|
|
Fani piłki nożnej!
Eksperci w dziedzinie futbolu
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
endriu60
|
|
|
Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Pon 16:12, 05 Mar 2007 |
|
Temat postu:
no tak sa lepsi bo dla Ciebie Malysz nie istnieje,w przeciwnym wypadku uzbieralo by sie tych zwyciestw i medali troszke i wtedy musial bys kombinowac zeby wyjsc na swoje podobna dyskusja do tej z Irsko,pękasz chlopie bo nie pozwala ci na to pycha,ale Ja nie jestem Irsko,chociaz nieraz mialem z nim ostra polemike,ale to on opuscil to forum,a powinienes ty za ignoracje i nasmiewanie sie,natomiast Ja tez mam swoje granice wytrzymalosci,zatem radze kontrolowac swoje wywody,bo za pewny tekst w konfrontacji w cztery oczy mial bys u mnie cieplo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Red_Devil
|
|
|
Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 901
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
|
Pon 17:39, 05 Mar 2007 |
|
Temat postu:
Z natury jestem niekonfliktowy, ale jak patrzę na Waszą dyskusję to trochę mnie muli. O co sie pieklisz Endriu? O to, że napisałeś, że Polacy nie byli gorsi od Szwajcarów w skokach,a Holt_ udowodnił Ci, że to nieprawda? Bo za cholerę nie mogę Cię zrozumieć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Panienka_Kochajaca_Sport
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2005
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Trójmiasto
|
Pon 18:25, 05 Mar 2007 |
|
Temat postu:
|
|
Holt_
|
|
|
Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 4182
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
|
Pon 18:58, 05 Mar 2007 |
|
Temat postu:
endriu60 napisał: |
no tak sa lepsi |
BYLI, BYLI, mój drogi, a dokładnie BYWALI. Spójrz uwaznie, jaką formą gramtyczną się posługuję.
endriu60 napisał: |
bo dla Ciebie Malysz nie istnieje,w przeciwnym wypadku uzbieralo by sie tych zwyciestw i medali troszke i wtedy musial bys kombinowac zeby wyjsc na swoje |
nie, nie musiałbym.
Caly czas rozmawiamy o jednym Twoim glupim zdaniu, ktore Ci się.....nie, nie wymknęło, bo je caly czas powtarzasz - "NIGDY W HISTORII Szwajcarzy nie byli od nas lepsi w skokach".
A jesli w HISTORII - to także przed Małyszem. Bo to oznacza słowo HISTORIA. Historia to przeszłośc.
Z Twojego zdania wynika jednoznacznie (biorąc pod uwagę reguły języka polskiego) że nigdy - NIGDY - Szwajcarzy nie uzyskali nad nami żadnej znaczącej przewagi.
A w historii, w przeszłości - co przecież nie trudno sprawdzić, i co tez uczyniłem - Szwajcarzy mieli więcej od nas sukcesów w skokach. I to dużych.
Dlatego jak gdzieś napisałem - nie należy używać słow "nigdy" i "zawsze"bo się zazwyczaj glupio wpada, albo na wyjątkach, albo - co gorsza - nie na wyjątkach tylko na pewnej regule. Tak, jak Ty.
endriu60 napisał: |
podobna dyskusja do tej z Irsko, |
tak, istotnie. Moje argumenty z jednej strony, a dziwne wykręty i brak - pomimo moich wyraźnych prósb - merytorycznego uzasadnienia swojej tezy z drugiej.
Tyle, ze Ty nie jesteś dyslektykiem.
J
endriu60 napisał: |
a nie jestem Irsko,chociaz nieraz mialem z nim ostra polemike,ale to on opuscil to forum |
nawet nie wiedziałem....
,
endriu60 napisał: |
Ja tez mam swoje granice wytrzymalosci |
jak każdy
endriu60 napisał: |
,zatem radze kontrolowac swoje wywody,bo za pewny tekst w konfrontacji w cztery oczy mial bys u mnie cieplo. |
stary, po co te zbędne krępacje i maski?
Napisz po prostu, ze jeszcze jedna krytyczna moja uwaga pod adresem twoich postów, to znajdziesz mnie i dasz mi po prostu w mordę.
To byłoby w sumie niezłe zwieńczenie twoich polemik
Generalnie dopóki nie doczekam się odpowiedzi na moje konkretne pytanie, ktore teraz powtorzę - jakie kryteria uważasz za miarodajne przy ocenie siły danego kraju w dyscyplinie sporotwej, skoro medale i podia to "detale" - do tego czasu rozmowę n/t skoków pomiędzy nami uwazam za zawieszoną.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
erbe1
|
|
|
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 1666
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Pon 19:38, 05 Mar 2007 |
|
Temat postu:
Uff. Dwa dni człowieka nie ma a ile się później musi naczytać. Nie odniosę się do tego, co budzi największe emocje, bo nie chce mi się grzebać w statystyce a tylko tak można by się określić. Po prostu po bardzo intensywnej i wyczerpującej pracy nie chce mi się. Zastanawia mnie jednak dlaczego RTS uparłeś się, że Stoch się spala podczas zawodów. Mnie akurat wydaje się, że Kamil jest jedynym gościem (prócz Małysza) na którego można obecnie liczyć. Bardzo często łapał się ostatnio w trzydziestce a wyniki osiągnięte na mistrzostwach świata są bardzo obiecujące. Kamil spisywał się na miarę swoich obecnych możliwości a że jest jeszcze młodym zawodnikiem, to mam nadzieję, że jego forma będzie rosła w kolejnych sezonach.
To było do RTS-a a teraz będzie o RTS-ie a konkretnie o jego wypowiedzi "o dziesięciolatku". Ludzie nie czepiajcie się chłopaka, że czasami połączy dwie historie w jedną (Murańka z Rutkowskim), ale taki jego urok. W końcu jest humanistą, więc to typowe. A tak na poważnie każdemu może się zdarzyć. Swoją drogą wszyscy zachwycają się długością skoku Murańki na Wielkiej Krokwi a dokładniej długością skoku w tak młodym wieku. Owszem warto się z tego powodu cieszyć, ale nie można tego przeceniać. Nie chodzi nawet o negatywny przykład Rutkowskiego, ale o takie czynniki jak długość rozbiegu i wiatr. Murańka osiągnął swój sukces i zainteresował media w czasie największego zainteresowania fanów skokami (efekt występów Małysza) a okazuje się, że Stoch w wieku Murańki skakał (skoczył?) niewiele gorzej. Wtedy jednak zainteresowanie skokami było dużo mniejsze i przechodziło to bez większego echa.
