Bundesliga

Wydaje mi się, że w Bayernie nikt nie może miec sobie za złe zdominowania lig, wszak w zasadzie każdy klub do tego dąży i kazdy kibic marzy, by jego kub dominował. Problemem jest tutaj cała Bundesliga. Kluby od lat wydają się nie byc gotowe na długoetnią rywalizację z Bayernem, ostatnio tylko w BVB widac było właściwa politykę, niestety, zbyt wcześnie pojawiła sie plaga kontuzji, przez co BVB w zasadzie dawno straciła już szanse na tytuł. Jednak myślę, że ten klub nie jest jeszcze stracony i jeśli znajdzie się ktoś myślący wśród działaczy, można jeszcze BVB postawic na nogi. Gorzej z pozostałymi. W Bundeslidze wciąż zbyt często buduje się druzyne jednego sezonu, która powalczy z Bayernem, może nawet zdobędzie tytuł, a potem albo wyprzeda najlepszych bez mozliwości zastąpienia ich, albo spocznie na laurach. Albo jest Hamburgerem SV. Serio, jestem w kompletnym szoku, kiedy widze ich poczynania w tym sezonie i mam świadomość, jakim składem oraz trenerem dysponują.

Jednak, jak mówię, to juz problem innych klubów. Bo ok, mozna narzekac, że Bayern wykupuje najlepszych. Ale zadajmy sobie pytanie: w której lidze najlepsi nie trafiają do topowych zespołów?

Post został pochwalony 0 razy

No właśnie też zauważyłem, że często karneciarze z Monachium nie przychodzą na Bayern. Zawsze na eurosporcie widać, że na literze ''T'' jest pusto, gdyż jest ona wyraźnie widoczna. Dziwił mnie ten fenomen bo Bayern zawsze podawał frekwencję równą 69 tysięcy, czyli komplet. Wiadomo, że bilety na FCBM rozchodzą się jak swieże bułeczki raz, że przyjęło się podawać liczbę widzów a nie sprzedanych biletów, a dwa że wychodzi na to, że jest dużo ludzi, którzy kupują karnety aby mieć zaklepane bilety na hitowe spotkania a na resztę mają wyjebkę. I nie dziwię się, że Bayern chce coś z tym zrobić. Pytanie, czy to do końca fair.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Majkis dnia Śro 20:07, 05 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz

Zastanawiałem sie nad tym i doszedłem do takiego wniosku: załóżmy, że stac mnie na karnet i moge sobie pozwolić, by co tydzień na Bayern chodzić. Nie mogę jednak karnetu kupić. Potem idę na mecz np. przeciwko Hamburgowi czy Hoffenheim i widze, że miejsca dla posiadaczy karnetów sa puste. Potem idę na kolejny mecz, przeciwko Mainz. Ta sama sytuacja. I wiesz co? Trafia mnie. Dlatego właśnie uważam, że władze zachowują się bardzo fair. Nie fair są sk..., którzy kupuja karnet na CAŁY SEZON i przychodza na DWA mecze. Bo tacy jak ja karnetów nie mają, a chodzą co tydzień. A tacy jak oni karnety mają i chodza co dwa miesiące.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Śro 19:33, 05 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz

Umiesz czytać? Dla mnie wytłumaczenia nie ma, kiedy ktoś kupuje karnet i nie przychodzi nawet na tych OSIEM meczów w sezonie. Bo własnie osiem to minimum, żeby karnet utrzymać. Stoi jak byk w przytoczonej wiadomości.

A jak rzeczywiście nawet te osiem spotkań to dla Ciebie za dużo to sorry - nie kupuj karnetu.

W piłce nie zawsze akurat. Teoretycznie to i ceny karnetów (jak i również biletów) powinny być wyznaczone na poziomie maksymalizującym zyski. A w tym wypadku, bez wątpienia nie są. W ogóle ceny np. na Borussię są kolejnym tego przykładem. Może w Hiszpanii tak robią ale nie za naszą zachodnią granicą. Skoro więc kluby stosują lojalnościową politykę cenową, nastawioną na wynik w długim okresie i jak najmniejsze wahania, czemu nie miałyby stosować takiej samej polityki w przypadku ilości karnetów? Smile

Post został pochwalony 0 razy