http://www.youtube.com/watch?v=DxSr-bbbyp4&feature=g-vrec
dzisiaj jakos mam nostalgiczny dzien i patrze na sportowe wydarzenia przes lat dlatego pomyslalem sobie wkleje tutaj final siatkowki z 1976 roku polska pokonala wtedy sowjeska sajuze w piatym secie i siegnela po zloto byc moze mlodszych forumowiczow ktorych wtedy jeszcze nie bylo na swiecie obejza sobie ten final pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy

[link widoczny dla zalogowanych]

Losowanie bardzo szczęśliwe dla nas. Francuzi zapewne okażą się byc najtrudniejszm rywalem, jednak jedyną przewagę Trójkolorowi mają na pozycji atakującego, Rouzier to ścisła światowa czołówka, czego o naszych zawodnikach na tej pozycji powiedziec nie mogę. Z pewnościa równiez Toniutti napsuje troche krwi naszym środkowym, trzeba uważac na jego rozegranie.

Słowaków oraz kogoś z dwójki Turcja/Łotwa powinniśmy juz pokonać bez problemów. Ci pierwsi potrafią, co prawda, być groźni dla najlepszych, jednak jeśli znów nie będzemy oglądać przetrenowanych zawodników, powinno byc dobrze.

Ktos tak w ogóle sie wybiera na ME w przyszłym roku?

Post został pochwalony 0 razy

A w jakich miastach będą rozgrywane mecze? Będzie coś w Krakowie albo we Wrocławiu? względnie w Warszawie

Post został pochwalony 0 razy

Masahiko napisał:

A w jakich miastach będą rozgrywane mecze? Będzie coś w Krakowie albo we Wrocławiu? względnie w Warszawie

Widzisz, misiu-pysiu, w artykule, do którego link podrzuciłem jest to wyraźnie napisane.

Post został pochwalony 0 razy

No sorry master ale w artykule jest jedynie napisane, gdzie zagramy podczas fazy grupowej

Również mnie interesi, czy coś w Warszawie będzie. I w ogóle jak będa dystrybuowane bilety? I kiedy w ogóle te mistrzostwa?

I czy jest możliwość, że jakieś swoje mecze zagramy w Danii?

Post został pochwalony 0 razy

Majkis napisał:

No sorry master ale w artykule jest jedynie napisane, gdzie zagramy podczas fazy grupowej Również mnie interesi, czy coś w Warszawie będzie. I w ogóle jak będa dystrybuowane bilety? I kiedy w ogóle te mistrzostwa? I czy jest możliwość, że jakieś swoje mecze zagramy w Danii?

Zagramy mecze na arenach, na których odbęda sie spotkania grupowe. Organizujemy turniej razem z Duńczykami. Warszawa jest jednak dośc daleko od współgospodarzy. Inna sprawa, że akurat w porównaniu do Bydgoszczy, Katowic czy Rzeszowa to Warszawa słabutko wypada pod względem infrastruktury siatkarskiej.

I czemu ma nie byc takiej mozliwości? Przecież sa współgospodarzami...

Post został pochwalony 0 razy

Tak sobie ogladam pierwszy mecz Ligi Mistrzów w tym sezonie, ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Tours VB i powiem, że strasznie mnie jak na razie Francuzi zawodzą. W drugim secie zdecydowanie zbyt łatwo przegrali końcówkę. Zdaje sobie sprawe, że z francuskiej druzyny odeszło kilku czołowych zawodników, jednak takie nazwiska jak Konecny, Exiga, Popp, Dessources czy Nuno Pinhero to nie są anonmowe postaci i zdecydowanie więcej mogłem oczekiwać.

W druzynie ZAKSY zaskakująco dobrze spisuje się Serhiy Kapelus, który na przyjęciu gra razem z Felipe Fontelesem (na razie chyba najlepszy zawodnik meczu).