Odnośnie oceny wypowiedzi Adama po wypadku Mazocha to dyskusja w tym względzie mija się z celem, bo nikt nikogo nie przekona. Wszak mówimy o subiektywnych ocenach, więc można jedynie przedstawić swoją opinię w tej sprawie i to powinno wystarczyć. Ja osobiście podzielam opinię, że Małysz odpowiedział tylko na pytanie reportera i nie doszukuję się w tej wypowiedzi podtekstów, czy drugiego dna. To na razie tyle na ten temat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
erbe1
|
|
|
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 1666
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Pon 20:21, 05 Mar 2007 |
|
Temat postu:
Drugi post z rzędu, ale właśnie wyczytałem, że Hannu Lepistoe doszedł najprawdopodobniej do podobnego wniosku, jak zdecydowana większość kibiców i zamiast leciwego Mateji w składzie na konkurs (na razie tylko drużynowy) w Lahti pojawił się 16-letni Maciej Kot z Startu Krokiew Zakopane. Taka tam mała dygresja.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Red_Devil
|
|
|
Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 901
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
|
Pon 20:34, 05 Mar 2007 |
|
Temat postu:
erbe1 napisał: |
Zastanawia mnie jednak dlaczego RTS uparłeś się, że Stoch się spala podczas zawodów. Mnie akurat wydaje się, że Kamil jest jedynym gościem (prócz Małysza) na którego można obecnie liczyć. Bardzo często łapał się ostatnio w trzydziestce a wyniki osiągnięte na mistrzostwach świata są bardzo obiecujące. Kamil spisywał się na miarę swoich obecnych możliwości a że jest jeszcze młodym zawodnikiem, to mam nadzieję, że jego forma będzie rosła w kolejnych sezonach. |
Wydaje mi się, że określenie "spala się" ma inne znaczenie u Kamila Stocha i inne znaczenie u Roberta Mateji. Tak jak na mistrzostwach - można powiedzieć, że na dużej skoczni Kamil "nie wytrzymał" drugich skoków (zarówno indywidualnie jak i w drużynówce). Tylko, że u Niego to i tak jest skok jak najbardziej przyzwoity. Więc wydaje mi się, że Kamil drugie skoki zazwyczaj ma nieco poniżej swoich możliwości, ale myślę, że szybko to wyeliminuje. Natomiast Robert jak nie wytrzymuje presji, to ląduje poniżej setnego metra.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Holt_
|
|
|
Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 4182
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
|
Pon 20:38, 05 Mar 2007 |
|
Temat postu:
erbe1 napisał: |
Kamil spisywał się na miarę swoich obecnych możliwości a że jest jeszcze młodym zawodnikiem, to mam nadzieję, że jego forma będzie rosła w kolejnych sezonach. |
myślę, że pod okiem Lepistoe ma na to szanse.
erbe1 napisał: |
Swoją drogą wszyscy zachwycają się długością skoku Murańki na Wielkiej Krokwi a dokładniej długością skoku w tak młodym wieku. Owszem warto się z tego powodu cieszyć, ale nie można tego przeceniać. Nie chodzi nawet o negatywny przykład Rutkowskiego, ale o takie czynniki jak długość rozbiegu i wiatr. Murańka osiągnął swój sukces i zainteresował media w czasie największego zainteresowania fanów skokami (efekt występów Małysza) a okazuje się, że Stoch w wieku Murańki skakał (skoczył?) niewiele gorzej. |
a z kolei Małysz w wieku 14 lat skakał bardzo przeciętnie.
erbe1 napisał: |
Wtedy jednak zainteresowanie skokami było dużo mniejsze i przechodziło to bez większego echa. |
ery polskich skoków to nie tylko "przed Małyszem" i "za Małysza".
To także "przed tabloidami" i "po tabloidach". W końcu najwięcej szumu o Murańce (nie odmawiając mu Boże broń zdolności...) robiły "Fakt Zeitung" i "Superekspress".....
erbe1 napisał: |
Odnośnie oceny wypowiedzi Adama po wypadku Mazocha to dyskusja w tym względzie mija się z celem, bo nikt nikogo nie przekona. Wszak mówimy o subiektywnych ocenach, więc można jedynie przedstawić swoją opinię w tej sprawie i to powinno wystarczyć. Ja osobiście podzielam opinię, że Małysz odpowiedział tylko na pytanie reportera i nie doszukuję się w tej wypowiedzi podtekstów, czy drugiego dna. |
ja też nie widzę tylko jedno dno tylko inne niż inni
OK, może faktycznie trochę przesadzam i krzywdzę chłopaka z Wisły. Ale zrozumcie mój punkt widzenia - ja z takimi tragediami mam często do czynienia (w sensie urazów, rzecz jasna, a nie wyadków skoczków), wiem, czym mogą się skończyć i po prostu zwyczajnie wkurza mnie, że w obliczu zagrożenia śpiączką do końca życia ktoś może myśleć o rzeczach tak przyziemnych jak punkty w konkursie.
Wierzę, że Małysz powiedział to bez złej woli, ale - darujcie - jednak chlapnął trochę szybciej niż pomyślał. Naprawdę można było spławić pismaka jakimś zdaniem typu - nie mówmy o bzdurach w obliczu tragedii.
ale erbe ma w sumie rację, dość już będzie o tym.....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Holt_
|
|
|
Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 4182
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
|
Pon 20:40, 05 Mar 2007 |
|
Temat postu:
Red_Devil napisał: |
Wydaje mi się, że określenie "spala się" ma inne znaczenie u Kamila Stocha i inne znaczenie u Roberta Mateji. Tak jak na mistrzostwach - można powiedzieć, że na dużej skoczni Kamil "nie wytrzymał" drugich skoków (zarówno indywidualnie jak i w drużynówce). Tylko, że u Niego to i tak jest skok jak najbardziej przyzwoity. Więc wydaje mi się, że Kamil drugie skoki zazwyczaj ma nieco poniżej swoich możliwości, ale myślę, że szybko to wyeliminuje. Natomiast Robert jak nie wytrzymuje presji, to ląduje poniżej setnego metra. |
no, i wiek obydwu jest nie bez znaczenia. Stoch ma prawo się trochę spalać tremą. Taki stary byk jak Mateja już nie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
sidney46
|
|
|
Dołączył: 31 Paź 2005
Posty: 1314
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poland
|
Pon 20:44, 05 Mar 2007 |
|
Temat postu:
Holt_ napisał: |
Generalnie dopóki nie doczekam się odpowiedzi na moje konkretne pytanie, ktore teraz powtorzę - jakie kryteria uważasz za miarodajne przy ocenie siły danego kraju w dyscyplinie sporotwej, skoro medale i podia to "detale" - do tego czasu rozmowę n/t skoków pomiędzy nami uwazam za zawieszoną. |
Ja tylko na chwilę żeby Wam zabawy nie psuć, dla mnie jednym z kryteriów jest popularność danej dyscypliny w kraju, wiem że to trochę pokręcone ale niesie za sobą kasę, sponsorów i napędza wyniki, co prawda nie wszędzie. No ale jeżeli Korea była w 2002 roku w 4 MŚ to moja teza jakoś się tam broni
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Holt_
|
|
|
Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 4182
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
|
Pon 21:03, 05 Mar 2007 |
|
|
|
miki
|
|
|
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 695
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
|
Pon 22:16, 05 Mar 2007 |
|
Temat postu:
Holt_ napisał: |
sidney46 napisał: |
Holt_ napisał: |
Generalnie dopóki nie doczekam się odpowiedzi na moje konkretne pytanie, ktore teraz powtorzę - jakie kryteria uważasz za miarodajne przy ocenie siły danego kraju w dyscyplinie sporotwej, skoro medale i podia to "detale" - do tego czasu rozmowę n/t skoków pomiędzy nami uwazam za zawieszoną. |
Ja tylko na chwilę żeby Wam zabawy nie psuć, dla mnie jednym z kryteriów jest popularność danej dyscypliny w kraju, wiem że to trochę pokręcone |
no, dość bo skąd w takim razie sukcesy naszych, przepraszam za wyrażenie, laskarzy? |
Ale czy hokej na trawie jest popularny, zwłaszcza w wydaniu halowym. Nie. A szkoda, ciekawa dyscyplina, miła dla oka, ciekawe akcje i bramki. Szkoda, że ani Polsat, TVP nie poświęcają czasu antenowego tej dyscyplinie, a EUROSPORT pokazuje ją w telegraficznym skrócie. A sukces jest i to cieszy. Ale dość tego Off-topu, ale chciałem się ustosunkowac do wypowiedzi Holta.
