej wiecej podobnie. Ten drugi KD na Foremanie przypo0mina cios, ktorym Castillo zrewanzowal sie Corralesowi w drugiej walce. Taka czysta kontra. Nie wiem, jakim cudem Foreman wstał...
CO do JL Castillo - Corrales mam na komputerze. Moge postarać sie wrzucic jak chcesz. Tylko ze zajmuje 500mgb, nie wiem czy Cie 'stać' na to. Fajowy amerykanski komentarz. Po tym jak Diego pada po raz drugi słychać trenera z narożnika: 'You got fuckin get him inside now'
WARES, a widziałeś może w tym roku Pacquaio (moj ulubiony bokser) - Morales albo Cotto - Torres? Też rewelacyjne walki. Nawet bardziej mi sie podobaly od Castillo-Corrales.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
WARES
|
|
|
Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WROCŁAW CITY
|
Sob 12:10, 10 Gru 2005 |
|
Temat postu:
Widziałem walke Cotto - Torres. Po tej walce wiem, że Cotto jest wielkim mistrzem. On jest niesamowicie doświadczony. rewelacja. A wczoraj widziałeś walke Matolci'ego z tym austriakiem? Oglądałem to do 9 rundy i poszedłem spać, nie wiem jak się skończyło i nie moge znaleźć. Wydaje mi się, ze powinien wygrać Matolci, bo był mocniejszy, ale w końcówce rozkręcał się ten pajac w spódniczce. Ale nie wierze, że znokautowałby Matoci'ego. Napisz jaki wynik jak wiesz. Acha i Proksa wygrywa, ale z kim nie komentuje. Nie rozumiem faktu, że to waga JUNIOR średnia, a Proksa walczy z 33-latkiem. Biland tego anglika to 42 walki i tylko 9 zwycięstw. Kogo oni mu podkładają...!?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pucek
|
Administrator
|
|
Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
Sob 17:05, 10 Gru 2005 |
|
Temat postu:
WARES napisał: |
Widziałem walke Cotto - Torres. Po tej walce wiem, że Cotto jest wielkim mistrzem. On jest niesamowicie doświadczony. rewelacja. A wczoraj widziałeś walke Matolci'ego z tym austriakiem? Oglądałem to do 9 rundy i poszedłem spać, nie wiem jak się skończyło i nie moge znaleźć. Wydaje mi się, ze powinien wygrać Matolci, bo był mocniejszy, ale w końcówce rozkręcał się ten pajac w spódniczce. Ale nie wierze, że znokautowałby Matoci'ego. Napisz jaki wynik jak wiesz. Acha i Proksa wygrywa, ale z kim nie komentuje. Nie rozumiem faktu, że to waga JUNIOR średnia, a Proksa walczy z 33-latkiem. Biland tego anglika to 42 walki i tylko 9 zwycięstw. Kogo oni mu podkładają...!? |
Walka Cotto - Torres świetna, tylko że Cotto udowodnił że... jeszcze sporo mu brakuje... Juz drugi raz dal sie zlapac majac rywala na deskach a potem samemu bedac w opalach. Cottemu jeszcze brakuje doswiadczenia i opanowania. Na szczęście ma te swoje ciosy w tułów - najlepsze na swiecie obecnie. Widzialem Matolciego. Wygrał przez TKO w 11 rundzie. Austriak zawisł na linach i sędzia musiał przerwać. Ładna walka, ciekawią mnie też ich poprzednie starcia (walczyli 2 razy).
Co do Proksy... On walczy dopiero 4 raz! Nie mozna go od razu na glebokie wody rzucac. A walczy swietnie jak na razie. Na poważniejszych rywali przyjdzie czas za 1,5-2 lat. Z Proksy beda ludzie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
WARES
|
|
|
Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WROCŁAW CITY
|
Sob 17:55, 10 Gru 2005 |
|
Temat postu:
Pewnie, że z Proksy bedą ludzie, widać, że w każdą walke wkłada wiele serca, walczy ambitnie i ma bardzo mocny cios. Nauczył się troche, żeby nie rzucać się na rywala z seriami ciosów, jak to było w jego dwóch pierwszych walkach, teraz nie robił tego, bo chciał przeboksować 6 rund, niestety się nie udało...
