|
|
Fani piłki nożnej!
Eksperci w dziedzinie futbolu
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Holt_
|
|
|
Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 4182
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
|
Śro 18:55, 05 Lip 2006 |
|
 Temat postu:
Panienka_Kochajaca_Sport napisał: |
Dwie najmniej lubiane przeze mnie drużyny, głównie z uwagi na prezentowany futbol, baaardzo mnie zaskoczyły. Pozytywnie rzecz jasna Pytanie tylko, czy to na stałe, porzucenie tego stereotypu o tej brzydkiej, defensywnej grze, czy tylko taka jednomeczowa metamorfoza? |
Niemcy nie powinni Cię zaskoczyć, bo tak grają od początku tych mistrzostw. Bardzo ofensywnie, dużo ataków skrzydłami, Klinsmann tak ich nastawia.
Natoamist Włosi - w pewnym sensie nie mieli innego wyjścia, musieli przyjąć ten niemiecki styl, bo skończyliby jak Szwecja ale zauważ, jak kapitalnie Pirlo (zwłaszcza on) zmieniał to tempo....od czasu do czasu zwolnienie, takie jakby pozwolenie kolegom na odpoczynek...i znowu przyspieszenie...Pirlo mnie dotąd nie zachwycał, ale teraz muszę zmienić zdanie, tak grać potrafią tylko najlepsi, tak kiedyś grał Platini (no, może on był lepszym egzekutorem
Panienka_Kochajaca_Sport napisał: |
A Grosso do tej pory na tych mistrzostwach kojarzył mi się tylko z jednym - wymuszeniem faulu w meczu z Australią. Od wczoraj jest już inaczej. |
Grosso, Zambrotta i Lahm to najlepsi boczni obrońcy tych mistrzostw. Plus Sagnol.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
 |
master_of_flamaster
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
|
Śro 19:06, 05 Lip 2006 |
|
|
|
RTS
|
|
|
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 6271
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Śro 19:09, 05 Lip 2006 |
|
 Temat postu:
Holt_ napisał: |
Majkis napisał: |
Tempo faktycznie było niezłe, |
mhm...a King Kong jest faktycznie dość wysoką małpą. |
I co to ma do rzeczy?
Holt_ napisał: |
Bo wiele spotkań LM stoi na bardzo przeciętnym poziomie.
I wiele rozstrzyga się dopiero w samych końcówkach........np Milanu z Lyonem, albo Barcelony z Arsenalem..... |
Tu się zgadzam w 100%.
Holt_ napisał: |
Masahiko napisał: |
Zgadzam sie rowniez z Holtem, ze slabiutko świnka, ale musiał wejść bo Borowski słaniał się na nogach. |
może i się słaniał, ale Swinka słaniała się na nogach i potykała o piłkę identycznie po kilku minutach gry, a nie jak Borowski po 70...
Co tu gadać - o ile w lidze Schweinsteiger miał seozn bardzo dobry, o tyle na tych MŚ on i Ballack grają totalny piach. Ballack miał przynajmniej udany mecz ze Szwecją. Swince nie wyszedł żaden, poza przebłyskami z KOstaryką...... |
W sumie prawda, ale w pierwszym meczu grupowym wypadł całkiem, całkiem, zastępując M. Ballack'a.