Post został pochwalony 0 razy

Po wczorajszym meczu Ligi Mistrzów pomiędzy Crveną Zvezda Belgrad naszła mnie taka refleksja... Bardzo sie ciesze, że coraz więcej klubów wyraża chęc gry w tych rozgrywkach (aczkolwiek, nie czarujmy sie, nie zanosi sie na razie że te rozgrywki osiągna one w siatkówce klubowej statusu podobnego do LM w piłce nożnej - przynajmnej dopóki kluby nie rzestaną dopłacać do interesu), jednak czy od razu oznacza to, że wszystkich trzeba upychac w faze grupowej i z dumą przytaczac kolejne cyferki? Dzieki takim dzałaniom faza grupowa zamienia nam se w faze śmiechu, co było wyraźnie widac wczoraj, kiedy Castellani zdjął Fontelesa i wprowadził na boisko Kapelusa. Brazylijczyk grał dobrze, nie wyglądał równiez jakby odniósł kontuzję. O cóz zatem mogło chodzić? Zapewne o to, żeby gwiazdor ZAKSY (ogromne wrażenie ten zawodnik na mnie ostatnio robi) nie przemęczał sie zbytnio. Ach, zapomniałbym o najwazniejszym. Fonteles opuścił boisko w połowie drugiego seta i do końca meczu na boisku przebywał Kapelus. ZAKSA pewnie wygrała oba sety (aczkolwiek w trzecim było troche chaosu).

Teraz wygląda to tak, że z grup na pewno wychodza zwycięzcy, a dla drugich miejsc tworzy się ranking i jedna albo dwie ekpy odpadają. Czemu tak dziwnie? Bo wszystkich w tych grupach poupychali i jakoś trzeba to było rozwiązać. A jak będzie w praktyce? W każdej grupie mamy jedną ekipe, która mocno odstaje. W wiekszości znajdzie sie tez druga taka drużyna, reszta to dostarczyciele punktów. W którejś grupie stawka jest, poza liderem, bardziej wyrównana. Tam najprawdopodobniej sie poubijają nawzajem i już wemy, która ekipa z miejsca drugego nie wyjdzie. A ci najlepsi na luzie sobie rozegrają kilka meczów, a na serio zaczną grac w play-off. Przesadzam? W pierwszej kolejce jedna z rosyjskich ekip wysłała na mecz LM rezerwy, bo trzeba było na jakieś siatkarskie wygwizdowo jechać. W PERWSZEJ KOLEJCE. Nie w momence, kiedy ten awans juz sobie zapewnili. Inna sprawa, że, patrząc na skład grupy, ten awans sobie zapewnili.

A nam, kibicom, pozostaje żałowac, że nikt nie wpadł na pomysł rozgrywania kwalifikacji.

Swoja droga, z kuriozalna sytuacja mamy do czynienia w przypadku rumuńskiego Rematu Zalau, z którym merzy se w grupie mstrz Polski, Resovia. W lidze na początku sezonu przegrywaja mecz za meczem. Wydawałoby się: łatwy rywal. Otóż nie. Okazuje sie bowiem, że w LM skład Rematu może sie troszke róznic od ligowego. Siła druzyny opiera sie na obcokrajowcach. Obcokrajowcach, którzy w lidze nie zagrają ze wzgledu na limity, ale w LM juz spokojnie mogą. Podobnie zreszta dwa lata temu było w pucharach z Resovią. W lidze na środku Kosok z Grzybem bodajże, w Europie na srodek siatki wędrował Ryan Millar...

A żeby nie bylo, że tylko narzekam, ogromne wrażenie jak na razie robi na mne Felipe Fonteles. Widziałem, że to bardzo dobry zawodnik, ale że z miejsca stanie się jedna z największych (jesl nie największą) gwiazd ligi - tego się nie spodziewałem. Do tego Gacek w zaskakująco wysokej jak na niego formie i znakomty trener w osobe Daniela Castellaniego. W tym sezonie ZAKSA może sie okazac głównym faworytem do tytułu mistrzowskiego. Za to ja sie tak zastanawiam, co będze jak wreszcie Contreras przyjedzie do Polski (na razie ma zakaz wstepu do strefy Shengen z tego, co sie orientuje, dopero koło 21 lstopada będzie mógł dołaczyc do drużyny). Bo na chwile obecna nawet Kapelus spisuje się zaskakująco wręcz dobrze. O Ruciaku i Fontelesie nawet nie wspominam. Z drugiej strony, przy absencji Fontelesa znaczaco osłabia sie siła ataku ZAKSY, bo zarówno Ruciak jak i Kapelus wydaja się być zawodnikami defensywnymi. A jeden Rouzier gry nie pociągne (chociaż wiemy, że potrafi). Bardzo ładnie spisuje sie w tym sezonie równiez Marcin Możdżonek, którego Skra lekka reka oddała do ZAKSY.