Pierwsza walka Matolciego i Hinterregera to był szok. 4 razy bodajże leżał Matolci na deskach, aby wstać i znokautować Austriaka jednym ciosem - ale za to jakim... cudeńko!! Podobny cios doszedł Hinterregera w pierwszej rundzie tej wczorajszej walki. Ja tam czekam, na kolejną walke Adamka - chciałbym, żeby to był Tarver. Pozdro
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pucek
|
Administrator
|
|
Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
Sob 18:26, 10 Gru 2005 |
|
Temat postu:
WARES napisał: |
Pewnie, że z Proksy bedą ludzie, widać, że w każdą walke wkłada wiele serca, walczy ambitnie i ma bardzo mocny cios. Nauczył się troche, żeby nie rzucać się na rywala z seriami ciosów, jak to było w jego dwóch pierwszych walkach, teraz nie robił tego, bo chciał przeboksować 6 rund, niestety się nie udało...
Pierwsza walka Matolciego i Hinterregera to był szok. 4 razy bodajże leżał Matolci na deskach, aby wstać i znokautować Austriaka jednym ciosem - ale za to jakim... cudeńko!! Podobny cios doszedł Hinterregera w pierwszej rundzie tej wczorajszej walki. Ja tam czekam, na kolejną walke Adamka - chciałbym, żeby to był Tarver. Pozdro |
Widziałeś te poprzednie walki czy dali jakies skroty przed ich 3 walka? Bo ja wszedłem po 1 rundzie. Hinterege lezal w drugiej bodajze. Co do Adamka - na Tarvera jeszcze czas ja dałbym mu J. Gonzaleza - człowiek walczący niezwykle efektownie, mysle ze stworzyliby wielkie widowisko.
Pytanie, ile cięzkich pojedynkow wytrzyma Adamek?
Widziałeś moze kiedys w akcji Arturo Gattiego?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
WARES
|
|
|
Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WROCŁAW CITY
|
Nie 18:53, 11 Gru 2005 |
|
Temat postu:
Hinterreger padł w pierwszej rundzie. Przed ich walką dali skrót tej pierwszej wygranej przez Matolciego, kiedy wcześniej 4 razy razy był liczony. Nie orientuje się zbytnio, czy ten Gonzalez to ten, który "wygrał" z Michalczewskim? Julio Cesar? Tez dobry przeciwnik, lecz mam obawy. Chciałbymzobaczyć Adamka z Tarverem, bo do takiej walki może już nigdy nie dojść, Adamek nie wydaje mi się być na tyle stabilny, żeby bronić pasa jak chociażby Tiger. Gatti, Gatti, słyszałem to nazwisko, ale w akcji nie widziałem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pucek
|
Administrator
|
|
Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
Śro 16:52, 14 Gru 2005 |
|
Temat postu:
KO Castillo-Corrales 2
Post został pochwalony 0 razy
|
|
WARES
|
|
|
Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WROCŁAW CITY
|
Czw 19:40, 29 Gru 2005 |
|
Temat postu:
Corrales wyłożył się jak śledź, ale trzeba przyznać, że Castillo wyprowadził cios w najbardziej odpowiednim momencie. A co do walki Kotai - Hinterreger, cóż... komentarz jest zbędny. Pamiętasz Pucek, jak kiedyś mówiłem, że Cotto jest dla mnie wielki...! Chyba pomylił mi się wtedy z Kotai'em. I to zdecydowanie. To Kotai jest niesamowicie doświadczony i ma szacunek nawet dla takich rywali jak Hinteregger po pierwszym nokaucie w 35 sekundzie walki. Podoba mi się w nim, że zawsze trzyma garde obawiając się kontry nawet wtedy, gdy nie ma opcji, że ją dostanie. P.S Śmiesznie Hinteregger się dziwił jak sędzia przerwał walke po jego przyspieszonym kroku po >DRUGIM< nokaucie (przyp.red 96sek.).