Wracam do skoków i oczywiście Małysza. Cieszy ten złoty medal, szkoda straconej szansy na Okurayamie i w konkursie drużynowym, ale w niczym nie zmienia faktu, że Małysz jest w bardzo dobrej formie. Jednakże trudno nie zgodzić sie z Mikką Kojonkoskim, że kryształową kulę wygra Jacobsen. Małysz zbyt dużo punktów stracił na początku sezonu i może ja wierzę, że Małyszowi się uda, ale będzie mu cholernie ciężko. Małysz musiał by wygrać prawie wszystkie konkursy pucharu Świata, a Jacobsen z trzy, cztery razy musiałby nie wejść do fonałowej trzydziestki. A moim zdaniem jest to nierealne. Ale skoki rządzą się swoimi prawami.
Prawda jest taka, że Lepistoe wykonał kawał dobrej roboty. Przywrócił wiarę w Małysza, co widac pow wynikach, ale i dobrze wychował następcę - Kamila Stocha. Trzyma się bliżej czołówki, kilka razy chyba nawet w pierwszej dziesiątce w konkursach PŚ ( w jednym nawet Małysza wyprzedził, co stało się chyba po raz pierwszy, odkąd Małysz osiągał swoje olbrzymie sukcesy ). I oby tylko Stochowi "sodówka" do głowy nie uderzyła, jak kiedyś Mateuszowi Rutkowskiemu, który był kimś, miał szansę być kimś więcej, a w efekcie jest ... nikim. Ale moim zdaniem Hannu Lepistoe to profesjonalista, jaki się trafił w trenerskiej Polsce w skokach od lat i on na to nie pozwoli. I moim zdaniem jeszcze wypromuje Żyłę i Hulę. Bo na Mateję i Skupnia już niech nie stawia, bo oni swoje najlepsze lata ( jeżeli takowe mieli ) mają już za sobą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
RTS
|
|
|
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 6271
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Wto 00:10, 06 Mar 2007 |
|
Temat postu:
Holt_ napisał: |
Endriu60 napisał: |
zatem radze kontrolowac swoje wywody,bo za pewny tekst w konfrontacji w cztery oczy mial bys u mnie cieplo. |
stary, po co te zbędne krępacje i maski?
Napisz po prostu, ze jeszcze jedna krytyczna moja uwaga pod adresem twoich postów, to znajdziesz mnie i dasz mi po prostu w mordę. |
Endriu60, mam nadzieję, że nie chcesz uczynić ze swoich postów dogmatów...
erbe1 napisał: |
Zastanawia mnie jednak dlaczego RTS uparłeś się, że Stoch się spala podczas zawodów |
Ponieważ sądzę, że stać go na dużo więcej. To bardzo zdolny chłopak i naprawdę oprócz dobrego trenera przydałby mu się dobry specjalista od spraw mentalnych. Nie wiem już, czy użyłem słowa "spala się", w każdym bądź razie miałem na myśli to, że trema trochę obniża mu wyniki sportowe, to widać wyraźnie.
erbe1 napisał: |
Swoją drogą wszyscy zachwycają się długością skoku Murańki na Wielkiej Krokwi a dokładniej długością skoku w tak młodym wieku. Owszem warto się z tego powodu cieszyć, ale nie można tego przeceniać. Nie chodzi nawet o negatywny przykład Rutkowskiego, ale o takie czynniki jak długość rozbiegu i wiatr. Murańka osiągnął swój sukces i zainteresował media w czasie największego zainteresowania fanów skokami (efekt występów Małysza) a okazuje się, że Stoch w wieku Murańki skakał (skoczył?) niewiele gorzej. Wtedy jednak zainteresowanie skokami było dużo mniejsze i przechodziło to bez większego echa.
Odnośnie oceny wypowiedzi Adama po wypadku Mazocha to dyskusja w tym względzie mija się z celem, bo nikt nikogo nie przekona. Wszak mówimy o subiektywnych ocenach, więc można jedynie przedstawić swoją opinię w tej sprawie i to powinno wystarczyć. Ja osobiście podzielam opinię, że Małysz odpowiedział tylko na pytanie reportera i nie doszukuję się w tej wypowiedzi podtekstów, czy drugiego dna. To na razie tyle na ten temat. |
Zgadza się.
Holt_ na zakończe nie wątku dot. Małysza i Mazocha napisał: |
dość już będzie o tym..... |
No, mam nadzieję... Najważniejsze, że dobrze się to skończyło, bo finał mógłby być znacznie gorszy...
Werner ponadto napisał: |
no, dość bo skąd w takim razie sukcesy naszych, przepraszam za wyrażenie, laskarzy? |
OK, niemniej jednak Sidney ma tu dużo racji. Popularność danego sportu nie jest tu bez znaczenia.
miki napisał: |
Prawda jest taka, że Lepistoe wykonał kawał dobrej roboty. Przywrócił wiarę w Małysza, co widac pow wynikach, ale i dobrze wychował następcę - Kamila Stocha. Trzyma się bliżej czołówki |
Bo w końcu mamy w pełni fachowego trenera kadry.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Holt_
|
|
|
Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 4182
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
|
Wto 07:33, 06 Mar 2007 |
|
Temat postu:
RTS napisał: |
Werner ponadto napisał: |
t;]no, dość bo skąd w takim razie sukcesy naszych, przepraszam za wyrażenie, laskarzy? |
OK, niemniej jednak Sidney ma tu dużo racji. Popularność danego sportu nie jest tu bez znaczenia. |
jak najbardziej, z tym, że jest to raczej czynnik wspomagający, a nie do końca kryterium siły.
Ba....fajnie by było, w końcu w Pols ce piłka nożna jest niesamowicie popularna, a sukcesów jakoś nie ma.
Popularność jest ważnym czynnikeim wtedy, gdy są już wczesniej pieniądze, ionfrastruktura i szkoleniowcy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
RTS
|
|
|
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 6271
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Wto 08:09, 06 Mar 2007 |
|
Temat postu:
Holt_ napisał: |
RTS napisał: |
Werner ponadto napisał: |
t;]no, dość bo skąd w takim razie sukcesy naszych, przepraszam za wyrażenie, laskarzy? |
OK, niemniej jednak Sidney ma tu dużo racji. Popularność danego sportu nie jest tu bez znaczenia. |
jak najbardziej, z tym, że jest to raczej czynnik wspomagający, a nie do końca kryterium siły.
Ba....fajnie by było, w końcu w Pols ce piłka nożna jest niesamowicie popularna, a sukcesów jakoś nie ma.