W ogóle w tej Skrze to już przestaje byc zabawnie, Nawrocki sobie wymyślił, że Wlazego na przyjęcie przestawi (pewnie nie umiał wymyslic nowej taktyki po odejściu Kurka). A Cala niech sobie ławe grzeje. Efekt? Wlazły z ZAKSĄ mał 22% przyjęcia, z czego 11% perfekcyjnego. Do tego w ataku tez cos koło 9% czy cos w ten deseń (bodajże 2 próby udane na 11). Jeden plus, że chociaż pan trener poszedł po rozum do głowy i Kłosa wreszce zastąpił Wytze Kooistra. Inna rzecz, że Holender ma teraz do nadrobienia cały, przesiedziany na trybunach, sezon. Cóż, ja to ujme tak: do tego pana mi juz słów brakuje. A Solaris chciał go na selekcjonera kadry. Aha.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Śro 14:54, 31 Paź 2012, w całości zmieniany 2 razy

Odniosę się póki co do Skry. Nie jestem pewien, czy Jacek Nawrocki ma tam wolną rękę, jeśli chodzi o transfery. Bo jeśli tak, to tego faceta już dawno ktoś powinien spalić na stosie.\

Środek - niezrozumiały transfer Kooistry w ostatnim czasie, co zaowocowało oddaniem przed tym sezonem Możdżonka. Inna sprawa, że Holender od Kłosa jest póki co 2 razy lepszy. Ale mimo to, po co było tutaj kombinować?
Przyjęcie - Winiarski, atakujący Wlazły, no i Cala, który musi się rozegrać a miejsce ma zablokowane. Do tego Cupkovic, który średnio atakuje i średnio przyjmuje (żeby nie powiedzieć słabo), no i wzbudzający litość Bąkiewicz.
Rozgrywanie - dwóch przeciętniaków, nie ma to jak oddać lekką rączką Falasce, nie mając zapewnionego zmiennika.
Atak - Anastasijevic (najlepszy transfer Skry, chłopak niedługo będzie jednym z najlepszych atakujących w Europie) i .... Cupkovic??
Libero - ciągle rozwijający się Paweł Zatorski.

I co teraz? Wlazłego na atak znów nie przestawią, bo nie będą chcieli blokować Serba, a na przyjęcie Wlazły nadaje się średnio (swoją drogą podobna sytuacja jak z Gruszką, nie ma to jak polska myśl szkoleniowa). Nie wiem kto jest odpowiedzialny za ten burdel, ale ktoś powinien za to beknąć.

Zanosi się na bardzo wyrównany sezon, ale już teraz mogę się założyć, że Skra hegemonii nie odzyska.

Post został pochwalony 0 razy

[link widoczny dla zalogowanych]

Od początku było wiadomo, że niezły cyrk z tego wyjdzie (generalnie zawsze tak jest kiedy wpadniesz na pomysł i na tym się kończy cała twoja inicjatywa). Ale ciagna to juz trzeci sezon. I... I mamy to, co mozna przeczytac w powyższym artykule. Parodia. Po prostu parodia.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Pią 23:21, 09 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz

Skoro Młoda Liga przyciągnęła pieniądze, to przeca można by było te pieniądze wykorzystywać na szkolenia, zamiast pozwalać na przejmowanie ich przez inwestorów lub kluby.
Wg mnie tu kwestia rozbija się o prawo. Gdyby odgórnie było było nakazane, że w ML maja ogrywać się tylko młodzi i starzy mają wstęp wzbroniony, nie byłoby takich cyrków. Moim zdaniem zabrakło po prostu dobrej woli, by ten plan zrealizować. Smutne, ale prawdziwe... Ktoś powinien solidnie za to beknąć.

Post został pochwalony 0 razy

RTS napisał:

Skoro Młoda Liga przyciągnęła pieniądze, to przeca można by było te pieniądze wykorzystywać na szkolenia, zamiast pozwalać na przejmowanie ich przez inwestorów lub kluby.