Szybki jest, ale Gołota jest zdecydowanie lepszy... (vs Brewster)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Masahiko
|
|
|
Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5415
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
|
Śro 15:07, 11 Sty 2006 |
|
Temat postu:
i Adamek uciekl..... ale tylko za granice na szczescie - w przeciwenstwie do wielkiego mistrza Andrzeja, ktory jak zapewne wszyscy wiecie uciekl z ringu i to dokladnie w 53 sek. walki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pucek
|
Administrator
|
|
Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
Nie 12:52, 22 Sty 2006 |
|
Temat postu:
O Pacquaio - Morales - co napisalem na moim forum boksu-
Ladies and Gentleman! A nie mowilem?
Ryśku K. w studio, fajnie bylo zobaczyc chlopa na zywo, tak mi pomogl, maila mu zaraz wysle z gratulacjami za wystep w TV.
Trochę za bardzo spięty i mowil jakby odpowiadał z biologii, widać denerwował się, ale ogolnie bylo dobrze.
Teraz co do walki:
Wielka robota Freedy Roacha i wielki popis boksu Manny'ego.
Od początku przeważał, przewyższał szybkościowo Moralesa wyraźnie (coś takiego jak Adamek - Ulrich), w dodatku bił dużo mądrzej niz w pierwszej walce, chociaz tu daleko jeszcze do doskonalosci i duzo musi jeszcze poprawic. Ciosy lądowały bezkarnie na czaszce Moralesa, a ten nic nie mogl zrobic, bo byl za wolny dla Pacmana.
Scoring mam 7:2 dla Pacquaio, od początku prowadzil, po 6 rundach mialem 4:2, potem bylo juz jednostronnie. Morales spuchł i gdzieś w okolicach 8 starcia zauważyłem, ze on juz nie walczy, przypuscil wtedy atak i juz bylo widac ze on nic nie zrobi, finito na calej lini.
Pacman ładnie walczył, umiejetnie zadawał ciosy z roznych plaszczyzn, wbrew swojemu slabszemu zasiegowi ramion bil ladnie prostymi, a te lewe proste z doskoku to po prostu byly przepiekne. Wystarczy wspomniec ze po jednym takim ciosie (akurat wtedy z prawej reki) Lucero po prostu rozplynal sie z ringu, a Morales ile wytrzymał! Szacunek dla niego, za piekna walkę, choc zostal zdemolowany. Pacqaio bił seriami, dosc bezpiecznie dla siebie, pomimo opuszczonych rak przy atakach. Przy linach szybko uciekał i dobrze, bo 2 razy dal sie zapuscic i wtedy mial problemy.
Wlasciwie juz na starcie bylo widac lepsza drabine u Pacquaio, Morales wyglądał jakby juz jedna walke stoczyl w szatni.
Piękna walka, murowany kandydat do walki roku i to danse macabre w pozniejszych rundach...
Go Manny, Go Pacman!
