Jesteśmy po konkursie drużynowym w Willingen. Wygrali Finowie przed Austriakami i Norwegami. Na dalszych miejscach Niemcy, Japończycy i Szwajcarzy. Ja przedstawie jeszcze Polaków, Czechów, Rosjan i Słoweńców.
No to zaczne od "Czwórek", które ja bym wystawił na IO w konkursie drużynowym gdybym był trenerem poszczególnych drużyn. Większość zdecydowanie pokryje się z tym, w jakich skłądach skakali dzisiaj faworytów. Oczywiście z moją kolejnością.
FINLANDIA
1.Janne Happonen
2.Tami Kiuru
3.Janne Ahonen
4.Matti Hautameaki
AUSTRIA
1.Andreas Widheolzl
2.Martin Koch
3.Andreas Kofler
4.Thomas Morgenstern
NORWEGIA
1.Bjoern Einar Romoeren
2.Sigurd Pettersen
3.Lars Bystoel
4.Roar Ljoekelsoey
NIEMCY
1.Georg Speath
2.Michael Neumayer
3.Alexander Herr
4.Michael Uhrmann
JAPONIA
1.Noriaki Kasai
2.Masahiko Harada(!)
3.Daiki Ito
4.Takanobu Okabe
SZWAJCARIA
1.Guido Landert
2.Michael Moellinger
3.Simon Ammann
4.Andreas Kuettel
CZECHY
1.Ondrej Vaculik
2.Antonin Hajek
3.Jan Matura
4.Jakub Janda
POLSKA
1.Robert Mateja
2.Stefan Hula
3.Kamil Stoch
4.Adam Małysz
ROSJA
1.Dmitri Ipatov
2.Ildar Fatchulin
3.Denis Kornilov
4.Dmitri Vasiliev
SŁOWENIA
1.Primoż Peterka
2.Rok Benkovic
3.Jernej Damjan
4.Robert Kranjec
REZERWOWI:
Finlandia: Joonas Ikonen
Austria: Manuel Fettner
Norwegia: Tommy Ingebrigtsen
Niemcy: Martin Schmitt
Japonia: Tsuyoshi Ichinohe
Szwajcaria: Marco Steinauer
Czechy: Borek Sedlak
Polska: Rafał Śliż
Rosja: Evgeni Plekhov
Słowenia: Bine Zupan
To jest 10 zespołów, które z pewnością zajmą pierwsze 10 miejsc. Jak wiemy jednak tylko pierwszych 8 dryżun awansuje do drugiej serii. Dwa zespoły będą musiały się obejść smakiem drugiej serii, kto to będzie? Pewnie Polacy, ale jak powalczą, mogą wyprzedzić Rosjan, Czechów, może Szwajcarów...
Jak widać, każda reprezentacja przyjedzie w najsilniejszym składzie. Realnie rzecz biorąc Polacy nie mają zbyt dużych szans na walke o czołowe lokaty. Myśle, że miejsce 6. będzie rewelacyjne. Plan minimum to awans do drugiej serii i 8. miejsce. Każde miejsce wyżej będzie już sukcesem Biało-Czerwonych.
A teraz małe opinie!
Zaczniemy od Finów. Finowie są bowiem faworytami Igrzysk, ponieważ mają szalenie mocny skład, dwóch zawodników z najwyższej światowej półki i dwóch ciu gorszych, ale w formie. To może być recepta na sukces.
Janne Happonen to młody zawodnik, niedawny mistrz Świata Juniorów, który doszedł do dobrej formy pomimo słąbszego początku, jest chyba najsłąbszym punktem zespołu, ale mocniejszy od wielu przeciętniaków.
Tami Kiuru to doświadczony skoczek, który najbardziej lubi latać, więc dla niego lepiej jak skocznie jest większa. Udowodnił swoją forme w lotach na Kulm i włąśnie w Willingen na największej dużej skocznie Świata. Będzie pewnym punktem zespołu.
Janne Ahonena nie trzeba nikomu przedstawiać, jeden z najlepszych, jak nie najlpeszy zawodnik ostatnich lat, który nigdy nie schodzi poniżej pewnego poziomu minimum, który jest ustawiony bardzo wysoko. Jeden z faworytów Igrzysk.
Cechą szczególną Mattiego Hautameakiego jest to, że wybitną, szczytową forme łapie w końcówce sezonu, tak było i tym razem, kiedy eksplodował dopiero w Zakopanem na 2 tygodnie przed Igrzyskami. Jeden z najgłówniejszych faworytów do medalu.
Joonas Ikonen to młody gniewny, który przebojem wdarł się do kadry, jest w stanie zastąpić któregoś zawodnika w trakcie Igrzysk i wnieść swoje do zespołu.
Przechodzimy do Austriaków, zespółu, który nie ma szczęśćia do imprez drużynowych. Może teraz będzie inaczej i zostawią rywali w pokonanym polu...