Jakie pieniądze? Zawodnikom zupełnie się w Młodej Lidze nie opłaca grać, bo dużo więcej pieniędzy jest w I czy II lidze. A przypominam, że wyniki sportowe w tych rozgrywkach wcae mejsca w PlusLidze nie gwarantują, przez co i tak sa to dla wielu rozgrywki mniej opłacalne niz kilka lat temu.

Poza tym jak pieniądze ma przyciagnąc twór, gdzie na mecze chodzi może 24-30 osób (zalezy czy tylko rodzice czy równiez rodzeństwo zawodników), w dodatku od pomysłu rozgrywania spotkań przed meczami pierwszych drużyn zrezygnowano, bo przeszkadzali ekipom telewizyjnym w rozstawianiu sprzetu?

RTS napisał:

Wg mnie tu kwestia rozbija się o prawo. Gdyby odgórnie było było nakazane, że w ML maja ogrywać się tylko młodzi i starzy mają wstęp wzbroniony, nie byłoby takich cyrków. Moim zdaniem zabrakło po prostu dobrej woli, by ten plan zrealizować. Smutne, ale prawdziwe... Ktoś powinien solidnie za to beknąć.

Ale przeciez tak własnie byo. problem polega na tym, że nie ma wystarczająco dużo młodych zawodników, którzy byliby w stanie zagwarantowac jakikolwiek poziom tych rozgrywek. I mamy teraz kwiatki takie jak SMS Spała, który przystapil do tych rogzgrywek, a teraz zapewne żałuje. Bo owszem, zawodnicy grają z rówiesnkami. Tyle tylko, że wszystkch leja jak chcą. A przypominam, że wczesniej druzyna ta owszem, utrzymywała sie w czołówce, ale II ligi. Dotąd niższe ligi stanowiły zaplecze ekstraklasy i tam własnie ci młodzi się ogrywali. Grając razem ze starymi, co tylko na dobre im wyszło (w ten sposób działa szkolenie bramkarskie w Szamotułach - chłopcy grają zawsze w wyższej klasie wiekowej niż powinni, dzięki czemu od razu są rzucani na głęboka wodę). Teraz graja z zespołami, w których równie dobrze ja mógbym występowac i poziomem bym nie odstawał (awarto dodac, że w ogóle nie potrafię wykonac mocnego ataku). Jaki w tym sens?

Prawda jest taka, że znów skończyło sie tu na dobrym pomyśle, nikt zaś nie wziął pod uwagę tego, że na chwile obecną nie ma mozliwości, by cos takiego stworzyć. Bydgoszcz czy Warszawa młodych ogrywaja w pierwszej drużynie (z bardzo dobrym skutkiem), Bełchatów wypozycza ch do Częstochowy i też na tym dobrze wychodzi... W efekce w Młodej Lidze grają zawodnicy młodzi, ale niekoniecznie dobrze rokujący. Szczególnie teraz, kedy trudna sytuacja finansowa wielu klubów sprawiła, że z konieczności w pierwszym składze graja młodzi. I, wyłaczając Częstochowe, gdzie ci młodzi sa bardzo młodzi, bardzo dobre wyniki to daje.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Nie 21:39, 11 Lis 2012, w całości zmieniany 2 razy

Resovia Rzeszów - AZS Częstochowa 2:3. Drużyna złozona z aktualnych lub byłych reprezentantów swoich krajów, naszpikowana gwiazdami jak czekolada bakaliami, przegrywa z ekpą w zasadzie juniorską, dla której każdy ugrany w tym sezonie set będzie sukcesem. Powiem więcej, z tego co czytałem, blisko było zwycięstwa gości za trzy punkty, częstochowianie jednak przestraszyli sie takiego scenariusza i dali Perłowskiemu zaserwować 5 asów pod rząd. Na szczególna uwage zasługuje dorobek punktowy atakującego gości, Grzegorza Bocka, który zdobył 35 (!) punktów przy skuteczności cos koło 55% (!!).

