|
|
Fani piłki nożnej!
Eksperci w dziedzinie futbolu
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
master_of_flamaster
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
|
Pią 15:38, 29 Gru 2006 |
|
Temat postu:
Red_Devil napisał: |
Rzuty wolne - Juninho Pernambucano |
natomiast kilka linijek dalej napisał: |
Tych ludzi mi brakuje. |
Juninho zakończył karierę?! Czemu nic o tym nie wiem?!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Red_Devil
|
|
|
Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 901
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
|
Pią 15:43, 29 Gru 2006 |
|
|
|
RTS
|
|
|
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 6271
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Pią 16:14, 29 Gru 2006 |
|
Temat postu:
master napisał: |
A dlaczego nie zasługuje na to Zinedine Zidane? Osiągnął w swojej karierze więcej niż taki np. ROnaldinho, jest legenda piłki nożnej, z piłka umiał zrobić wszystko etc etc etc. Poza tym przez bardzo długi czas był w najwyższej formie |
Dobrze, masterze. Ewentualnie można i wliczyć w to Z. Zidane'a, aczkolwie jest to sprawa dyskusyjna (podobnie, jak to jest z Ronaldinho). Obaj bowiem jeszcze grają, tj. Ronaldinho gra, zaś "Zizou" dopiero co zakończył karierę. A o ich przynależności zadecydują ludzie po jakimś czasie. Myślę, że należy zadać pytanie, czy Ronaldinho i Zidane dorównują swoimi umiejętnościami i fenomenem Pele'mu i Maradonie? Trzeba przy tym wziąć pod uwagę, to, że futbol cały czas idzie do przodu.
W tę kwestię wchodzi jeszcze jedna sprawa. Mianowicie, kiedy "nadszedł" G. Batistuta, Argentyńczycy okrzyknęl go "następcą Maradony". Tymczasem ów zawodnik dla mnie nie istnieje w tym "złotym" -nazwijmy to- gronie, zaś Maradona tak. Batistuta był i zniknął. A przxecież też był w sumie niesamowity, pykał bramki, jak na zawołanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
endriu60
|
|
|
Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Sob 22:06, 30 Gru 2006 |
|
Temat postu:
RTS napisał: |
Endriu60 napisał: |
jednak o klasie zawodnika świadczą umiejetnosci przez cały okres kariery pilkarskiej |
Nie do końca zgodzę się z tym. Nikt nie będzie zdolny przez cały okres swojej arirery piłkarskiej, ponieważ najpierw te zdolności trzeba rozwinąć, później wraz z wiekiem forma i umiejętności gdzieś giną. Wielu zdolnych piłkarzy było pod koniec swoich karier zaledwie cieniem samego siebie. Ja stwierdziłbym inaczej, mianowicie: o klasie zawodnika niech decydują nie tylko umiejętności, ale i ich wysoki poziom przez możliwie jak najdłuższy czas.
Zgodzę się natomiast co do tego, że żaden z wyżej wymienionych piłkarzy (za wyjątkiem Ronaldinho) nie zasługuje do bycia w gronie najlepszych piłkarzy wszechczasów. Póki co uznaję jedynie Pele'go, Maradonę i Ronaldinho.
Co do D. Beckham'a, to rzeknę jedno: facet mógłby zaliczać się do tego grona, gdyby tak prędko nie odbiła mu woda sodowa, gdyby nadal pracował nad swoimi umiejętnościami, gdyby nadal był na topie i gdyby mniej czasu poświęcał na reklamy, showbusiness, etc. Z drugiej strony nie ma co się dziwić, że tak skończył. Jest (był) to młody chłopak, niedoświadczony życiowo, który zapewne nie wiedział, że bycie na topie wśród mediów jest tylko niczym ulotna chwila, że zostanie wyżuty przez media, a później -mówiąc brzydko i brutalnie- bezlitośnie wypluty. Ponadto nie dziwi mnie, że jako młody chłopak dał się skusić pieniądzom, sławie i popularności, tym bardziej, że żyjemy obecnie w dobie materializmu. |
jest w tym co piszesz duzo prawdy,natomiast w moim poscie chciałem tylko powiedzieć,że klasowy pilkarz nie zejdzie nigdy ponizej swego przyzwoitego poziomu,z pewnoscia trafia się kazdemu z nich słabsza forma,ale jest to jakby w karierze pilkarza wkalkulowane,jednak w przypadku Beckhama jest to moim zdaniem,wyrazne cofanie sie w rozwoju,dlaczego? duzo na ten temat napisałeś dlatego nie będę sie powtarzal,w Polsce takim pilkarzem nie spełnionym jest np. Marek Citko.Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
RTS
|
|
|
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 6271
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Sob 22:19, 30 Gru 2006 |
|
Temat postu:
Z tym, że jest pewna różnica, jeśli rozmawiamy o M. Citce. Chłopak po prostu został -że tak powiem- nadmiernie wyeksploatowany. A szkoda, bo zapowiadał się na wielki talent...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
endriu60
|
|
|
Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Sob 22:33, 30 Gru 2006 |
|
Temat postu:
Ch.A.F. napisał: |
endriu60 napisał: |
Beckham w soim czasie który juz bezpowrotnie minął znakomicie egzekwował rzuty wolne,jednak o klasie zawodnika świadczą umiejetnosci przez cały okres kariery pilkarskiej,u niego jednak był to tylko błysk,ktory zgasł |
Ok, ale teraz skąd wiesz, że Ronaldinho przez resztę swojej kariery pozostanie, wróć, stanie się doskonałym wykonawcą wolnych On nawet chyba nie miał takiego błysku (pod względem wolnych rzecz jasna) jak Beckham, a jednak to brazylijczyk jest wymieniony przez ciebie wyżej.
