Champions League

W sumie nie mam nic przeciwko. Z Atletico będzie najmniejsza kompromitacja, bo podopieczni Simeone nie słyną ze strzelania wielu goli. Dwa razy po 1:0 wygrają i po bólu. Smile

Post został pochwalony 0 razy

Powiedziałbym, że nie tyle ładna indywidualna akcja, co żenująca postawa zawodników Bayernu.

0:1 na wyjeździe z Atletico. Powiedziałbym, że dobry wynik, gdyby to była jakakolwiek inna drużyna. Z Atletico to w zasadzie wyrok.

Z przebiegu meczu 0:1 to i tak najniższy wymiar kary. Guardiola w jakimś dziwnym, pijacko-narkotycznym śnie doszedł do wniosku, że najlepszym sposobem na Atletico będzie wyrwanie Bayernowi wszystkich zębów i wystawienie zawodników, którzy definicji słowa "walka" muszą szukać na Wikipedii: Thiago i Bernata. Do tego z niewiadomych powodów uznał, że powolny Alonso i Martinez, defensywny pomocnik, który totalnie nie umie grać na środku obrony, to świetny pomysł na takiego rywala.

Mecz przegrany z kretesem, najsmutniejsze, że po raz kolejny tak zwany "geniusz trenerski" zawalił ważne spotkanie taktyką.

Post został pochwalony 0 razy

Jakie okazje, przepraszam? Anemiczne uderzenia prosto w bramkarza ze ścisłego światowego top3?

Post został pochwalony 0 razy

Strzał Alaby owszem, ale Martinez uderzył wprost w bramkarza. Trochę to wszystko wyglądało jakby Guardiola zapomniał, że nie da się wejść z piłką w pole karne Atletico. Zdecydowanie brakowało strzałów z dystansu. Najgorsze, że często zawodnicy dochodzili do świetnych pozycji strzeleckich przed polem karnym, ale zawsze, zamiast strzelać, podawali i próbowali włazić z piłką do bramki. Cóż, esencja filozofii Guardioli. Jak widać, bardzo błędnej i bardzo głupiej filozofii.

Post został pochwalony 0 razy

Obrońcy Bayernu stali jak tyczki i nawetnie próbowali zatrzymać rywala. A szczególnie popisał się Thiago, który pobiegł kawałek z podniesionymi rękami, po czym odpuścił. W sumie cała jego gra tak wyglądała. Biegł kawałek za rywalem, nie próbował odebrać piłki, tylko ręce podnosił, że nie fauluje.

Czy można mówić o ładnej akcji, kiedy obrona nawet nie próbuje powstrzymać rywala?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Śro 22:24, 27 Kwi 2016, w całości zmieniany 1 raz

Akurat w tym sezonie mocno kibicuję Atletico, w przeciwieństwie do wielu kibiców (również Bayernu po tym dwumeczu) niezwykle szanuję Simeone i uważam, że obecnie mało który trener na świecie mu dorównuje. Poza tym strasznie mi imponuje styl gry jaki Atletico prezentuje. Wielu powie, że autobus, ale zapominamy o zabójczych kontratakach (nie wybaczają błędów, odsłonisz się na minute i od razu bramkę ci wbiją) oraz świetnym pressingu (w pierwszym meczu mimo posiadania piłki Bayern praktycznie nie istniał). To trochę tak jakby Simeone wziął to, co najlepsze w Borussii Kloppa, Bayernie Heynckesa i, co wydaje się niemożliwe, jeszcze to ulepszył. Przy okazji pokazał, że dzisiejsza piłka powinna rozwijać właśnie pomysły wymienionych Niemców, a nie Guardioli czy Enrique (który stara się ulepszać właśnie tę nieszczęsną tiki-takę).

I, co cieszy mnie najbardziej, podobną myśl prezentuje Carlo Ancelotti, który parę lat temu pokonał Bayern bronią, którą rok wcześniej Bayern pokonał wszystkich.

Post został pochwalony 0 razy

Jestem, bo pamiętam w jaki sposób pozbyto się Heynckesa i wciąż porównuję Guardiolę do Niemca. Jupp uczył się na błędach i po tym, jak przegrał jeden sezon z kretesem, w kolejnym wziął przykład z najlepszych (Klopp), ulepszył to i stworzył maszynę do wygrywania. Guardiola rok w rok próbuje pokazać światu, że jego myśl jest najlepsza, nie należy tego ulepszać i nie należy brać przykładu z innych. A Bayern pod jego wodzą budzi sięczasem, to prawda, aledopiero jak jest w sytuacji beznadziejnej. Czasem ma farta jak z Juve, czasem jednak farta brakuje i przegrywa jak dzisiaj.

Post został pochwalony 0 razy