I co ja moge teraz powedzieć? W środę zdaje się do Rzeszowa przyjeżdża Cuneo. Tymczasem podopieczni Kowala przeżywają całkiem spory kryzys, to nie był pierwszy ich słaby mecz w tym sezonie. Raczej marnie widzę ten mecz z Włochami.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Nie 21:02, 11 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz

[link widoczny dla zalogowanych]

Cóz, jak widac, nie każdy ma tyle cierpliwości co Wytze Kooistra. Ciekawy zreszta jest krótki wywiad z samym zawodnikiem...

[link widoczny dla zalogowanych]

Tym samym Skra traci wartościowego zawodnika, który z miejsca zostal odrzucony przez trenera, bo nie nazywa sie Mariusz Wlazły. A jak wiadomo, jeśli jesteś Mariuszem Wlazłym, trzeba cię gdzies upchac, choćby na libero. Genalnie.

OK, czyli na dzień dzisiejszy Skra została z jednym przyjmującym - Winiarskim. Poza tym mamy:

- Wlazłego, nominalnego atakującego, który jako przyjmujący w jednym meczu w pojedynkę rozbija Dynamo, a w innym gra ze skutecznościa 11%,
- Bąkiewicza, który z radościa wpisuje sobe do CV, że stał w kwadracie razem z Antigą,
- Cupkovica (gdyby Adam Nowik byłby przyjmującym, zapewne miaby na nazwisko Cupkovic właśnie).

Cóz, kolejny genialny ruch ze strony Nawrockiego. Ciekawi mnie bardzo, co będzie dalej. Ja obstawiałbym powrót do składu Kłosa kosztem Kooistry, bo przeciez Karolkowi udał się jeden mecz w ciągu ostatniego roku (to jest fakt, z Dynamem nie poznawałem tego zawodnika).

Jezu, juz Bernardi w Jastrzębiu jest lepszy. Ten sam Bernardi, który od dwóch lat nie potrafi wypracowac stabilnej formy u swoich podopicznych.

Jesli moge coś zasugerować... ZAKSA powinna się Calą zainteresować, szczególnie jeśli te cyrki z Contrerasem beda sie przedłużały.

I na koniec ciekawostka. Nikola Grbic rzeczywiście mał oferte z Bełchatowa, zdecydowal sie jednak na Cuneo. Jest to o tyle ciekawe, że podobno Skra dawała więcej. Magia Nwrockiego zadziałała? Inna sprawa, że nie ma to jak odmładzac skład, oddając 100-letniego Falascę i sprowadzać w jego miejsce 200-letniego Grbica.

EDIT: ZAKSA - Trentino 1:3. Szkoda przede wszystkim pierwszego seta, który był na wyciagniecie reki. No i widac było wyraźnie brak Fontelesa, który gdy tylko pojawił sie na jedną akcję, pokazał czemu jest jednym z najlepszych siatkarzy w PlusLidze. Po jego kiwce w środek nawet Castellani zgłupiał, o zawodnikach Trentino nawet nie wspominam...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Czw 00:33, 22 Lis 2012, w całości zmieniany 6 razy

Dynamo Moskwa - Skra Bełchatów 1:3.

Dynamo Moskwa osłabione brakiem Veresa i Połtawskiego, Kurek dopiero wrócił po kontuzji. Skra w najsilniejszym ustawieniu. Czyli w zasadzie jedynym obecnie ich ustawieniu, które nie powoduje ataku śmiechu u przeciwnika. Warte podkreslenia.

A teraz statystyki Mariusza Wlazłego. 31% (!) przyjęcia pozytywnego. 0% (!!!!!!!!!!!!!) przyjęca perfekcyjnego. 37% (!!) w ataku. Nie no, przyjmujący jak sie patrzy. Tylko kto mógłby go zastapic... Był taki jeden, Kubańczyk... Patrz post wyżej.

W zasadzie Skra powinna dziekowac za zwycięstwo Kooistrze, który skutecznie odebrał Rosjanom chęci do gry (inna sprawa, że z obecnymi problemami kadrowymi ci Rosjanie nie sa aż tak groźni). Kooistrze, któy zaczął mecz w kwadracie, a później zastapił... Plińskiego. Tak, bo Kłos taki cudowny.

A żeby było smieszniej, wyczytałem własne, że Pliński w przyjęciu był lepszy od Wlazłego. Paranoja.