Popularność jest ważnym czynnikeim wtedy, gdy są już wczesniej pieniądze, ionfrastruktura i szkoleniowcy. |
Zgadza się, że jest to tylko aspekt -jak to określiłeś- wspomagający. Jednak zastanowił mnie fragment Twojej wypowiedzi odnośnie opularności piłki w naszym kraju. Wydaje mi się, że coś z tą popularnością jest nie tak. Niby wielu Polaków interesuje się kopaną, lecz na stadionach bywa i jedynie (sic!) po kilkaset widzów na meczach I ligi (!). Większość "zainteresowanych piłką" bowiem zasiądzie w kapciach przed TV lub kupi sobie od czasu do czasu "PS". W Szkocji całe rodziny idą każdej niedzieli na Celtic Park, a u nas co robią rodziny w niedzielne popołudnia? Albo siedzą w domu, gdzie ociec czyta gazetę, matka prasuje lub ogląda TV, dzieciak byczy się na tapczanie, albo co gorsza idą do kościoła. Po ilu widzów było w ostatniej kolejce na stadionach piłkarskich? W Lubinie (gdzie Zagłębie jest w czubie tabeli) było zaledwie 3 tysiące widzów. Na meczu lidera OE było 4,5 tys. Wisły Płock nawet nie wspominam, bo było tam nad wyraz "dużo" kibiców (5 tys., a to za sprawą przyjezdnych). Normalnie tam bywa po kilkuset amatorów soccer'a. Więc do licha o jakiej my rozmawiamy popularności. Lepszą frekwencję ma już siatkówka, która jest ponoć mniej popularna w naszym kraju. No, wybacz - ja nie mogę tego nazwać popularnością. Toteż nie dziwi w tej sytuacji aż tak bardzo, że u nas jest trudno o konkretnego sponsora. Popatrz, Holcie_, jakie frekwencje są w Hiszpanii, czy Włoszech (już niekoniecznie w pierwszych ligach). No, można powiedzieć, że Hiszpanie i Włosi są gorącokrwiści et eo ipso jest tam większa populacja. No i poziom piłki. Ale weźmy taką Belgię, gdzie na Anderlechcie na każdym meczu jest po 20-30 tys. widzów, podobnie na pozostałych stadionach, zaś na mniejszych co najmniej 8 tys. U nas średnia to góra 5 tys. Ja to co najwyżej nazwę "bierną popularnością", a to w konkretnym, także ekonomicznym sensie żadna popularność.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
turn
|
|
|
Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wto 13:14, 06 Mar 2007 |
|
Temat postu:
erbe1 napisał: |
Swoją drogą wszyscy zachwycają się długością skoku Murańki na Wielkiej Krokwi a dokładniej długością skoku w tak młodym wieku. Owszem warto się z tego powodu cieszyć, ale nie można tego przeceniać. Nie chodzi nawet o negatywny przykład Rutkowskiego, ale o takie czynniki jak długość rozbiegu i wiatr. Murańka osiągnął swój sukces i zainteresował media w czasie największego zainteresowania fanów skokami (efekt występów Małysza) a okazuje się, że Stoch w wieku Murańki skakał (skoczył?) niewiele gorzej. Wtedy jednak zainteresowanie skokami było dużo mniejsze i przechodziło to bez większego echa. |
Wiatr, rozbieg to raz, inna sprawa jest ze mowimy o jednym skoku. Porownania tego czy Muranka w wieku x lat skoczyl 135 a Stoch mniej czy wiecej nie maja sensu, bo do dotyczy jednego skoku. Inna sprawa, ze Stoch, ktory jest duzo starszy od Muranki nie mogl w jego wieku skoczyc tyle chocby z racji tego ze wtedy na wielkiej krokwi nie dalo sie tyle skoczyc.
Holt napisał: |
no, dość Smile bo skąd w takim razie sukcesy naszych, przepraszam za wyrażenie, laskarzy? Smile |
tylko czy o halowym hokeju na trawie (smiesznie to brzmi) wogole mozna powiedziec ze gdziekolwiek jest popularny.
RTS napisał: |
Zgadza się, że jest to tylko aspekt -jak to określiłeś- wspomagający. Jednak zastanowił mnie fragment Twojej wypowiedzi odnośnie opularności piłki w naszym kraju. Wydaje mi się, że coś z tą popularnością jest nie tak. Niby wielu Polaków interesuje się kopaną, lecz na stadionach bywa i jedynie (sic!) po kilkaset widzów na meczach I ligi (!). |
Co prawda, ja uwazam ze pilka jest zdecydowanie najpopularniejszym sportem w Polsce, ale rzeczywiscie frekwencja na polskich ligowych boiskach jest katastrofalna.czasami nie moge wrecz zroumiec jak to mozliwe ze Belchatow gra jak z nut a nie ma kompletu na takim malutkim stadionie, to wedlug mnie wstyd. Podobnie, Kielce, swietna gra Korony, ladny stadion i nie ma nawet glupich 15 tysiecy kibicow. Czy tak szybko ludziom spowszednialy sukcesy ich druzyn? Ja radzilbym korzystac z chwili, bo kiedys moga zalowac ze mieli okazje zobaczyc pilke na dobrym poziomie i ja zaprzepascili. Mylse ze duzo racji jest w tym ze wielu ludzi zamisat ruszyc sie z domu, woli obejrzec mecz w telewizji,( w koncu abonament nie moze sie marnowac ) choc inna sprawa to kwestia biletow, moga byc dla ludzi po prostu za drogie. A dlaczego to pilka jest najpopularniejsza a nie siatkowka, skoki czy cos innego? Bo sa takie sporty ,ktore zawsze sa popularne (jak pilka nozna) i takie ktore popularne sa tylko wtedy kiedy sa wyniki . Pilka nawet kiedy jest w marazmie jest zawsze na swieczniku.
I zeby zakonczyc tak jak rozpoczalem, czyli tematem zwiazanym ze skokami
Holt napisał: |
a z kolei Małysz w wieku 14 lat skakał bardzo przeciętnie.
|
mozesz mi powiedziec skad masz takie informacje,?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
GACUS_
|
|
|
Dołączył: 31 Gru 2006
Posty: 684
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wodzisław Śląski
|
Wto 13:58, 06 Mar 2007 |
|
Temat postu:
Dlaczego jest niska frekwencja? Cztery słowa: stadionowe bydło, obrzydliwe stadiony.
A co do młodego Małysza, to pamiętam, że kiedyś na MŚJ zajął miejsce 10.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Holt_
|
|
|
Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 4182
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
|
Wto 18:21, 06 Mar 2007 |
|
|
|
Holt_
|
|
|
Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 4182
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
|
Wto 18:23, 06 Mar 2007 |
|
Temat postu:
GACUS_ napisał: |
Dlaczego jest niska frekwencja? Cztery słowa: stadionowe bydło, obrzydliwe stadiony.
