Bundesliga

Tu nie chodzi o osłabianie rywali. Ribery jest u schyłku kariery (kontuzje), Robben ma już 31 lat, Goetze to jeden z największych niewypałów transferowych w historii klubu. Sprowadzenie klasowego zawodnika do ofensywy, który od zaraz mógłby wskoczyć do składu to konieczność. Udało się ściągnąć Douglasa Costę, ale to za mało. Di Maria najprawdopodobniej dogadany z PSG, więc ta opcja odpada. Sterling, na całe szczęście, przechodzi do ManCity. Zostają Griezmann i de Bruyne. Temat przenosin Francuza do jakiegokolwiek klubu upadł jakiś czas temu. Kto zostaje?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Nie 13:16, 12 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz

Równie dobrze można pisać o osłabieniu Bayernu przez Real, Atletico czy Manchester United w ostatnich latach.

A tak swoją droga, transfery Bayernu ligowe w ostatnich latach:

Olic (HSV), Gomez (Stuttgart), Gustavo (Hoffenheim), Petersen (Cottbus), Neuer (Schalke), Starke (Hoffenheim), Mandzukic (Wolfsburg), Goetze (BVB), Lewandowski (BVB), Ulreich (Stuttgart).

Ile z tych transferów było istotnym osłabieniem czołowej niemieckiej drużyny? 3. Neuer, Lewandowski, Goetze. Nie chcesz chyba mi tutaj wmawiać, że sprowadzanie dobrych zawodników ze słabszych klubów to nieczyste zagranie i chamskie osłabianie rywali? Bo tego typu transferów dokonują wszystkie niemieckie kluby. Przykłady? Proszę bardzo.

Ginter (Freiburg -> BVB), Burki (Freiburg -> BVB), Ramos (Hertha -> BVB), Sokratis (Werder -> BVB), Reus (Gladbach -> BVB), Schieber (Stuttgart -> BVB), Gundogan (Nurnber -> BVB), Piszczek (Hertha -> BVB), Aogo (HSV -> Schalke), Chuopo-Morting (Mainz -> Schalke), Geis (Mainz ->Schalke), Giefer (Dusseldorf -> Schalke), Szalai (Mainz -> Schalke), Neustadter (Gladbach -> Schalke), Obasi (Hoffenheim -> Schalke), Barnetta (Leverkusen -> Schalke), Kruse (Gladbach -> Wolfsburg), Jung (Eintracht -> Wolfsburg), Casteels (Hoffenheim -> Wolfsburg), Hunt (Werder ->Wolfsburg), Klose (Nurnberg -> Wolfsburg), Caligiuri (Freiburg -> Wolfsburg), Grun (Furth -> Wolfsburg), Naldo (Werder -> Wolfsburg) etc. etc. etc. .

Czy te transfery to też perfidne osłabianie rywali? Podkreślam, że chodzi mi jedynie o ostatnie lata, nie o całą historię Bundesligi. Wiem, jak było kiedyś. Ale wiem też, że teraz sporo się zmieniło. Dzisiaj gwiazdy ze słabszych klubów na całym świecie bardzo szybko trafiają do tych czołowych. Jak np. Schneiderlin w Anglii, o którego walczy chyba cała czołówka.

Wiem, że do Bayernu przylgnęła łatka drużyny, która tylko sprowadzać najlepszych zawodników swoich najgroźniejszych rywali potrafi, ale bądźmy obiektywni. Wszystkie czołowe kluby dzisiaj osłabiają ligowych przeciwników. Nie tylko w Niemczech zresztą, spójrz na Anglię na przykład. Albo na Hiszpanię, gdzie zawodnicy dzielą się na tych, co grali w Realu/Barcelonie, będą grali w Realu/Barcelonie, grają w Realu/Barcelonie.

Każdy transfer osłabia rywala, jak już wspominałem. Najsilniejsze kluby świata nie sprowadzają rezerwowych, którzy nie mieszczą się w składzie innych. Poza tym Bayern nie ma (wbrew pozorom) aż takiej renomy, że każdy z pocałowaniem ręki podpisze tu kontrakt. Przykład? Griezmann. Di Maria. Darmian. A to tylko te najnowsze. Więc gdzie szukać wzmocnień skoro nawet taki obrońca włoskiego przeciętniaka woli iść do Manchesteru United? Powiesz: w słabszych ligach. Odpowiem: ile takich transferów w Bayernie się sprawdziło? Przypomnij sobie ile było niewypałów np. z Ameryki Południowej w Bayernie w ostatnich latach. Ten klub ma tak beznadziejnych scoutów, że aż słabo się robi. Kolejny powód, by wzmocnień szukać w Niemczech. Tak, jak robią to wszyscy, z Schalke, BVB czy Leverkusen na czele.

I ostatnia rzecz. Piszesz, żeby dac de Bruyne grać w Wolfsburgu, niech Bayern ma rywala w lidze.Ok. Wymień mi chociaż jednego możliwego do sprowadzenia zawodnika o charakterystyce podobnej do Belga, który od zaraz mógłby wskoczyć do pierwszego składu. Bo właśnie ktoś taki jest obecnie w Bayernie niezbędny jeżeli klub chce myśleć o jakichkolwiek sukcesach.

Już dwa razy de Bruyne odmawiał Bayernowi (najpierw gdy poszedł do Chelsea, potem - do Wolfsburga), więc nie byłbym taki pewien, że Bayern go dostanie.

Poza tym nie chodziło mi o to, że chcę, byś się tym interesował. Chodzi mi o to, że de Bruyne to w zasadzie chyba jedyna opcja, jaka została Bayernowi. Rummenigge chciał Griezmanna, Guardiola - di Marię. Niestety, tematy obu zawodników upadły. Została opcja "rezerwowa" czyli de Bruyne. Ok, niech to nawet będzie osłabianie Wolfsburga (jak pisałem - każdy transfer kogoś osłabia), ligowego rywala. Ale opcje z wzmocnieniem Bayernu bez osłabiania ligowego rywala (które były rozważane w pierwszej kolejności) niestety upadły - jeden nie chciał, drugi wybrał PSG (PSG! Niby Bayern co sezon jest w półfinale LM, a jednak najlepsi wolą PSG - coś ten magnes Guardioli nie działa). Cóż więc zostało? Brak wzmocnień albo wzmocnienie kosztem rywala. Brak wzmocnień przełknąłbym parę lat temu. Albo za parę lat, kiedy Kurt i Kimmich nabiorą doświadczenia. Ale nie teraz. Chyba, że mają wrócić czasy Magatha - dominacja w lidze, pośmiewisko w Europie. Co zresztą powoli następuje, bo po ostatnich dwóch półfinałach LM chyba najmocniejsi nie mają podstaw do traktowania Bayernu poważnie.

Post został pochwalony 0 razy

Możliwe, że kwestia zastąpienia Bastiana sama się wyjaśniła.

[link widoczny dla zalogowanych]

OK. Takiej opcji nawet w najśmielszych snach nie brałem pod uwagę. Jeśli rano to potwierdzą... Nie wiem, kurka, nie wiem, takiej bomby nie było od czasu Robbena. Na swojej pozycji facet jest chyba najlepszy na świecie. A przynajmniej w top3. A na pewno o kilka klas lepszy od Schweinsteigera...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Czw 00:23, 16 Lip 2015, w całości zmieniany 2 razy