endriu60 napisał: |
Nakamura to raczej utkwil ci w pamieci z powodu kilku wolnych w Celticu,naprawde swietnie strzela,jest to jednak za malo aby go stawiać w śród gwiazd histori pilki. |
Oczywiście że mi utkwił z powodu wolnych w Celticu bo niby skąd Trzeba zauważyć, że Nakamura w przeciętnym Celticu w tym sezonie Ligi Mistrzów zdobył więcej goli z wolnych (bodajże 3) niż Ronaldinho w potężnej Barcelonie, w której o wolne dużo łatwiej.
I to prawda, że Nakamura osiągnął jednak dużo mniej od Ronaldinho, ale to chyba nie powód by go niżej cenić pod względem wolnych od Brazylijczyka. Wszak chodzi o najlepszych wykonawców rzutów wolnych w historii i tylko o wolne. No chyba, że tych najlepszych w każdej kategorii mamy wybierać spośród największych gwiazd piłki w historii. Wtedy Japończyk rzeczywiście odpada, ale czy naprawdę wśród tych najlepszych nie ma nikogo kto by lepiej strzelał z wolnych od Ronaldinho |
czy Ronaldinho stanie sie doskonalym wykonawcą rzutów wolnych tego nie wie nikt,nawet on sam,natomiast przebieg jego dlugoletniej juz kariery świadczy o ciagłych jego postepach w rozwoju,nawet gdy jest w słabszej formie,to widac u niego zmiany na lepsze w różnych elementach piłkarskiego rzemiosla,natomiast gdybys przesledzil przebieg kariery Beckhama,to poza znakomita grą jaka prezentowal w MU,wyraznie cofnął sie w rozwoju,z tej oto przyczyny Brazylijczyk jest zdecydowanie wyzej.Jeżeli chodzi o Nakamurę to faktycznie ma swietny sezon w Celticu i pare udanych strzalów z rzutów wolnych,jednak w jego przypadku mozemy brac go pod uwagę jeżeli potwierdzi swoje umiejetnosci w nastepnych kilku sezonach.Na ten moment jest mu moim zdaniem jeszcze bardzo daleko do miana najlepszego specijalisty o rzutow wolnych,nie gorszy byl z pewnoscia np.Rivaldo lub Kazio Deyna.Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
endriu60
|
|
|
Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Sob 22:41, 30 Gru 2006 |
|
Temat postu:
i jeszcza jedna sprawa jezeli chodzi o skutecznosc wolnych to z pewnoscia są pilkarze ktorzy robia to lepiej,natomiast sposób wykonywania starzalow przez Brazylijczyka jest genialny i moim zdaniem na ten moment nie ma pilkarza ktory by mu w tym dorównywał
Post został pochwalony 0 razy
|
|
endriu60
|
|
|
Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Sob 22:48, 30 Gru 2006 |
|
Temat postu:
Red_Devil napisał: |
Wykańczanie akcji - Romario
Elegancja - Franz Beckenbauer
Rzuty wolne - Juninho Pernambucano
Precyzja podań - Beckham
Tych ludzi mi brakuje.