. |
dokładnie. Odstraszono widzów, przychodzi głównie gówniarzeria i kibolia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
endriu60
|
|
|
Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Wto 20:11, 06 Mar 2007 |
|
Temat postu:
Holt_ napisał: |
Generalnie dopóki nie doczekam się odpowiedzi na moje konkretne pytanie, ktore teraz powtorzę - jakie kryteria uważasz za miarodajne przy ocenie siły danego kraju w dyscyplinie sporotwej, skoro medale i podia to "detale" - do tego czasu rozmowę n/t skoków pomiędzy nami uwazam za zawieszoną. |
przy zblizonych do siebie wynikach obu reprezentacji w latach 1970-2000<nie zaprzeczam że Szwajcaria miala 3-4 medale wiecej>wykladnią dla mnie jest to jakie wyniki osiagali poszczegolni skoczkowie przez lata swojej kariery i jak dlugo prezentowali wysoki poziom,w okresie 30-lat Szwajcaria miala tylko jednego sredniej klasy skoczka zaznaczam średniej klasy<Steinera>oraz przecietnego Zunda ktoremu udalo sie cos wygrac jego wynik z pewnoscia nie swiadczy o tym ze byl dobry,bo takim nie byl np.Franci Petek zostal mś,wygral z samym Weissflogiem,ale byl skoczkiem przecietnym,chyba ten fakt nie zaprzecza temu ze Szwajcaria przez okres 30 lat i nie tylko do czołówki swiatowej nalezec nie mogla zreszta podobnie jak Polska,my mielismy Bobaka iFijasa,oni natomiast Steinera i Zunda.Mozliwosci poszczegolnych Krajow jak sam doskonale wiesz róznia sie znacznie.Szwajcaria potega w sportach zimowych my zas kopciuszek,warunki treningowe i szkoleniowe ilosc chetnych garnacych sie do tego sportu itd ,to wszystko pozwala mi twierdzić ze z taka potega sportow zimowych w skokach mozemy walczyc na rowni,medale w skokach nie zawsze sa wykladnia ze ktos jest dobry czesto jest to czysty przypadek tym bardziej ze w przypadku skoczow Szwajcari nie bylo powtarzalnosci szczegolnie jesli chodzi o Zunda,natomiast Bobak a szcegolnie Fijas byli bardzo rownymi skoczkami prawda jest ze mieli tylko po jednym medalu w waznych imprezach,natomiast miejsc na podium i dobrych lokat w MS,Olimpiadach czy PS znacznie wiecej,krotko mowiac byli bardziej widoczni od Szwajcarow np 14 miejsc na podium dla Polski przy 9 Szwajcarii,nie mowiac juz o czolowych pozycjach,tak o to wyglada historia skokow tych reprezentacji,ze byli przecietni potwierdza tez fakt ze nigdy nie zdobyli medalu druzynowego podobnie jak Polska,takie oto sa moje kryteria oceny,a nie detale pare medali wiecej od Polski,jak by Ci przyszlo szukac potwierdzenia w medalach np.Norwegii,Austri,czy Finlandi to bys mial problem w przedstawieniu tych informacji w poscie,ale w przypadku Szwajcari nie zajelo ci to duzo czasu ,bo i nie moglo z prostej przyczyny sa przecietni np.Steiner zdobywal te swoje MS loty,ale jak pamietam to nawet konkursu nie wygral,a zatem historia mowi poza medalami zupelnie co innego,trzeba pewne rzeczy przeżywać naocznie wtedy wyobrazenie ma sie zupelnie inne w porownaniu z suchymi faktami to tyle co chcialem ci napisac,tylko juz mnie nie krytykuj za styl i ortografie bo to nie konkurs wiedzy w tym temacie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
erbe1
|
|
|
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 1666
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wto 21:12, 06 Mar 2007 |
|
Temat postu:
Holt_ napisał: |
erbe1 napisał: |
Wtedy jednak zainteresowanie skokami było dużo mniejsze i przechodziło to bez większego echa. |
ery polskich skoków to nie tylko "przed Małyszem" i "za Małysza".
To także "przed tabloidami" i "po tabloidach". W końcu najwięcej szumu o Murańce (nie odmawiając mu Boże broń zdolności...) robiły "Fakt Zeitung" i "Superekspress".....
|
Jednak gdyby nie było Małysza, nie byłoby również zainteresowania brukowców. Wszak one żerują na tym, co popularne. Zresztą telewizja "przed Małyszem" raczyła nas zazwyczaj jedynie "Turniejem Czterech Skoczni" i imprezami rangi mistrzowskiej. Od czasu Małysza zainteresowanie wzrosło. Transmisje mamy praktycznie z wszystkich konkursów "Pucharu Świata" i oczywiście tabloidy również z tego korzystają.
RTS napisał: |
erbe1 napisał: |
Zastanawia mnie jednak dlaczego RTS uparłeś się, że Stoch się spala podczas zawodów |
Ponieważ sądzę, że stać go na dużo więcej. To bardzo zdolny chłopak i naprawdę oprócz dobrego trenera przydałby mu się dobry specjalista od spraw mentalnych. Nie wiem już, czy użyłem słowa "spala się", w każdym bądź razie miałem na myśli to, że trema trochę obniża mu wyniki sportowe, to widać wyraźnie.
|
Ja tego nie dostrzegam. Różnica w skokach treningowych i konkursowych mieści się w normie. Nie można jednak patrzeć na to pod kątem miejsc zajmowanych w kwalifikacjach, bo tam czołowa piętnastka może skakać z krótszego rozbiegu. Może to nie trema "obniża mu wyniki sportowe" (jak piszesz) lecz po prostu Kamil musi "co-nieco" dopracować swoją technikę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
RTS
|
|
|
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 6271
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Wto 21:24, 06 Mar 2007 |
|
Temat postu:
Wiesz, erbe1... Wydaje mi się, że z technimką nie jest u nego najgorzej, chociaż nie ukrywam, że te skoki mogłyby być konkretniejsze... Jednak weźmy pod uwagę, że K. Stoch jest jeszcze w dość młodym wieku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
erbe1
|
|
|
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 1666
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wto 21:34, 06 Mar 2007 |
|
Temat postu:
No właśnie Kamil jest młody, więc daje nadzieję na jakieś wyniki w przyszłości. Po za tym, ja nie narzekam na jego technikę, ale zawsze coś tam jeszcze można dopracować a to powinno się przełożyć również na długość skoków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
turn
|
|
|
Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Śro 02:14, 07 Mar 2007 |
|
Temat postu:
endriu60 napisał: |