Dobra, bo narzekam, a przeciez Polacy pokonali potegę. Potęgę pozbawiona dwóch czołowych zawodników, z trzecim wracajacym dopiero po kontuzj (kolejna ciekawostka: jedynego seta Rosjanie wygrali, kiedy Kurek został zdjety z boiska). Ale pokonali. Bardzo podobała i się gra Atanasijevica oraz Kooistry. I tyle.

najprawdopodobniej w kolejnej fazie zobaczymy trzy druzyny włoskie, trzy rosyjskie trzy polskie. Ciekawe o tyle, że regulamin nie dopuszcza, by trzy druzyny z jednego kraju grały w Final Four. Żeby było ciekawiej: w zasadzie tylko Skra wyjdzie z pierwszego miejsca, zatem może trafić na Resovie lub ZAKSĘ. Miło.

A teraz odrobina mojego pesymistycznego realizmu. Jesli Resovia nie wyjdzie z dołka, módlmy se wszyscy o zdrowie dla zawodników ZAKSY. Bo tylko ta druzyna jest na chwile obecna w stanie cos ugrac w Europie. tylko te przeklęte kontuzje...

O Jastrzebiu nie chce mi się mówic, Bernardi od dawna walczy z Nawrockim o tytuł NDPL - Najwiekszego Dyletanta PlusLigi.

Post został pochwalony 0 razy

[link widoczny dla zalogowanych]

Trzech rozgrywających. Jeden przyjmujący. Spoko. Tyle dobrego, że wreszcie na rozegranie kogos klasowego znaleźli.

Post został pochwalony 0 razy

Tak w ramach ciekawostki...



Zwróćcie uwage na skład Mostostalu. Widzimy tam niejakiego Palucha, który zreszta sporo w Mosto pograł swego czasu. Czemu o tym piszę? Cóz... Mój byly wuefista z uczelni, kiedy na siatkę sie chodziło...

Post został pochwalony 0 razy

Po dwóch miesiącach, spędzonych głównie w kwadracie dla rezerwowych, Dejan Vincic opuszcza Skrę Bełchatów.

[link widoczny dla zalogowanych]

Kolejny, któremu obiecywali nie wiadomo ile, a potem potraktowali jak smiecia. To juz nie jest zabawne. To jest załosne.

Post został pochwalony 0 razy

Ot, w Polsce ogólnie jest taka mentalność wśród pracodawców. I tyczy się to nie tylko sportu.

Post został pochwalony 0 razy

[link widoczny dla zalogowanych]

Fantastyczny ten wywiad. Szczególnie jeden fragment.

"Największym plusem spotkania w Warszawie jest postawa Wytze Kooistry, najlepszego zawodnika na boisku.

- Dla mnie wyczynem jest postawa Mariusza Wlazłego, który w jednej chwili przeszedł z przyjęcia na atak. To informacja, że możemy go wykorzystywać na obu pozycjach. Postawa Wytze Kooistry nie jest niespodzianką."

Ta wypowiedź Nawrockiego idealnie odzwierciedla jego, przepraszam za wyrażenie, debilizm. Pomijanie dobrej gry Kooistry (żadna niespodzianka, jasne, dlatego pewnie cały sezon siedział na trybunach) oraz docenanie znakomtej podobno postawy marusza Wlazłego, który w jednej chwili przeszedł z przyjęcia na atak. Stając sie jednoczesnie jednym z najsłabszych przyjmujacych, jakich widziałem w barwach Skry (już Kurek lepiej przyjmował) i wykręcając m. in. 0% przyjęcia perfekcyjnego w meczu (!!!!!!!), a dodatkowo tracąc swój najwiekszy atut, jakim jest skutecznośc w ataku, która momentami spada do oszałamających 11% (!!!!!!!!!!!!!!!!). W tym momencie mogę zadać tylko jedno pytanie: czy oni tam w Bełchatowie są slepi? Niedorozwinięci? Czy może Nawrocki jest kochankiem Piechockiego? Bo inaczej trzymania tego kretyna (ponowne przepraszam, ale inaczej tego faceta nazwac ne mogę) na ławce trenerskej wytłumaczyc nie potrafię.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Pią 19:41, 30 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz

A dlaczego zabronić Wlazłemu od czasu do czasu spróbować sił na pozycji przyjmującego? ^

Post został pochwalony 0 razy

RTS napisał:

A dlaczego zabronić Wlazłemu od czasu do czasu spróbować sił na pozycji przyjmującego? ^

Misiu, to nie jest "od czasu do czasu". Nawrocki wymyślił sobie, że Wlazłego przekwalifikuje na przyjmującego, w efekcie czego kapitan Skry jak dotąd wszystkie mecze grał na przyjęciu. W ataku bowiem występuje juz teraz lepszy od Marusza Atanasijevic. I tu jest problem - jakże to, Wlazły miałby nie grać? Jak juz kiedyś wspominaem, jesli masz na nazwsko Wlazły i grasz w Bełchatowie, upchną Cię nawet na libero.

Post został pochwalony 0 razy

Ciekawe, co na to sam zainteresowany?

Post został pochwalony 0 razy

RTS napisał:

Ciekawe, co na to sam zainteresowany?

Nie wem co na to sam zainteresowany, wiem za to, co na to jakoś jego gry. Vanitas vanitatum et omnia vanitas. Na chwile obecną w Skrze jest Winiarski i trzech zawodników wpisanych jako "przyjmujacy" tylko dlatego, że ktos musi być.

Post został pochwalony 0 razy

Brazylia, USA, Francja, Bułgaria, Argentyna, Polska. Oto nasza grupa w przyszłorocznej Lidze Światowej. W tej edycji mamy dwie grupy "silniejsze", z których wychodza po trzy drużyny i jedna "słabsza", z której wychodzi jedna druzyna. Tak, Majkis, wiem, to jest idiotyczne nawet jak na standardy FIVB. Jak widac, z naszej grupy wyjda trzy druzyny, bo chyba tylko Włochów i Brazylii nam tu brakuje.

Cóż, łatwo nie będzie. Aczkolwiek trzeba uczciwie przyznac, że jeśli nasi trafia dobrze z formą, wszyscy przeciwnicy sa jak najbardziej do ogrania. Powiem więcej, ewentualne porażki Polaków z Argentyną, Bułgarią czy Francją sensacją może nie beda, jednak niespodzianka juz na pewno. Myślę, że podobnie może być z Amerykanami.

Inna sprawa, że być może tym razem lepiej szczyt formy szykowac na jesień, zwłaszcza, że jesteśmy współgospodarzami Euro 2013. Wszyscy zdajemy sobie sprawe, że w kontekście tego faktu każdy wynik, który nie będzie zawierał w sobie odpowiednio odmienionych słów "Polacy", "Mistrzowie", "Europa" oraz "2013" będzie duzym rozczarowaniem.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Wto 21:07, 04 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz

Wszystkie polskie druzyny awansowały do fazy pucharowej w Lidze Mstrzów. Biorac pod uwage jakość rywali, z którymi przyszło sie im merzyć, nie jest to w zasadzie żadna niespodzianka, ale to już zupełnie inna hstoria (paranoją jednak jest, żeby Rumuni mieli w LM az dwie druzyny - czas powazne myslec o kwalifikacjach).