Ide spac, a wy mozecie sobie wkladac tyle farmazonow ile chcecie
Welcome to Tijuana, jest Morales na kolanach
___________________________
Ryszard Koczura to moj znajomy. Bardzo mi pomogl, musze mu wyslac maila z gratulacjami. O 13:10 powtorka, polecam tym ktorzy nie widzieli
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pucek
|
Administrator
|
|
Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
Czw 20:33, 26 Sty 2006 |
|
Temat postu:
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnia walka Nastuli w MMA z Emalienko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
WARES
|
|
|
Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WROCŁAW CITY
|
Czw 20:50, 26 Sty 2006 |
|
Temat postu:
Już się ściąga! Mam nadzieje, że zdąży dzisiaj. Pucek jak oceniasz boksera polskiego, o którym ostatnio nieco głosniej - Mariusza "Ważke" Wacha (202cm) - następca Gołoty w dobrym, czy złym znaczeniu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
the joke
|
|
|
Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Królewski Kraków
|
Czw 21:44, 26 Sty 2006 |
|
Temat postu:
Może nie Pucek.... Ale sie chyba nie obrazisz jak cos napisze Mariusz Wach.... Zobaczymy, ale jezeli chce coś "za Wielką Wodą" osiągnąć, a nie byc tylko kelnerem, to musi wszystkie pojedynki wygrywać. Niestety ale tak tam jest. Myśle, że warunki do boksowania ma, choćby ten wzrost, dobre przygotowanie. No zobaczymy w niedziele, mam nadzieję że wygra, w końcu to waga ciężka.
Pacquaio - Morales- jedna z ładniejszych walk, myślę że w pierwszej trójce walk 2006 się znajdzie. No ale jet jeszcze 11 miesięcy, możliwe że będzie wiele lepszych a przynajmiej podobnych walk.
Czego sobie i Wam życzę
pozdro
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pucek
|
Administrator
|
|
Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
Nie 12:53, 29 Sty 2006 |
|
Temat postu:
Przepraszam, ze nie pisałem jakoś nie mialem weny Wach to zdecydowanie nie bedzie nastepca Gołoty.
Widziałem większość jego walk w karierze, najpierw w debiucie rozprawił się z jakims pewnie czechem w 50 sekund, bo ten go walnął w nos i Wach się zdenerwował. W rewanżu dał mu juz troche poboksować, okrzyki z naroznika byly debesciarskie:
'Mariusz, lżej!', albo 'Mariusz, daj mu szansę' komentarz zbędny. Znokautował go w 3 rundzie.
Potem jednak Wach stoczył 4 zupełnie bezbarwne walki, jedna w Niemczech, kiepsko boksował, dawał się głupio zaskakiwać, wygrywał, ale nie uzyskiwał jakiejs wyraznej przewagi, prosty zle funkcjonował, z kondycją też nie najlepiej...
Ale wczoraj, jak na niego i na fakt ze to najlepszy z dotychczasowych przeciwnikow bylo niezle...
Wach zaprezentował się dużo lepiej aniżeli podczas wczesniejszych swoich walk w Niemczech i w Polsce. Ładnie walczył prawym, nie dawał się głupio złapać, nienajgorzej wytrzymał kondycyjnie i zasłużenie wygrał 4 rundy. W poprzednich pojedynkach Wach wypadał bardzo blado, walki jego byly wyrownane, a przewaga w rundach niewielka, teraz było już bardzo dobrze... Walczył przy pełnej hali, robiło to wrażenie... Psychicznie wytrzymał napiecie...