przy zblizonych do siebie wynikach obu reprezentacji w latach 1970-2000<nie zaprzeczam że Szwajcaria miala 3-4 medale wiecej>wykladnią dla mnie jest to jakie wyniki osiagali poszczegolni skoczkowie przez lata swojej kariery i jak dlugo prezentowali wysoki poziom,w okresie 30-lat Szwajcaria miala tylko jednego sredniej klasy skoczka zaznaczam średniej klasy<Steinera>oraz przecietnego Zunda ktoremu udalo sie cos wygrac jego wynik z pewnoscia nie swiadczy o tym ze byl dobry,bo takim nie byl np.Franci Petek zostal mś,wygral z samym Weissflogiem,ale byl skoczkiem przecietnym,chyba ten fakt nie zaprzecza temu ze Szwajcaria przez okres 30 lat i nie tylko do czołówki swiatowej nalezec nie mogla zreszta podobnie jak Polska,my mielismy Bobaka iFijasa,oni natomiast Steinera i Zunda.Mozliwosci poszczegolnych Krajow jak sam doskonale wiesz róznia sie znacznie.Szwajcaria potega w sportach zimowych my zas kopciuszek,warunki treningowe i szkoleniowe ilosc chetnych garnacych sie do tego sportu itd ,to wszystko pozwala mi twierdzić ze z taka potega sportow zimowych w skokach mozemy walczyc na rowni,medale w skokach nie zawsze sa wykladnia ze ktos jest dobry czesto jest to czysty przypadek tym bardziej ze w przypadku skoczow Szwajcari nie bylo powtarzalnosci szczegolnie jesli chodzi o Zunda,natomiast Bobak a szcegolnie Fijas byli bardzo rownymi skoczkami prawda jest ze mieli tylko po jednym medalu w waznych imprezach,natomiast miejsc na podium i dobrych lokat w MS,Olimpiadach czy PS znacznie wiecej,krotko mowiac byli bardziej widoczni od Szwajcarow np 14 miejsc na podium dla Polski przy 9 Szwajcarii,nie mowiac juz o czolowych pozycjach,tak o to wyglada historia skokow tych reprezentacji,ze byli przecietni potwierdza tez fakt ze nigdy nie zdobyli medalu druzynowego podobnie jak Polska,takie oto sa moje kryteria oceny,a nie detale pare medali wiecej od Polski,jak by Ci przyszlo szukac potwierdzenia w medalach np.Norwegii,Austri,czy Finlandi to bys mial problem w przedstawieniu tych informacji w poscie,ale w przypadku Szwajcari nie zajelo ci to duzo czasu ,bo i nie moglo z prostej przyczyny sa przecietni np.Steiner zdobywal te swoje MS loty,ale jak pamietam to nawet konkursu nie wygral,a zatem historia mowi poza medalami zupelnie co innego,trzeba pewne rzeczy przeżywać naocznie wtedy wyobrazenie ma sie zupelnie inne w porownaniu z suchymi faktami to tyle co chcialem ci napisac,tylko juz mnie nie krytykuj za styl i ortografie bo to nie konkurs wiedzy w tym temacie Laughing |
chcialem ustasunkowac sie do tego o czym napisales , mianowicie faktycznie uwazam, ze w sporcie bardzo istotna jest powtarzalnosc, i zgadzam sie ze czasami patrzac tylko na niektore medale,
czy jak to sie mowi suche fakty mozna odniesc troche zafalszowane wrazenie. Wezmy na przyklad, mistrza swiata Roka Benkovica. Zostal mistrzem swiata ale slabo to mistrzostwo potwierdza.
I jedna jeszcze wazna rzecz, a mianowicie poruszyles role naocznego przezywania. i tutaj tez sie zgadza, ze tego niczym nie da sie zastapic. To sprawia ze jak mowimy o przeszlosci, ktora przezylismy to nie musimy siegac do archiwow, ksiazek, statystyk, bo po prostu wyksztalcily sie w naszej pamieci odczucia, ktore nigdy nas nie oklamia. I chociaz mozemy juz nie pamietac dokladnych liczb, cyferek ,ilosci trofeow, to nie zapominamy pewnego utrwalonego w naszej glowie stanu rzeczy, ktory wtedy wystepowal, czyli kto byl silny, kto slaby, a kto sredni, kto byl zdolny, kto mial blysk, kto gral ofensywnie itp., I Ty wlasnie takie odczucia dotyczace Polski i Szwajcarii wyniosles na podstawie swojej pamieci , dlatego uwazam ze sa bardzo cenne.
Holt napisał: |
Szturc mi mówił Smile Zartuje, nie tylko mnie, paru milionom Smile
[link widoczny dla zalogowanych]
turn napisał: |
mozesz mi powiedziec skad masz takie informacje,? Smile |
|
Rzeczywiscie,
przy okazji warto pamietac ze fajnie skaczacy dzieciak nie musi byc przyszlym mistrzem olimpijskim, i odwrotnie przyszly mistrz olimpijski nie koniecznie byl fajnie skaczacym dzieciakiem , dlatego Klimek uwazaj.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Holt_
|
|
|
Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 4182
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
|
Śro 08:36, 07 Mar 2007 |
|
Temat postu:
endriu60 napisał: |
przy zblizonych do siebie wynikach obu reprezentacji w latach 1970-2000<nie zaprzeczam że Szwajcaria miala 3-4 medale wiecej> |
nie tylko medali, także podiow w klasyfikacach generalnych TCS i PŚ.
endriu60 napisał: |
wykladnią dla mnie jest to jakie wyniki osiagali poszczegolni skoczkowie przez lata swojej kariery i jak dlugo prezentowali wysoki poziom |
jest to jakaś koncepcja i zgadzam się, że to ważne kryterium. Natoamist jednak mimo wszystko trochę subiektywne i z tendencją do zacierania się. Bo jak to często mówi wielu sportowców - kto będzie pamiętał o stylu, czy o czwartym mijecu po 20 latach. Liczą się tytuły......to nie są detale, uwierz mi. Tak jak powiedziała ostatnio Kowalczyk - a co mnie tam, czy było 8 czy 9 miejsce....
endriu60 napisał: |
,w okresie 30-lat Szwajcaria miala tylko jednego sredniej klasy skoczka zaznaczam średniej klasy<Steinera> |
nie mogę się zgodzić absolutnie z nazywaniem wicemistrza olimpijskiego i mistrza świata średnim skoczkiem.
Mimo wszystko Steiner był bardziej powtarzalnym skoczkiem niż nasz fortuna.
endriu60 napisał: |
chyba ten fakt nie zaprzecza temu ze Szwajcaria przez okres 30 lat i nie tylko do czołówki swiatowej nalezec nie mogla |
tego nie neguję i nie negowałem.
endriu60 napisał: |
zreszta podobnie jak Polska,my mielismy Bobaka iFijasa,oni natomiast Steinera i Zunda. |
no, ale jednak Steiner miał więcej trofeów niż bobak i Fijas razem wzięci.
Nie wydaje Ci się, że sukcesy Bobaka były jednak trochę rozreklamowane przez ówczesną propagandę lat 70-ych?
endriu60 napisał: |
Mozliwosci poszczegolnych Krajow jak sam doskonale wiesz róznia sie znacznie.Szwajcaria potega w sportach zimowych my zas kopciuszek,warunki treningowe i szkoleniowe ilosc chetnych garnacych sie do tego sportu itd ,to wszystko pozwala mi twierdzić ze z taka potega sportow zimowych w skokach mozemy walczyc na rowni |
zgadza się, ale nie o tym przecież była mowa.
,
endriu60 napisał: |
medale w skokach nie zawsze sa wykladnia ze ktos jest dobry czesto jest to czysty przypadek tym bardziej ze w przypadku skoczow Szwajcari nie bylo powtarzalnosci |
przykład Steinera mówi jednak coś innego.
endriu60 napisał: |
Bobak a szcegolnie Fijas byli bardzo rownymi skoczkami prawda jest ze mieli tylko po jednym medalu w waznych imprezach,natomiast miejsc na podium i dobrych lokat w MS,Olimpiadach |
no, Olimpiad to już Bobakowi i 'fijasowi nie przypisuj
endriu60 napisał: |
czy PS znacznie wiecej,krotko mowiac byli bardziej widoczni od Szwajcarow np 14 miejsc na podium dla Polski przy 9 Szwajcarii |
task, owszem....wiesz, nasunęła mi się analogia z Wyscigiem Pokoju. W latach 80-cyh wygrywaliśmy etapy, pkazywaliśmy się na lotnych finiszach, stawaliśmy na podiach poszczególnych etapów......a jak przyszło co do czego, to główne trofea zgarniali Niemcy i Rosjanie.