Ale ogólnie ciężko jest mi się wypowiadać o grze takich piłkarzy jak Di Stefano czy Puskas. To co o nich wiem - wyczytałem w gazetach. Więc wydaje mi się, że łatwiej byłoby dyskutować (przynajmniej ze mną) o ostatnich 15 latach |
zgadzam sie z toba wszyscy w tych elementach gry byli znakomici,najmniej jednak tyczy to sie Beckhama,ktorego precyzja dziwnie szybko gdzies znikla,o tym jednak duzo na forum jest juz napisane
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Holt_
|
|
|
Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 4182
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
|
Nie 14:48, 31 Gru 2006 |
|
Temat postu:
RTS napisał: |
Zgodzę się natomiast co do tego, że żaden z wyżej wymienionych piłkarzy (za wyjątkiem Ronaldinho) nie zasługuje do bycia w gronie najlepszych piłkarzy wszechczasów. Póki co uznaję jedynie Pele'go, Maradonę i Ronaldinho. |
tam wymieniono też takich graczy, jak Puskas, di Stefano czy Cruyff, których nie pamiętamy, a jak się wydaje jak najbardziej zasługują na to miano, kto wie, czy nie bardziej niż Ronaldinho.
Osobiście dodałbym jeszcze Van Bastena - nie pamiętam ani wczesniej ani później napastnika, który siłę, szybkość i przebojowość łączyłby z tak wielką elegancją w grze. Napastnik absolutnie kompletny - wspaniały drybling, strzal, instynkt, gra głową, nic dodać nic ująć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
erbe1
|
|
|
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 1666
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Nie 14:52, 31 Gru 2006 |
|
Temat postu:
Holt_ napisał: |
Osobiście dodałbym jeszcze Van Bastena - nie pamiętam ani wczesniej ani później napastnika, który siłę, szybkość i przebojowość łączyłby z tak wielką elegancją w grze. Napastnik absolutnie kompletny - wspaniały drybling, strzal, instynkt, gra głową, nic dodać nic ująć. |
Tylko więcej zdrowia by mu się przydało. Wtedy mógłby swoją grą pocieszyć kibiców trochę dłużej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
endriu60
|
|
|
Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Nie 16:53, 31 Gru 2006 |
|
Temat postu:
Holt_ napisał: |
RTS napisał: |
Zgodzę się natomiast co do tego, że żaden z wyżej wymienionych piłkarzy (za wyjątkiem Ronaldinho) nie zasługuje do bycia w gronie najlepszych piłkarzy wszechczasów. Póki co uznaję jedynie Pele'go, Maradonę i Ronaldinho. |
tam wymieniono też takich graczy, jak Puskas, di Stefano czy Cruyff, których nie pamiętamy, a jak się wydaje jak najbardziej zasługują na to miano, kto wie, czy nie bardziej niż Ronaldinho.
Osobiście dodałbym jeszcze Van Bastena - nie pamiętam ani wczesniej ani później napastnika, który siłę, szybkość i przebojowość łączyłby z tak wielką elegancją w grze. Napastnik absolutnie kompletny - wspaniały drybling, strzal, instynkt, gra głową, nic dodać nic ująć. |
Marco Van Basten,to geniusz futbolu i jest niemozliwą rzeczą aby nie znalazł się na liscie piłkarzy najlepszych w histori,wielka szkoda że dręczyly go ciągłe kontuzje<problemy z kolanem>z pewnościa jego kariera potoczyła by sie jeszcze bardziej błyskotliwie,moim zdaniem w latach w kórych grał w pilke byl najlepszym pilkarzem na świecie,posiadal tyle atrybutów,że gdyby jego kariera potoczyla sie normalnie,to mógłby konkurować do tytułu Króla futbolu.Potrafił niemalże wszystko<geniusz>poza pieknymi bramkami ktore czesto sa przypominane przy różnych okazjach,chcialbym przypomnieć jego fenomenalny strzał który jednak bramki nie przyniósł.ME92 mecz Oranje z Niemcami,pilkę ustawia w narozniku boiska Roy,centra na środek 16-ego metra,Marco z woleja z lewej nogi oddaje potężna bombę,która ląduje na poprzeczce,bramkarz nawet nie drgnął<majstersztyk>Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
RTS
|
|
|
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 6271
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Nie 19:21, 31 Gru 2006 |
|
|
|
endriu60
|
|
|
Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Nie 19:53, 31 Gru 2006 |
|
Temat postu:
RTS napisał: |
Holt_ napisał: |
tam wymieniono też takich graczy, jak Puskas, di Stefano czy Cruyff, |
A tego to nie zauważyłem. W istocie są oni wielcy i można ich uznać za wielkich swojej epoki.