Pozdrówka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Holt_
|
|
|
Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 4182
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
|
Śro 19:22, 05 Lip 2006 |
|
 Temat postu:
RTS napisał: |
Holt_ napisał: |
Majkis napisał: |
Tempo faktycznie było niezłe, |
mhm...a King Kong jest faktycznie dość wysoką małpą. |
I co to ma do rzeczy? |
"niezłe tempo" w odniesieniu do wczorajszego meczu to taki sam eufemizm, jak nazwanie KK "dość wysoką małpą"
RTS napisał: |
Holt_ napisał: |
Ballack miał przynajmniej udany mecz ze Szwecją. Swince nie wyszedł żaden, poza przebłyskami z KOstaryką...... |
W sumie prawda, ale w pierwszym meczu grupowym wypadł całkiem, całkiem, zastępując M. Ballack'a. |
no tak, właśnie piszę, że z Kostarykę mial przebłyski. A Ballacka zastępował w tym meczu raczej Borowski.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Holt_ dnia Śro 19:24, 05 Lip 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Panienka_Kochajaca_Sport
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2005
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Trójmiasto
|
Śro 19:24, 05 Lip 2006 |
|
 Temat postu:
Holt_ napisał: |
Panienka_Kochajaca_Sport napisał: |
Dwie najmniej lubiane przeze mnie drużyny, głównie z uwagi na prezentowany futbol, baaardzo mnie zaskoczyły. Pozytywnie rzecz jasna Pytanie tylko, czy to na stałe, porzucenie tego stereotypu o tej brzydkiej, defensywnej grze, czy tylko taka jednomeczowa metamorfoza? |
Niemcy nie powinni Cię zaskoczyć, bo tak grają od początku tych mistrzostw. Bardzo ofensywnie, dużo ataków skrzydłami, Klinsmann tak ich nastawia. |
Wiem, wiem, ale jednak trudno się do tego przyzwyczaić a w połączeniu z ofensywną grą Włochów, to naprawdę robi się z tego pewna mieszanka wybuchowa
Holt_ napisał: |
Panienka_Kochajaca_Sport napisał: |
A Grosso do tej pory na tych mistrzostwach kojarzył mi się tylko z jednym - wymuszeniem faulu w meczu z Australią. Od wczoraj jest już inaczej. |
Grosso, Zambrotta i Lahm to najlepsi boczni obrońcy tych mistrzostw. Plus Sagnol. |
Uuu... nie ryzykowałabym takiej opinii w obecności Mastera Jeszcze chłopak skłonny będzie się w tobie zakochać, ze te komplementy w strone graczy Bayernu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Holt_
|
|
|
Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 4182
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
|
Śro 19:29, 05 Lip 2006 |
|
|
|
RTS
|
|
|
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 6271
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Śro 19:57, 05 Lip 2006 |
|
 Temat postu:
Holt_ napisał: |
RTS napisał: |
Holt_ napisał: |
Majkis napisał: |
Tempo faktycznie było niezłe, |
mhm...a King Kong jest faktycznie dość wysoką małpą. |
I co to ma do rzeczy? |
"niezłe tempo" w odniesieniu do wczorajszego meczu to taki sam eufemizm, jak nazwanie KK "dość wysoką małpą" |
He, he, OK, zrozumiałem aluzję. Jeden tylko problemik, King Kong raczej nie istnieje, zaś macz był naprawdę yyy.. Jeśli wierzysz w King Konga, to sorki
Holt_ napisał: |
RTS napisał: |
Holt_ napisał: |
Ballack miał przynajmniej udany mecz ze Szwecją. Swince nie wyszedł żaden, poza przebłyskami z KOstaryką...... |
W sumie prawda, ale w pierwszym meczu grupowym wypadł całkiem, całkiem, zastępując M. Ballack'a. |
no tak, właśnie piszę, że z Kostarykę mial przebłyski. |
Ach, tak. Nie zauważyłem zdania:
Cytat: |
Swince nie wyszedł żaden, poza przebłyskami z KOstaryką...... |
Sorki
Holt_ napisał: |
A Ballacka zastępował w tym meczu raczej Borowski. |
Nie wydaje mi się. To B. Schweinsteiger był rozgrywającym w owym meczu.
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Majkis
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 3763
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: skądinąd;)
|
Śro 20:55, 05 Lip 2006 |
|
 Temat postu:
Holt_ napisał: |
Majkis napisał: |
Obie drużyny były bardzo dobrze ustawione taktycznie, przez co rozmontowanie obrony było bardzo trudne. Brakło goli. |
to w takim razie ideałem dla Ciebie był z pewnością mecz Węgrów z Salwadorem w 1982 roku......
Nie pamiętam tego meczu niestety, nie znam nawet wyniku, podejrzewam jednak, że zakończył się wysoką wygraną Węgrów. Nie chodzi jednak o to, ale naprawdę przyjemnie ogląda się mecze, kiedy pada gol za golem, a obie drużyny strzelają ich tyle samo lub różnica jest nieznaczna.
Majkis napisał: |
Te dwie bramki w końcówce spowodowane były ogromnym zmęczeniem, przez co krycie było bardzo niedokładne. |
no i co z tego? Statystycznie większość goli pada zawsze w drugiej połowie, kiedy zmęczenie jest większe......
Nic z tego, tak tylko powiedziałem...
Majkis napisał: |
Tempo faktycznie było niezłe, |
mhm...a King Kong jest faktycznie dość wysoką małpą.