,
endriu60 napisał: |
takie oto sa moje kryteria oceny,a nie detale pare medali wiecej od Polski, |
wszystko OK dopóki medali nie zaczynasz nazywac "detalami". bo to akurat naprawdę jest bez sensu.
endriu60 napisał: |
Steiner zdobywal te swoje MS loty,ale jak pamietam to nawet konkursu nie wygral,a zatem historia mowi poza medalami zupelnie co innego, |
no własnie, poza medallami
W każdym razie chodzilo mi cały czas o to, że użyłeś słowa "NIGDY". A sam przyznajesz, że medali Szwajcarzy mieli więcej, więc.....
genneralnie masz oczywiście sporo racji, że równość i powtarzalność formy świadczy o klasie skoczka.
Pozostaje tylko dyskusja n/t co jest więcej warte - sprężenie się i wymierny sukces, czy solidność.....i niewiele więcej.
I tu masz rację - jeśli się śledzi na bieżąco skoki przez wiele lat i emocjonuje się Bobakiem czy Fijasem, to człowiek potem się oburza, jak to, Szwajcarzy lepsi, jacy tam lepsi?????
A jednak......po latach pamięc się ulatnia, zostają wyniki, tabele, suche fakty, jak to nazywasz...........
A te, kurna, bez polskich nazwisk na czołowych miejscach. Bo pomimo "dużego wiatru" w najważniejszych momentach zawsze coś stawalo na przeszkodzie..........
Post został pochwalony 0 razy
|
|
endriu60
|
|
|
Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Czw 23:03, 08 Mar 2007 |
|
Temat postu:
Holt_ napisał: |
endriu60 napisał: |
przy zblizonych do siebie wynikach obu reprezentacji w latach 1970-2000<nie zaprzeczam że Szwajcaria miala 3-4 medale wiecej> |
nie tylko medali, także podiow w klasyfikacach generalnych TCS i PŚ. |
jasne piszac o medalach mialem na mysli miejsca w pierwszej trojce waznych imprez
Holt_ napisał: |
endriu60 napisał: |
wykladnią dla mnie jest to jakie wyniki osiagali poszczegolni skoczkowie przez lata swojej kariery i jak dlugo prezentowali wysoki poziom |
jest to jakaś koncepcja i zgadzam się, że to ważne kryterium. Natoamist jednak mimo wszystko trochę subiektywne i z tendencją do zacierania się. Bo jak to często mówi wielu sportowców - kto będzie pamiętał o stylu, czy o czwartym mijecu po 20 latach. Liczą się tytuły......to nie są detale, uwierz mi. Tak jak powiedziała ostatnio Kowalczyk - a co mnie tam, czy było 8 czy 9 miejsce.... |
oj bedą pamietac o stylu jezeli bedzie powtarzalnosc dobrych lokat np. przez 10 sezonów,myśle ze bardziej niz to gdyby miala zdobyc jakis tam medal tak jak to uczynil Fortuna i pozniej ciagle gderac ze ten to mial fuksa ale tak naprawde to nic wielkiego nie prezentowal,i jeszcze jedno medale nie sa dla mnie detalami wmomencie gdy ktos soba cos naprawde prezentuje
Holt_ napisał: |
endriu60 napisał: |
,w okresie 30-lat Szwajcaria miala tylko jednego sredniej klasy skoczka zaznaczam średniej klasy<Steinera> |
nie mogę się zgodzić absolutnie z nazywaniem wicemistrza olimpijskiego i mistrza świata średnim skoczkiem.
Mimo wszystko Steiner był bardziej powtarzalnym skoczkiem niż nasz fortuna. |
przez dziewieć lat kariery takie sukcesy dla mnie nie są niczym nadzwyczajnym tymbardziej gdy podczas tej kariery wygrywa sie dwa razy zawodyi dwa razy drugie miejsce,natomiast zgadzam sie ze byl lepszy od Fortuny,ale to jest jakby oczywiste
Holt_ napisał: |
endriu60 napisał: |
zreszta podobnie jak Polska,my mielismy Bobaka iFijasa,oni natomiast Steinera i Zunda. |
no, ale jednak Steiner miał więcej trofeów niż bobak i Fijas razem wzięci.
Nie wydaje Ci się, że sukcesy Bobaka były jednak trochę rozreklamowane przez ówczesną propagandę lat 70-ych?. |
no nie tego nie podwazam,statystyki to pieknie pokazuja,jezeli chodzi jednak chodzi o to że przypisywalo sie Bobakowi cos wiecej niz osiagnal to sie z tym nie zgadzam,wydaje mi sie ze obecnie bardziej słodzi sie naszym przecietnym skoczkom gdy oddaja dobry skok raz na pol roku jak w tamtych czasach
Holt_ napisał: |
endriu60 napisał: |
medale w skokach nie zawsze sa wykladnia ze ktos jest dobry czesto jest to czysty przypadek tym bardziej ze w przypadku skoczow Szwajcari nie bylo powtarzalnosci |
przykład Steinera mówi jednak coś innego. |
tu sie z Toba zgodze ale tylko po czesci,ale jesli nawet juz to jest jedyny przyklad ktory mnie do konca nie przekonuje
,
Holt_ napisał: |
endriu60 napisał: |
Bobak a szcegolnie Fijas byli bardzo rownymi skoczkami prawda jest ze mieli tylko po jednym medalu w waznych imprezach,natomiast miejsc na podium i dobrych lokat w MS,Olimpiadach |
no, Olimpiad to już Bobakowi i 'fijasowi nie przypisuj |
nie rozumiem dlaczego,czyżby na nich nie byli,a rozumiem nie bylo medali
Holt_ napisał: |
endriu60 napisał: |
czy PS znacznie wiecej,krotko mowiac byli bardziej widoczni od Szwajcarow np 14 miejsc na podium dla Polski przy 9 Szwajcarii
task, owszem....wiesz, nasunęła mi się analogia z Wyscigiem Pokoju. W latach 80-cyh wygrywaliśmy etapy, pkazywaliśmy się na lotnych finiszach, stawaliśmy na podiach poszczególnych etapów......a jak przyszło co do czego, to główne trofea zgarniali Niemcy i Rosjanie. |
a o Piaseckim i Halupczoku to zapomniałes? |
jak wczesniej wspomnialem medale nazywam detalami wtedy jak nie potwierdzaja one do końca klasy sportowca,no niech Ci bedzie Steiner ale jeden na 30-lat i to taki naciagany.Pamieć kibica jest nieoceniona i ponad wszelkie statystyki,teraz próbujesz mi wmowić że śledzilem tylko losy Bobaka i Fijasa mylisz sie nie jestem niedzielnym kibicem,podejzewam ze dzisiejsi kibice wcale nie fanatycy beda kilnascie lat póznie doskonale pamietac takichskoczkow jak Ahonnen,Ljokelsoey,Hanawald itd. natomiast np.o Benkowicu mogą szybko zapomniec chociaz zdobyl mś
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez endriu60 dnia Pią 21:52, 09 Mar 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
endriu60
|
|
|
Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Czw 23:34, 08 Mar 2007 |