Andreas Widheolzl w konkursach w Willingen pokazał, że może być niebezpieczny dla rywali, ale także dla... swojego zespołu. W konkursie indywidualnym 78 metrów, ale w drugim skoku w drużyhnówce już ponad 130.
Martin Koch ostatnimi czasy pokazuje, że jest jednym z głownych postaci kadry i może odegrać jedną z głównym ról na Igrzyskach. Podobnie jak Kiury lepiej czuje się na lotach (brąz na Kulm).
Andreas Kofler eksplodował formą w najbardziej odpowiednim momencie i na tydzień przed Igrzyskami wygrał konkurs w Willingen. Jednak pamiętamy konkurs w lotach, kiedy to Kofi wybił Austriakom medal z głów skacząc 95 metrów na K185.
I wreszcie Thomas Morgenstern, który wyrasta na najgłówniejszego faworyta Igrzysk. Złąpał idealną forme, odzyskał błysk, jest najlepszy i sensacją będzie fakt, jeżeli nie wróci z medalem.
Rezerwowy Manuel Fettner to młody wilczek i może "napaskudzić"...
Norwegowie zawsze są mocni i brani pod uwage, a pod wodzą Miki Kojonkoskiego nie byliby sobą, gdyby nie namieszali...
Romoeren - mistrz świata pod względem długości skoku (239m) ma dobre i złe dni, potrafi być prawdziwym przywódcą, ale potrafi też zepsuć skok.
Sigurd Pettersen pokazał w Willingen, że w kadrze musi być dla niego miejsce. Bardzo dobrze skakał i pokazał charakter, może zamieszać w czołówce, gdy tylko podejdzie pod warunki.
Lars Bystoel jest w przeciętnej formie, ale mimo to skacze wyśmienicie i jest bardzo mocnym punktem ekipy Norweskiej.
Roar Ljoekelsoey skacze świetnie już któryś rok z rzędu, szczyt miał na Kulm, gdzie obronił tytuł Mistrza Świata w lotach. Po chorobie obawiano się o jego forme, ale dzisiaj w drużynie pokazał, że nie zniknął i skoczył najdalej w Willingen w tym roku - aż 148,5m i wylądował ze swietnym wypadem. Nota 59p za styl mówi sama za siebie...
Tommy Ingebrigtsen jest już starym wyjadaczem, ale teraz to on został wygryziony ze składu przez Pettersena. Ingebrigtsen musi pokazać na co go stać w konkursie już w Turynie.
Niemcy to zespół nr4 na świecie, ale to właśnie oni będą bronić złotego medalu na Igrzyskach.
Georg "Sheorshi" Speath to wciąż duża nadzieja Niemców, chłopak ma wielki talent, ale jeszcze nie może się naprawde pokazać. Przy gromkim "Ziiiiehh" potrafi jednak odlecieć...
Michael Neumayer miał być takim czwartm do brydża w ekipie Niemców, jednak pokazuje, że jest jednym z nich. Nie odstaje od Uhrmanna czy Herra... Jeśli będzie mocny, to Niemcy mają nadzieje na medal. Ważny punkt.
Alexander Herr najbardziej motywuje się wtedy gdy skacze w drużynie, wtedy musi pokazać, że jest ekipie potrzebny. Potrafi odlecieć masakrycznie daleko, takie zdarzenie miało miejsce dwa sezony temu, kiedy to odleciał tak daleko, że nabawił się kontuzji, która wykluczyła go do końca sezonu. Silny.
Michael "Miszi" Uhrmann jest liderem ekipy od czasu odejścia Hannavalda. Jeżeli on skacze słąbo, cała ekipa skacze słabo, więc w nim duża nadzieja i wiara. Pokaże, ze jest w czołówce, może skoczyć po medal na Igrzyskach.
Martina Schmitta nie ma na skoczniach, przygotowuje się indywidualnie i może akurat zdążyć. Jeżeli zdąży na czas, Niemcy będą mieli pięciu równych zawodników. Schmitt to przecież Schmitt.`
Japończycy też powalczą o medale, jednak nie wiem, czy są w stanie.
Noriaki Kasai musiałby skakać jak za dawnych lat, teraz nie skacze rewelacyjnie, ale są lepsi i oni nadrobią
Masahiko Harada, 38letni zawodnik, którego nie ma juz na skoczniach, ale podobno przygotowuje się indywidualnie, selekcjoner może po niego sięgnąć.
Daiki Ito złąpał dyspozycje, która pozwala mu na osiągania dalekich skoków, zaczęło się w Sapporo, w Willingen potwierdził forme.
Takanobu Okabe - zawodnik, który mimo wieku jest w świetnej dyspozycji i skacze fenomenalnie daleko, będzie mocny na Igrzyskach, może powalczyć o czołowe lokaty.