Endriu60 napisał: |
Marco Van Basten,to geniusz futbolu... |
No bez przesady. Jedyne, co było dla niego charakterystyczne, to te wspaniałe atomowe strzaly i to, że potrafił się zastawić. Miał zadatki, ale jak sam stwierdizłeś, liczne kontuzje okazały się barierą nie do przebycia. |
RTS nie wiem ile masz lat,i czy pamietasz dobrze jego wystepy,ale z pewnoscia bardzo nisko ocenileś jego umiejetnosci,atomowych strzałow to on raczej nie miał,natomiast był świetnie wyszkolonym technicznie piłkarzem,pilka po jego precyzyjnych uderzeniach z reguly lądowala tuz przy słupku tak że bramkarz mial niewiele do powiedzenia inaczej sie ma rzecz gdy uderza sie z woleja,wtedy to strzal jest potwornie silny i tak bylo w przypadku wyżej okreslonej sytuacji,jego walory to swietna technika,strzaly z dystansu.gra głową,drybling,wykańczanie akcji,gra z pierwszej pilki,błyskotliwosc,ustawianie sie,opanowanie koncentracja,sprawnosc dynamika,przyspieszenie i przedewszystkim elegancja w grze,to mysle wystarczy aby nalezal do najlepszych w histori,kazdy moze mieć jednak inne zdanie.Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
miki
|
|
|
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 695
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
|
Sob 15:27, 06 Sty 2007 |
|
Temat postu:
Też nie do końca zgodzę się z RTS-em. Van Basten miał to coś, co pozwalało wśród fachowców i kibiców na nazwanie go geniuszem. Jest dla mnie tylko jedna charakterystyczna rzecz. Nad tą gastką fantastycznego pokolenia holenderskiego, jak van basten, Guliit, Rijkaard umiał w miarę tylko zapanować jeden selekcjoner reprezentacji Holandii - nieżyjący już Rinus Michels. Bo zobaczcie, gdy przed Michelsem reprezentację Holandii prowadził Leo Beenhakker ( obecny selekcjoner reprezentacji Polski, tylko czy wtedy przypuszczał, że kiedykolwiek nim zostanie ), to Holandia grała źle i gwiazda Van Bastena jeszcze wtedy nie zaświeciła. Choć próbowała świecić w Ajaxie, bo to on strzelił bramkę dającą zwycięstwo Ajaxowi w finale Pucharu Zdobywców Pucharów z Lokomotivem Lipsk ( byłą to dobra drużyna, grali w niej Rene Mueller, Uwe Zoetsche, Richter - najlepsza drużyna w ówczesnej NRD, szkoda, że nie zaistniała w zjednoczonych Niemczech ). Zaświeciła dopiero w eliminacjach do EURO 1988 ( nomen omen Holandia grała wtedy z Polską i o ile nie udało im się wtedy pokonać Kazimierskiego w Amsterdamie, to w Zabrzu Gullit po asystach van Bastena strzelił dwie brameczki niezyjącemu już Markowi Szczechowi, wówczas bramkarzowi Pogoni Szczecin ) i na mistrzostwach Europy w Niemczech w 1988 roku. Z kolei nieco przyblakła, gdy były elimienacje do MŚ we Włoszech. Van Basten nie strzelał już tak na zawołanie, a wtedy kadrę Holandii prowadził Thijs Libregts. Gwiazda van Bastena i radość z oglądania jego gry było widać w klubie w AC Milanie. A na mundialu we Włoszech w 1990 nawet nie wiem, czy van Basten w ogóle strzelił bramkę. A kadrę Holandii prowadził Leo Beenhakker ( ponownie ). Dopiero w reprezentacji Holandii van Basten znów się odnalazł, gdy na eliminacje EURO 1992 i na mistrzostwa Europy znów Holandię objął Michels. I gwiazda oraz geniusz van Bastena błyszczał w reprezentacji Oranje w zasadzie tylko za kadencji Michelsa.