|
Temat postu:
turn napisał: |
endriu60 napisał: |
przy zblizonych do siebie wynikach obu reprezentacji w latach 1970-2000<nie zaprzeczam że Szwajcaria miala 3-4 medale wiecej>wykladnią dla mnie jest to jakie wyniki osiagali poszczegolni skoczkowie przez lata swojej kariery i jak dlugo prezentowali wysoki poziom,w okresie 30-lat Szwajcaria miala tylko jednego sredniej klasy skoczka zaznaczam średniej klasy<Steinera>oraz przecietnego Zunda ktoremu udalo sie cos wygrac jego wynik z pewnoscia nie swiadczy o tym ze byl dobry,bo takim nie byl np.Franci Petek zostal mś,wygral z samym Weissflogiem,ale byl skoczkiem przecietnym,chyba ten fakt nie zaprzecza temu ze Szwajcaria przez okres 30 lat i nie tylko do czołówki swiatowej nalezec nie mogla zreszta podobnie jak Polska,my mielismy Bobaka iFijasa,oni natomiast Steinera i Zunda.Mozliwosci poszczegolnych Krajow jak sam doskonale wiesz róznia sie znacznie.Szwajcaria potega w sportach zimowych my zas kopciuszek,warunki treningowe i szkoleniowe ilosc chetnych garnacych sie do tego sportu itd ,to wszystko pozwala mi twierdzić ze z taka potega sportow zimowych w skokach mozemy walczyc na rowni,medale w skokach nie zawsze sa wykladnia ze ktos jest dobry czesto jest to czysty przypadek tym bardziej ze w przypadku skoczow Szwajcari nie bylo powtarzalnosci szczegolnie jesli chodzi o Zunda,natomiast Bobak a szcegolnie Fijas byli bardzo rownymi skoczkami prawda jest ze mieli tylko po jednym medalu w waznych imprezach,natomiast miejsc na podium i dobrych lokat w MS,Olimpiadach czy PS znacznie wiecej,krotko mowiac byli bardziej widoczni od Szwajcarow np 14 miejsc na podium dla Polski przy 9 Szwajcarii,nie mowiac juz o czolowych pozycjach,tak o to wyglada historia skokow tych reprezentacji,ze byli przecietni potwierdza tez fakt ze nigdy nie zdobyli medalu druzynowego podobnie jak Polska,takie oto sa moje kryteria oceny,a nie detale pare medali wiecej od Polski,jak by Ci przyszlo szukac potwierdzenia w medalach np.Norwegii,Austri,czy Finlandi to bys mial problem w przedstawieniu tych informacji w poscie,ale w przypadku Szwajcari nie zajelo ci to duzo czasu ,bo i nie moglo z prostej przyczyny sa przecietni np.Steiner zdobywal te swoje MS loty,ale jak pamietam to nawet konkursu nie wygral,a zatem historia mowi poza medalami zupelnie co innego,trzeba pewne rzeczy przeżywać naocznie wtedy wyobrazenie ma sie zupelnie inne w porownaniu z suchymi faktami to tyle co chcialem ci napisac,tylko juz mnie nie krytykuj za styl i ortografie bo to nie konkurs wiedzy w tym temacie Laughing |
chcialem ustasunkowac sie do tego o czym napisales , mianowicie faktycznie uwazam, ze w sporcie bardzo istotna jest powtarzalnosc, i zgadzam sie ze czasami patrzac tylko na niektore medale,
czy jak to sie mowi suche fakty mozna odniesc troche zafalszowane wrazenie. Wezmy na przyklad, mistrza swiata Roka Benkovica. Zostal mistrzem swiata ale slabo to mistrzostwo potwierdza.
I jedna jeszcze wazna rzecz, a mianowicie poruszyles role naocznego przezywania. i tutaj tez sie zgadza, ze tego niczym nie da sie zastapic. To sprawia ze jak mowimy o przeszlosci, ktora przezylismy to nie musimy siegac do archiwow, ksiazek, statystyk, bo po prostu wyksztalcily sie w naszej pamieci odczucia, ktore nigdy nas nie oklamia. I chociaz mozemy juz nie pamietac dokladnych liczb, cyferek ,ilosci trofeow, to nie zapominamy pewnego utrwalonego w naszej glowie stanu rzeczy, ktory wtedy wystepowal, czyli kto byl silny, kto slaby, a kto sredni, kto byl zdolny, kto mial blysk, kto gral ofensywnie itp., I Ty wlasnie takie odczucia dotyczace Polski i Szwajcarii wyniosles na podstawie swojej pamieci , dlatego uwazam ze sa bardzo cenne. |
dzieki że doceniles moja wiedzę,napisales tak jakbyś znał moje myśli<Turn> są dwie mozliwosci albo jestes dobrym psychologiem,albo kibicem z bardzo dlugim stażem do tego świetnie znajacy tematyke sportowa,mysle że Tobie statystyki tez nie sa potrzebne do dyskusji na temat sportu,dobrze sie stalo ze ktos wyjasnil na czym polega wiedza sportu bo zacząłem byc posadzany ojakies dogmaty
Post został pochwalony 0 razy
|
|
RTS
|
|
|
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 6271
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Czw 23:54, 08 Mar 2007 |
|
Temat postu:
turn napisał: |
I jedna jeszcze wazna rzecz, a mianowicie poruszyles role naocznego przezywania. i tutaj tez sie zgadza, ze tego niczym nie da sie zastapic. To sprawia ze jak mowimy o przeszlosci, ktora przezylismy to nie musimy siegac do archiwow, ksiazek, statystyk, bo po prostu wyksztalcily sie w naszej pamieci odczucia, ktore nigdy nas nie oklamia. |
Zgadza się, drogi turn'ie, ale jest jeden mały zonk. Odczucia są sprawą wielce subiektywną, a więc często złudną. Toteż nie powinny być jedynym wyznacznikiem zdania i opinii o czymkowlwiek, nie tylko o sporcie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Holt_
|
|
|
Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 4182
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
|
Pią 07:45, 09 Mar 2007 |
|
|
|
sidney46
|
|
|
Dołączył: 31 Paź 2005
Posty: 1314
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poland
|
Pią 13:55, 09 Mar 2007 |
|
Temat postu:
Holt_ napisał: |
Ba....fajnie by było, w końcu w Pols ce piłka nożna jest niesamowicie popularna, a sukcesów jakoś nie ma.
Popularność jest ważnym czynnikeim wtedy, gdy są już wczesniej pieniądze, ionfrastruktura i szkoleniowcy. |
Do tego dorzuciłbym liczbę zawodników uprawiających daną dyscyplinę.
Zazwyczaj sukces rodzi popualrność danej dyscypliny tak było z piłką nożną w Polsce, coraz silniejsza jest liga siatkówki, natomiast koszykówka od 97 roku staneła w miejscu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|