Majkis napisał: |
ale piłkarze musieliby byc idiotami, gdyby nie starali się w meczu o taką stawkę. |
no popatrz. Zanczy się w finale 1994 roku oglądałem na boisku 22 debili plus paru rezerwowych.
Nie wiem, nie pamiętam tego meczu, jeśli jednak zawodnicy odpuszczają finał MŚ to faktycznie oglądałeś tych dwudziestu kilku debili. Trzeba mieć na uwadze, że to są 1-2 mecze do końca całego ciężkiego sezonu, ale mecze te są najważniejsze.
Majkis napisał: |
Mecz jak mecz, może na tym Mundialu faktycznie się wyróżniał, ale porównując to spotkanie z meczami Barcy, Milanu czy Lyonu w Lidze Mistrzów, to mecz ten zdecydowanie wypada miernie. |
a tak konkretnie, które mecze masz na myśli?
Bo wiele spotkań LM stoi na bardzo przeciętnym poziomie.
I wiele rozstrzyga się dopiero w samych końcówkach........np Milanu z Lyonem, albo Barcelony z Arsenalem......
A chociażby Milan - Liverpool. Ten mecz na zawsze utkwi w mojej pamięci i nie tylko w mojej. Podobały mi się również 2 spotkania grupowe Barcy z Milanem rok temu, jak również w ubiegłym sezonie mecze Barca - Chelsea. W tym roku LM może rzeczywiście jakoś słabiej, ale ubiegłoroczne rozgrywki to klasa światowa, prawdziwa Liga Mistrzów.
Masahiko napisał: |
Zgadzam sie rowniez z Holtem, ze slabiutko świnka, ale musiał wejść bo Borowski słaniał się na nogach. |
może i się słaniał, ale Swinka słaniała się na nogach i potykała o piłkę identycznie po kilku minutach gry, a nie jak Borowski po 70.......
Co tu gadać - o ile w lidze Schweinsteiger miał seozn bardzo dobry, o tyle na tych MŚ on i Ballack grają totalny piach. Ballack miał przynajmniej udany mecz ze Szwecją. Swince nie wyszedł żaden, poza przebłyskami z KOstaryką...... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Holt_
|
|
|
Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 4182
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
|
Śro 21:04, 05 Lip 2006 |
|
 Temat postu:
Majkis napisał: |
zakończył się wysoką wygraną Węgrów. |
10:1
Majkis napisał: |
Nie chodzi jednak o to, ale naprawdę przyjemnie ogląda się mecze, kiedy pada gol za golem |
w większości przypadków oznacza to słaby poziom obrońców i bramkarzy.
Majkis napisał: |
Nie wiem, nie pamiętam tego meczu, jeśli jednak zawodnicy odpuszczają finał MŚ to faktycznie oglądałeś tych dwudziestu kilku debili. Trzeba mieć na uwadze, że to są 1-2 mecze do końca całego ciężkiego sezonu, ale mecze te są najważniejsze. |
tu nie chodzi o odpuszczanie, tylko o tempo. Mecz z 1994 roku był bardzo wolny i ospały. Obie drużyny grały kunktatorsko i atakowały bez przekonania. Zupelnie inaczej niż wczoraj.
Majkis napisał: |
A chociażby Milan - Liverpool. Ten mecz na zawsze utkwi w mojej pamięci i nie tylko w mojej. |
ten mecz był emocjonujący. Ale tak naprawdę kunsztu piłkarskiego było w nim niewiele.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Holt_
|
|
|
Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 4182
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
|
Śro 22:07, 05 Lip 2006 |
|
 Temat postu:
Francja - Portugalia 1:0
O wiele słabszy półfinał.
Gol z karnego (prawidlowego) ustawił mecz. Francuzi ograniczyli ataki do niezbędnego minimum, a Portugalczycy.......a oni jak zwykle. Tyle, że dziś mniej brutalnie, bo bali się wykluczenia z finału. Ganianie po skrzydłach, wrzutki nie wiedzieć do kogo (bo ich napastnicy są w formie nie kwalifikującej ich na Mundial w ogóle) i przede wszystkim - KABARECIK, czyli symulacja faulu non stop, do znudzenia. Ze sędzia się tym nie znudzil i nie rozdał paru karteczek, to chyba dlatego, że dawno w teatrze nie był i dobrze się bawił. Bezproduktywność Portugalczyków była karykaturalna, symbolem drużyny powinien być muł - zwierzę wytrzymałe i bezpłodne.