Dośc historii, ale chcę RTS-owi uzasadnić, dlaczego się z nim nie zgadzam. van Basten nie tylko słynął z atomowego uderzenia. On również umiał dograć piłkę Gullitowi ( w ww przeze mnie meczu w Zabrzu 0:2 niestety dla Holandii ), w meczach Milanu. W finale w Barcelonie w 1989 AC Milan grał ze Steauą Bukareszt. Milan wygrał ten jednostronny pojedynek 4:0, a jak to określił komentujący wówczas ten mecz Dariusz Szpakowski wspólnie z Władysławem Żmudą i Stefanem Majewskim, mecz wygrał nie Milan, tylko holenderski duet Gullit van Basten. Czyli dowód na to, że van Basten nie tylko umiał atomowo strzelić, ale również dobrze dograć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
endriu60
|
|
|
Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Sob 22:48, 06 Sty 2007 |
|
Temat postu:
miki napisał: |
Też nie do końca zgodzę się z RTS-em. Van Basten miał to coś, co pozwalało wśród fachowców i kibiców na nazwanie go geniuszem. Jest dla mnie tylko jedna charakterystyczna rzecz. Nad tą gastką fantastycznego pokolenia holenderskiego, jak van basten, Guliit, Rijkaard umiał w miarę tylko zapanować jeden selekcjoner reprezentacji Holandii - nieżyjący już Rinus Michels. Bo zobaczcie, gdy przed Michelsem reprezentację Holandii prowadził Leo Beenhakker ( obecny selekcjoner reprezentacji Polski, tylko czy wtedy przypuszczał, że kiedykolwiek nim zostanie ), to Holandia grała źle i gwiazda Van Bastena jeszcze wtedy nie zaświeciła. Choć próbowała świecić w Ajaxie, bo to on strzelił bramkę dającą zwycięstwo Ajaxowi w finale Pucharu Zdobywców Pucharów z Lokomotivem Lipsk ( byłą to dobra drużyna, grali w niej Rene Mueller, Uwe Zoetsche, Richter - najlepsza drużyna w ówczesnej NRD, szkoda, że nie zaistniała w zjednoczonych Niemczech ). Zaświeciła dopiero w eliminacjach do EURO 1988 ( nomen omen Holandia grała wtedy z Polską i o ile nie udało im się wtedy pokonać Kazimierskiego w Amsterdamie, to w Zabrzu Gullit po asystach van Bastena strzelił dwie brameczki niezyjącemu już Markowi Szczechowi, wówczas bramkarzowi Pogoni Szczecin ) i na mistrzostwach Europy w Niemczech w 1988 roku. Z kolei nieco przyblakła, gdy były elimienacje do MŚ we Włoszech. Van Basten nie strzelał już tak na zawołanie, a wtedy kadrę Holandii prowadził Thijs Libregts. Gwiazda van Bastena i radość z oglądania jego gry było widać w klubie w AC Milanie. A na mundialu we Włoszech w 1990 nawet nie wiem, czy van Basten w ogóle strzelił bramkę. A kadrę Holandii prowadził Leo Beenhakker ( ponownie ). Dopiero w reprezentacji Holandii van Basten znów się odnalazł, gdy na eliminacje EURO 1992 i na mistrzostwa Europy znów Holandię objął Michels. I gwiazda oraz geniusz van Bastena błyszczał w reprezentacji Oranje w zasadzie tylko za kadencji Michelsa.
Dośc historii, ale chcę RTS-owi uzasadnić, dlaczego się z nim nie zgadzam. van Basten nie tylko słynął z atomowego uderzenia. On również umiał dograć piłkę Gullitowi ( w ww przeze mnie meczu w Zabrzu 0:2 niestety dla Holandii ), w meczach Milanu. W finale w Barcelonie w 1989 AC Milan grał ze Steauą Bukareszt. Milan wygrał ten jednostronny pojedynek 4:0, a jak to określił komentujący wówczas ten mecz Dariusz Szpakowski wspólnie z Władysławem Żmudą i Stefanem Majewskim, mecz wygrał nie Milan, tylko holenderski duet Gullit van Basten. Czyli dowód na to, że van Basten nie tylko umiał atomowo strzelić, ale również dobrze dograć. |
co wy z tym atomowym uderzeniem Bastena,jeszcze chwile a pomyśle ze mylicie go z Koemanem<żart>Marco słynął ale z nieprzecietnej precyzji,chociaz ulomkiem jezeli chodzi o sile strzalu nie byl
natomiast gdy piszesz o slabszej formie Bastena,to tylko i wylącznie przyczyna tego byly kontuzje ktore mu uniemożliwialy gre przez caly czas na wysokim poziomie,moim zdaniem postawa Michelsa nie miala wtedy zadnego znaczenia,z pewnoscia jednak byl wielkim autorytetem dla Holendra
Post został pochwalony 0 razy
|
|
RTS
|
|
|
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 6271
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Sob 23:57, 06 Sty 2007 |
|
Temat postu:
Endriu60 napisał: |
co wy z tym atomowym uderzeniem Bastena,jeszcze chwile a pomyśle ze mylicie go z Koemanem<żart> |
No faktycznie! Ale gafa , rozmawialiśmy o M. van Bastenie, a cały czas myślałem o R. Koemann'ie.