Tsuyoshi Ichinohe jako rezerwa musi się sprawdzić na miejscu, aby wskoczyć do składu na "drużynówke".
Szwajcarzy mają obrońce tytułu w składzie, ale bez formy nawet on im nie pomoże...
Guido Landert to dobrany do trójki jako czwarty do brydża, najlepszy ze słabych, gdy zawali skok, może pozbawić Szwajcarów szans na dobre miejsce.
Michael Moellinger jest średniakiem, który jednak ze względu na nieurodzaj w Szwajcarii ma pewne miejsce w drużynie, ma prześwity świetnych skoków.
Simon Ammann - podwójny Mistrz Olimpijski z Salt Lake City. Wtedy był sensacją, teraz jest to nie do powtórzenia patrząc na skoki Ammanna, dzisiaj całkowicie zawiódł, nie czuje progu.
Andreas Kuettel to kolejny kandydat do medalu, jeżeli wszyscy Szwajcarzy skoczą blisko tego, co Kuetel to będzie medal...
Wątpie, aby Szwajcarzy wzięli rezerwowego, ale jak już to będzie nim Marco Steinauer, prawie emeryt... Wątpie by coś żdzaiałał...
Czesi są na 5 miejscu w Pucharze Narodów, ale tylko pod względem Jakuba Jandy, który ma 90% tych punktów.
Podobno Ondrej Vaculik ma taki talent jak Janda, ale trapią go kontuzje, narazie nie pokazuje nic wielkiego, jednak może zmotywują go IO.
Antonin Hajek to młodziutki lis, który wdarł się do składu i skacze naprawde nieźle.
Jan Matura to drugi po Jandzie skoczek w Czechach, który potrafi skoczyć naprawde daleko... Czy na Igrzyskach?
Jakub Janda, od niego będzie zależało, czy Czesi wejdą do czołowej óśemki i będą skakać w drugiej serii...
Borek Sedlak to rezerwowy z prawdziwego zdarzenia - z pewnością nic nie wskóra indywidualnie, więc nie wystąpi w drużynie.
Jeżeli Polacy będą skakać równo to mogą coś ździałać an Igrzyskach. reale jest szóste miejsce. Zoabzcymy.
Robert Mateja zawiół w druzynie podczas skoków w Kulm, jednak pokazał też, że potrafi skakać daleko. Jeżeli nie spali się, poleci daleko...
Stefan Hula pokazuje, ze przyda się drużynie na Igrzyskach, wzięty na Kulm eksperymentalnie, wykorzystał szanse. Skacze dobrze.
Kamil Stoch może naprawde zamieszać, jest drugim po Małyszu skoczkiem w kraju.
Adam Małysz miał trenować i szlifować forme na Igrzyska, Adam to wielka niewiadoma i może narobić sensacji. Oby.
Rezerwowy Rafał Śliż w każdej chwili moze zastąpić któregoś z naszych "orłów".
Rosjanie są następnym zespołem po Czechach, których jest szansa przeskoczyć w konkursie drużynowym, jednak oni też mają swoje atuty.
Dmitri Ipatov to skoczek, który jak ma dzień, walczy z najlepszymi, jeżeli niema dnia, a tak jest częściej - nie awansuje do 50.
Ildar fatchulin, doświadczony skoczek, który jednak jest tłem dla czołowych skoczków Świata i Rosji...
Denis Kornilov to nadzieja Rosjan, młody i perspektywiczny skoczek, który za kilka lat powinien być w czołówce.
Dmitri Vasiliev, lider Rosjan, ostatnie jego Igrzyska, więc powinien pokazać na co go stać. Gdyby nie 2 lata wyrwane z kariery, teraz mógłby być najlepszy na Świecie...
Jako rezerwowego widze skaczącego w Willingen Evgenija Plekhova - wątpie jednak by coś poskakał...
Zostają nam Słoweńcy - zespół zawsze silny i zawsze nieobliczlny, który pokazał na MŚ, że jest w stanie zaskoczyć wszystkich. Mają wyrównaną ekipe.
Primoż Peterka to doświadczony skoczek, który potrafi treme zostawić w Słowenii i jechać na całość, co w większości przypadków wychodzi Słoweńcom na dobre.
ROk Benković to mistrz świata, który musi udowodnić, że to nie był przypadek. Jeżeli Słoweńcu chcą coś osiągnąć to on musi wziąć ciężąr skoków na siebie.
Jernej Damjan ostatnio skacze bardzo dobrze i powinien być mocnym punktem ekipy.
Robert Kranjec jest liderem i też musi skakać bardzo dobrze, a jest w stanie.
Rezerwowy Bine Zupan musi dobrze poskakać w konkursie indywidualnym, aby mieć szanse ewentualnie wystąpić w drużynie.
Tak przedstawia się czołówka! Oceńcie sami... miłej lektury...
Wares
Post został pochwalony 0 razy