All in all, jednak nie wroze mu kariery, a jesli chce osiagnac sukces w wadze cięzkiej to musi naprawdę popracowac i poprawic sie jako bokser, bo on na razie nie ma podstaw by zostac nastepca Gołoty...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pucek
|
Administrator
|
|
Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
Nie 14:31, 26 Lut 2006 |
|
Temat postu:
no comment...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
WARES
|
|
|
Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WROCŁAW CITY
|
Nie 15:18, 26 Lut 2006 |
|
Temat postu:
Dobrze wygląda:D Wygląda jakby mu gogle zaszyli pod skórą. Ale brawo za walke! Brawo Fernando Vargas.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Masahiko
|
|
|
Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5415
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
|
Wto 22:44, 07 Mar 2006 |
|
Temat postu:
Pucek jedziesz [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pucek
|
Administrator
|
|
Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
Śro 15:41, 08 Mar 2006 |
|
|
|
Pucek
|
Administrator
|
|
Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
Śro 15:45, 08 Mar 2006 |
|
Temat postu:
|
|
Pucek
|
Administrator
|
|
Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
Sob 23:18, 06 Maj 2006 |
|
Temat postu:
Dawid Kostecki po ladnym pojedynku znokautowany... Za 30 minut bedzie walka na polsacie, ide sie myc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pucek
|
Administrator
|
|
Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
Sob 11:49, 03 Cze 2006 |
|
Temat postu:
No i chyba można zapomnieć o walce... Castillo wszedł na wage i ta pokazała 140 funtów! Z relacji ludzi którzy oglądali ważenie , podobno Castillo wyglądał na wadze jak trup , dostał jeszcze czas , ale na 99% to już nic nie da i znowu nie zrobi wagi... wielka szkoda
A tak to wyglądało...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Masahiko
|
|
|
Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5415
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
|
Sob 12:23, 03 Cze 2006 |
|
Temat postu:
a 140 funtów to za duzo czy za mało ??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pucek
|
Administrator
|
|
Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
Sob 12:40, 03 Cze 2006 |
|
Temat postu:
Masahiko napisał: |
a 140 funtów to za duzo czy za mało ?? |
musialby zrobic 135. czyli 2,5 kilo mniej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
LUBU
|
|
|
Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 1019
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: TRZCIANKA
|
Sob 22:12, 03 Cze 2006 |
|
Temat postu:
Castillo zrobił szopke. Po raz kolejny nie zrobil wagi. Potem niby ta rozbacz. Co nie wiedział ile moze ważyć? Za duża różnica była. Corrales po wcześniejszych doświadczeniach odpuścił i miał do tego prawo. Przygotowywał sie przez długi czas, a przez nieodpowiedzialną postawe Costillo poszło to na marne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pucek
|
Administrator
|
|
Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
Sob 22:45, 03 Cze 2006 |
|
Temat postu:
ja raczej uwazam ze Castillo nie tyle byl nieodpowiedzialny co chcial oszukac samego siebie. Przeciez on pewnie naturalnie wazy 155-160 funtow, on chcial schudnac o przynajmniej 10 kilo Mysle ze to nie byla udawana szopka, on do ostatnich minut prawdopodobnie grzal sie w saunie, a od tygodnia nic nie jadl.
Mayorga mial podobnie, on zaraz po wazeniu z DLH zaczal wpierdalac soczek marchewkowy, jak male dziecko, a w dzien walki ponoc wazyl 174. Po prostu El Temible przeliczyl sie z ambicjami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
LUBU
|
|
|
Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 1019
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: TRZCIANKA
|
Nie 08:35, 04 Cze 2006 |
|
|
|
WARES
|
|
|
Dołączył: 27 Lis 2005
Posty: 342
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: WROCŁAW CITY
|
Nie 11:12, 04 Cze 2006 |
|
Temat postu:
A kto jest w stanie zagrozić temu małpiszonowi. Przecież to jest monstrum - z ryja wygląda jakby go jakiś goryl zrobił, nad oczami ma kości jakby mu piłeczki do pingponga zaszyli, a jak dowiedziałem się, ze ma żone, która sięga mu do pasa to się już konkretnie załamałem...
Brawo dla Becka, bo chciał zaskoczyć Wałujewa, ale przeliczył się z taktyką - powinien albo walczyć bardzo blisko Rosjanina, albo strzał i odskok, a on cały czas w półdystansie - idealna odległość dla Wałujewa.
Wczoraj w Hannowerze to spodobał mi się jednak inny Rosjanin - Powietkin, który poskładał tego frajera i pajaca - Livina Castillo. A śmieszny był rywal Pawła Kołodzieja, który po jednym ze strzałów Polaka... popłakał się... <lol>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pucek
|
Administrator
|
|
Dołączył: 15 Paź 2005
Posty: 1122
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
Czw 14:01, 08 Cze 2006 |
|
Temat postu:
Wares, Valuev to kupa gowna, on nic nie umie! pojechal go Donald, Ruiz, Nobles, Vidoz a Bidenko prawie znokautował:
http://www.youtube.com/watch?v=KaigdKiO8Xc&search=valuev
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|