Co do Marco, to zgodzę się, że był dobry technicznie, że miał konkretny celownik, ale i strzały jego bywały mocne. Zgodzę się też, że miał wspaniały okres w Milanie, zwłaszcza, jak doszli Gullit z Rijkard'em, jednak nie stwierdziłbym, że był jakimś fenomenem na skalę światową, czy maestro techniki. Technik-geniusz doprowadziłby "pomarańczowych" do ostatecznego zwycięstwa w 1992 r., tymczasem w finale nie zdołał strzelić karnego. Wprawdzie w bramce stał nie byle kto, bo P. Schmeichel, jednak, skoro miał taką genialną technikę i był tak opanowany, jak piszesz, Endriu, to wytłumacz mi, dlaczego wtedy nie zapewnił sukcesu Holandii? No dobrze, zgodzę się, że nawet najlepszym może się to zdarzyć, ale karne to in practise 70-80% gol. Kiedyś twierdziłem, że karne to 50% na 50%, że jest to też duży stres dla strzelającego. Ale w sumie było i jest wielu piłkarzy, którzy potrafią w takich momentach zachować zimną krew. Więc coś tu jednak jest nie tak.
Ponadto pisałem już, że za najlepszych wszechczasów uznaję takich, którzy najdłużej zachwycali śmiertelników swoją grą, poza tym pewnym moim wyznacznikiem jest postać Pele'go. Marco strzelił w swojej karierze 244 bramek, podczas gdy Edson ponad 1200. Trochę różnica, prawda? Dlatego też mimo mojego uznania dla gry M. van Basten'a, mam b. mieszane uczucia co do zaliczenia jego osoby do najlepszych wszechczasów. Zresztą już w 1999 r. MKOl uznał Pele'go za njalepszego piłkarza XX w., a przecież mogli nagrodzić van Basten'a lub innego piłkarza. To też -myślę- o czymś świadczy.
Dobrej nocy życzę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
endriu60
|
|
|
Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Nie 13:29, 07 Sty 2007 |
|
Temat postu:
RTS napisał: |
Endriu60 napisał: |
co wy z tym atomowym uderzeniem Bastena,jeszcze chwile a pomyśle ze mylicie go z Koemanem<żart> |
No faktycznie! Ale gafa , rozmawialiśmy o M. van Bastenie, a cały czas myślałem o R. Koemann'ie.
Co do Marco, to zgodzę się, że był dobry technicznie, że miał konkretny celownik, ale i strzały jego bywały mocne. Zgodzę się też, że miał wspaniały okres w Milanie, zwłaszcza, jak doszli Gullit z Rijkard'em, jednak nie stwierdziłbym, że był jakimś fenomenem na skalę światową, czy maestro techniki. Technik-geniusz doprowadziłby "pomarańczowych" do ostatecznego zwycięstwa w 1992 r., tymczasem w finale nie zdołał strzelić karnego. Wprawdzie w bramce stał nie byle kto, bo P. Schmeichel, jednak, skoro miał taką genialną technikę i był tak opanowany, jak piszesz, Endriu, to wytłumacz mi, dlaczego wtedy nie zapewnił sukcesu Holandii? No dobrze, zgodzę się, że nawet najlepszym może się to zdarzyć, ale karne to in practise 70-80% gol. Kiedyś twierdziłem, że karne to 50% na 50%, że jest to też duży stres dla strzelającego. Ale w sumie było i jest wielu piłkarzy, którzy potrafią w takich momentach zachować zimną krew. Więc coś tu jednak jest nie tak.
Ponadto pisałem już, że za najlepszych wszechczasów uznaję takich, którzy najdłużej zachwycali śmiertelników swoją grą, poza tym pewnym moim wyznacznikiem jest postać Pele'go. piłkarza XX w., a przecież mogli nagrodzić van Basten'a lub innego piłkarza. To też -myślę- o czymś świadczy.