Za to bardzo negatywnie zaskoczyło (nie po raz pierwszy w tym sezonie) Fenerbahce Stambuł. W tureckim zespole uświadczymy wiele gwiazd światowego formatu" Ivana Miljkovica, Novice Bjelicę, Leonela Marshalla czy Mateja Cernica. I te gwiazdy w ostatnim czasie kompletnie zawodza, czego wyraz dały również w ostatnim meczu fazy grupowej. Meczu, do którego Skra Bełchatów, mając zapewniony awans z pierwszego miejsca, przystapła bez Plińskiego, Wlazłego, Winiarskiego, Kooistry, Boninfante, Atanasijevica czy... trenera Jacka Nawrockiego, któy wyslał do Stambułu swojego asystenta, Macieja Bartodziejskiego. Generalnie polska druzyna wystąpła w mocno rezerwowym zestawieniu. I ci rezerwow, w wiekszości młodz zawodnicy, wyraźnie pokonali swoich duzo bardziej utytułowanych przeciwników. Ja osobiście widziałem tylko mały urywek tego spotkania - przełaczyłem w momencie, kiedy gospodarze nie wedzieli co zrobic z przyjętą piłką, która zdaje się, że wpadła ostatecznie w pole. Tak zrezygnowanych i pozbawionych chęci do gry Marshalla czy Miljkovica dawno nie widziałem. Swoje z pewnościa dorzucił beznadziejny Cem Koy, który podobno jest rozgrywającym tureckiej druzyny. Osmielę sie stwierdzić, że juz Możdzonek w meczu ZAKSy z Tours (3:1 dla polskiej druzyny, aczkolwiek przezywający problemy kadrowe Kędzierzynianie wciąż nie zachwycają i gdyby nie Gladyr, różnie mogło się to skończyć) lepiej rozprowadzał płke, gdy Pilarz był wyłączony. Inna rzecz, że ani Miljkovic, ani Marshal nie wygladali nawet na zniesmaczonych fatalna postawą swojego sypacza. Jak słusznie zauważył Mielewski, raczej sprawiali wrażenie pogodzonych z losem.

Na koniec dorzucę składy obu druzyn...

Fenerbahce: Dogan (10), Koy (3), Tocoglu (1), Marshall (15), Bjelica, Miljković (21), Hazirol (libero) oraz Basaran (3), Cernic i Kayhan (1).
Skra: Kłos (15), Cupković (19), Wdowiak (16), Woicki (4), Maćkowiak (10), Bąkiewicz (14), Zatorski (libero) oraz Turoboś.

Tak. Novica Bjelica nie zdobył żadnego punktu. A Cernic wchodzi z ławki. I niech to posłuzy najlepiej za opis postawy gwiazd w tym spotkaniu.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Śro 23:21, 12 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz

[link widoczny dla zalogowanych]

Jak to ktos ujął... Co robic, kiedy druzyna jest mocno przetrzebiona i wskazany byłby odpoczynek? Rozrywa sie mecz z reprezentacja Polski. Któa to reprezentacja z reprezentacja nic wspólnego nie miała. Może poza Winiarem, który nabawił się kontuzji. Plus do tego genialna formua, która ostatnio ansuje Solaris - gramy do 15 punktów i 5 wygranych setów. Wspaniałe. Przyklasnąc tylko można.

A na koniec jakże nteligentny cytat z J. Bińczyka...

Nawet tak szczytny cel, jakim jest pomoc głodującym dzieciom, nie skłonił prezesów i i trenerów innych zespołów do zwolnienia swoich czołowych zawodników

Jasne. Olac mecze ligowe, trzeba puścić reprezentantów na jakieś siatkarskie disco-polo. Bo cel szczytny. Owszem. Tylko wykonanie jakies takie... Bo ja wiem... Ujowe...

Post został pochwalony 0 razy

Przepraszam za to, że nie czytam tego tematu regularnie i nie wiem czy to o co zapytam, już się pojawiło w dyskusji ale co sądzicie o tej nowej formule do 5 wygranych setów do 15 pkt.??

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Majkis dnia Pon 00:09, 17 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz

No, przeca taka jest od dawna, jeżeli w tie-breaku się nie rozstrzygnie "(przy wyniku 2:2 w setach). ^ Chyba, że o czymś nie wiem...

Post został pochwalony 0 razy

RTS napisał:

No, przeca taka jest od dawna, jeżeli w tie-breaku się nie rozstrzygnie "(przy wyniku 2:2 w setach). ^ Chyba, że o czymś nie wiem...

Misiu drogi, a zauwazyes, że formuła, o której własnie napisałeś zakłada gre do trzech wygranych setów, a wynk np. 5:4 jest niemożlwy do uzyskania?

A co do samej formuły... Pisałem o tym powyzej. Kretyństwo totalne w mojej opinii. Niedośc, że gramy tylko do 15 punktów w jednym secie, to jeszcze niepotrzebnie wydłuża sam mecz. Zresztą z tego, co mi wiadomo, po tym neszczesnym meczu charytatywnym wszyscy narzekali na te "genialną", forsowana przez Solarisa formułę. Od siatkarzy zaczynając, na kibicach kończąc.

Post został pochwalony 0 razy