Dobrej nocy życzę. |
Na wstępie dziekuje za rzeczowy i wyczerpujacy komentarz,kazdy z nas posiadajacy sportową wiedze ma wlasne odczucia i jest to jakby oczywiste,z pewnoscia należy to szanować,natomiast nie mogłbym nie odniesc się do twojego postu,aby przedstawić swoja wersję,no to zaczynam od poczatku
jednak nie stwierdziłbym, że był jakimś fenomenem na skalę światową, czy maestro techniki. Technik-geniusz doprowadziłby "pomarańczowych" do ostatecznego zwycięstwa w 1992 r., tymczasem w finale nie zdołał strzelić karnego. Wprawdzie w bramce stał nie byle kto, bo P. Schmeichel, jednak, skoro miał taką genialną technikę i był tak opanowany, jak piszesz, Endriu, to wytłumacz mi, dlaczego wtedy nie zapewnił sukcesu Holandii?
w mojej ocenie w latach gdy gral w pilke,byl bezprzecznie najlepszym pilkarzem na świecie<fenomen na skalę światowa skoro byl najlepszy>
jeżeli chodzi o karnego to żaden dowod na to ze jest slaby,byl to jedyny karny ktorego nie wykorzystal w swojej karierze<jeżeli nie zawodzi mnie pamiec>karnych nie strzelali najwieksze gwiazdy swiatowej pilki mimo tego zostali uznani za najlepszych w histori np.Puskas czy Cruyff tez byli geniuszami szczegolnie techniki jednak ich reprezentacje nigdy nie zdobyly mistrzowskiego tytulu,chociaz byli blisko,nalezeli jednak do najlepszych w histori,na niekorzyść Bastena jest tylko jego krotka kariera przeplatana kontuzjami,ogladam pilke juz 40 lat i podczas jego kariery fascynowalem sie jego wyczynami.Podkreslam jednak ze kazdy moze mieć inne zdanie
i ostatnia sprawa dotyczy kariery obu tych pilkarzy
1.Pele ponad 20 lat gry w pilke
2.Basten 9 lat<nie licze kontuzji>
to jest jakas wykładnia,co nie swiadczy jednak o tym ze Pele jest bezprzecznie najlepszym pilkarzem w histori pilki,natomiast Basten w mojej ocenie zalicza sie do jednych z najlepszych,jakby nie patrzeć pierwsza dziesiatka,kto go tam nie umiesci nie docenia jego klasy.Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Holt_
|
|
|
Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 4182
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
|
Nie 18:52, 07 Sty 2007 |
|
|
|
RTS
|
|
|
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 6271
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Nie 20:51, 07 Sty 2007 |
|
Temat postu:
Endriu60 napisał: |
jeżeli chodzi o karnego to żaden dowod na to ze jest slaby, |
Cóż... niegdy nie powiedziałem, że van Basten był słaby.
Endriu60 napisał: |
byl to jedyny karny ktorego nie wykorzystal w swojej karierze |
Być może... Cóż... nie miałem okazji śledzić całej jego kariery...
Endriu60 napisał: |
ostatnia sprawa dotyczy kariery obu tych pilkarzy
1.Pele ponad 20 lat gry w pilke
2.Basten 9 lat<nie licze kontuzji> |
Przyznaję, że tego nie wziąłem pod uwagę. Mój błąd. Chociaż w zasadzie nie powinno się tego oceniać na podstawie lat, a na bazie liczby rozegranych meczów.
Na koniec Endriu60 napisał: |
o jest jakas wykładnia,co nie swiadczy jednak o tym ze Pele jest bezprzecznie najlepszym pilkarzem w histori pilki,natomiast Basten w mojej ocenie zalicza sie do jednych z najlepszych,jakby nie patrzeć pierwsza dziesiatka,kto go tam nie umiesci nie docenia jego klasy |
Oczywiście, że i w mojej dziesiątce M. van Basten ma swoje miejsce. Jednak -utrzymuję- nie zaliczyłbym go jako najlepszego w całej piłkarskiej historii świata...
Holt napisał: |
oza tym - Pelego mało kto tak naprawdę widział. A już na żywo - w Polsce można takie osoby liczyć co najwyżej w 10-tkach. |
Nie wątpię w to. Natomiast co do obrania podałem już kilka postów wyżej, co obrałem za podstawę uznania za najlepszego piłakrza (ilość czasu, kiedy dany piłkarz utrzymywał się na tzw. topie, ilość bramek w przypadku napastnika i ewentualnie pomocnika, technika i to "coś").
Holt_ napisał: |
he? A niby o czym? Że jak Pele był "naj-naj" to Van Bastena nie można zaliczyć do tych zwykłych "naj"??? |
Dobrze, możemy i van Basten'a zali8czyć do "naj", tylko ilu może być tych "naj", bo dla mnie za przymiotnik zaczynający się od przedrostka "naj" wyklucza raczej więcej niż jedna osoba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
erbe1
|
|
|
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 1666
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Nie 21:40, 07 Sty 2007 |
|
|
|
endriu60
|
|
|
Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Pon 13:14, 08 Sty 2007 |
|
Temat postu:
Endriu60 napisał:
jeżeli chodzi o karnego to żaden dowod na to ze jest slaby,
Cóż... niegdy nie powiedziałem, że van Basten był słaby.
Przepraszam mój błąd,nie to mialem na myśli,chodzilo mi raczej o to że pudlo z karnego nie dyskryminuje go o to aby ubiegac sie o miano jednego z najlepszych w historiEndriu60 napisał:
ostatnia sprawa dotyczy kariery obu tych pilkarzy
1.Pele ponad 20 lat gry w pilke
2.Basten 9 lat<nie licze kontuzji>
Przyznaję, że tego nie wziąłem pod uwagę. Mój błąd. Chociaż w zasadzie nie powinno się tego oceniać na podstawie lat, a na bazie liczby rozegranych meczów.
praktycznie jedno z drugim ma zwiazek,natomiast jesli chodzi o liczbe rozegranych meczów to Pele tym bardziej ma zdecydowana przewagę
Na koniec Endriu60 napisał:
o jest jakas wykładnia,co nie swiadczy jednak o tym ze Pele jest bezprzecznie najlepszym pilkarzem w histori pilki,natomiast Basten w mojej ocenie zalicza sie do jednych z najlepszych,jakby nie patrzeć pierwsza dziesiatka,kto go tam nie umiesci nie docenia jego klasy
Oczywiście, że i w mojej dziesiątce M. van Basten ma swoje miejsce. Jednak -utrzymuję- nie zaliczyłbym go jako najlepszego w całej piłkarskiej historii świata...
Zgadzam sie z Tobą,nigdzie jednak wczesniej nie napisalem ze Basten jest królem futbolu,żeby byla jasnosć.Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Holt_
|
|
|
Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 4182
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
|
Pon 16:02, 08 Sty 2007 |
|
Temat postu:
RTS napisał: |
Holt_ napisał: |
he? A niby o czym? Że jak Pele był "naj-naj" to Van Bastena nie można zaliczyć do tych zwykłych "naj"??? |
Dobrze, możemy i van Basten'a zali8czyć do "naj", tylko ilu może być tych "naj", bo dla mnie za przymiotnik zaczynający się od przedrostka "naj" wyklucza raczej więcej niż jedna osoba. |
Przymiotnik w lm "najlepsi" jest jak najbardziej integralną cześcią języka polskiego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
RTS
|
|
|
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 6271
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Pon 18:02, 08 Sty 2007 |
|
|
|
Holt_
|
|
|
Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 4182
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
|
Pią 12:15, 12 Sty 2007 |
|
Temat postu:
RTS napisał: |
Holt_ napisał: |
Przymiotnik w lm "najlepsi" jest jak najbardziej integralną cześcią języka polskiego |
Ale tylko w odniesieniu do drużyny, grupy osób, |
piłkarze to nie grupa osób?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
RTS
|
|
|
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 6271
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Pią 13:49, 12 Sty 2007 |
|
Temat postu:
Widzę, że już bawimy się w gramatykę... No cóż...
Holt_ napisał: |
piłkarze to nie grupa osób? |
Tu rozpatrujemy poszczególnych piłkarzy, indywidualnie, nie zaś drużyny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Holt_
|
|
|
Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 4182
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
|
Pią 16:37, 12 Sty 2007 |
|
Temat postu:
RTS napisał: |
Tu rozpatrujemy poszczególnych piłkarzy, indywidualnie, nie zaś drużyny. |
indywdidualnie, ale w obrębie zbioru o nazwie "czołówka"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
RTS
|
|
|
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 6271
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Pią 17:32, 12 Sty 2007 |
|
Temat postu:
Dobrze, niech i tak będzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
stary
|
|
|
Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 14926
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: dortmund
|
Wto 09:57, 16 Gru 2014 |
|
Temat postu:
[link widoczny dla zalogowanych]
kiedys kazda kariera sie konczy zycze mu powodzenia w dalszym zyciu pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
stary
|
|
|
Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 14926
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: dortmund
|
Śro 10:06, 25 Sty 2017 |
|
Temat postu:
spiacy euzebio krol z mistrzostw swiata 1966 roku obchodzi dzisiaj w niebie swoje 75 urodziny szkoda ze ciebie juz na ziemii nie ma pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
stary
|
|
|
Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 14926
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: dortmund
|
Pon 17:30, 30 Paź 2017 |
|
Temat postu:
diego armando maradona obchodzi dzisiaj swoje 57 urodziny wszystkiego najlepszego od starego pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|