Kogo bym wyróżnił?
Spośród Francuzów wszyscy zagrali o klasę gorzej, niż z Brazylią, ale Thuram, Gallas i Vieira nie schodzą poniżej pewnego poziomu. Generalnie cała drużyna grała dobrze do ok. 60 minuty i.....z taką kondycją to oni nie mają czego przeciwko Włochom szukać. I z takim bramkarzem........
W Portugalii można wyróżnic jedynie Maniche`a i Costinhę, bo nie dopuszczali do tego, żeby Henry czy Ribery rozbujali się zanadto.
W meczu o 3 miejsce mimo wszystko Portugalczycy powinni wygrać - choćby w karnych.....bo Niemcy są tak psychicznie rozbici, że nawet muł ich kopnie  .
A w finale wygrają Wlosi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
miki
|
|
|
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 695
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
|
Śro 22:27, 05 Lip 2006 |
|
 Temat postu:
Holt_ napisał: |
Francja - Portugalia 1:0
O wiele słabszy półfinał.
Gol z karnego (prawidlowego) ustawił mecz. Francuzi ograniczyli ataki do niezbędnego minimum, a Portugalczycy.......a oni jak zwykle. Tyle, że dziś mniej brutalnie, bo bali się wykluczenia z finału. Ganianie po skrzydłach, wrzutki nie wiedzieć do kogo (bo ich napastnicy są w formie nie kwalifikującej ich na Mundial w ogóle) i przede wszystkim - KABARECIK, czyli symulacja faulu non stop, do znudzenia. Ze sędzia się tym nie znudzil i nie rozdał paru karteczek, to chyba dlatego, że dawno w teatrze nie był i dobrze się bawił. Bezproduktywność Portugalczyków była karykaturalna, symbolem drużyny powinien być muł - zwierzę wytrzymałe i bezpłodne.
Kogo bym wyróżnił?
Spośród Francuzów wszyscy zagrali o klasę gorzej, niż z Brazylią, ale Thuram, Gallas i Vieira nie schodzą poniżej pewnego poziomu. Generalnie cała drużyna grała dobrze do ok. 60 minuty i.....z taką kondycją to oni nie mają czego przeciwko Włochom szukać. I z takim bramkarzem........
W Portugalii można wyróżnic jedynie Maniche`a i Costinhę, bo nie dopuszczali do tego, żeby Henry czy Ribery rozbujali się zanadto.
W meczu o 3 miejsce mimo wszystko Portugalczycy powinni wygrać - choćby w karnych.....bo Niemcy są tak psychicznie rozbici, że nawet muł ich kopnie .
A w finale wygrają Wlosi. |
Zgodzę się z Tobą Holt, że półfinał z udziałem Portugalii i Francji był dużo słabszym meczem niż pomiędzy Niemcami i Włochami. Gra obu druzyn mnie rozczarowała. Zawiódł Deco, Costinha i Maniche robili co mogli, ale faworyzowany Pauleta przez Scolariego niewiele pokazał. Poza tym mecz rozstrzygnięty karnym wykonanym przez Zidane'a w stylu Socratesa ( tak strzelał bramki Młynarczykowi na MŚ w Meksyku w 1986 roku ).
Wczoraj było wszystko - dramaturgia, reakcje Klinsmana, akcja za akcję, piękne gole, a zwłaszcza Del Piero, lapsusy Szpakowskiego i paplanina Mielcarskiego. Wczorajszy mecz mógł się podobać.
Ja jestem ciekawy meczy: o 3 miejsce i finałowego. Czy wygra Portugalia? Może i Niemcy są rozbici po półfinale z Włochami, ale żądni wygranej. Żądni zatarcia nienajlepszego wrażenia po EURO 2004 i czy Portugalia wygra Niemcami. Z grą zaprezentowaną dzisiaj z Francją napewno nie. Choć gdyby wygrali z Niemcami, to by zdobyli pierwszy raz w Historii medal MŚ.
Kibic Legii pozdrawia kibiców
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Holt_
|
|
|
Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 4182
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
|
Śro 22:30, 05 Lip 2006 |
|
 Temat postu:
miki napisał: |
Poza tym mecz rozstrzygnięty karnym wykonanym przez Zidane'a w stylu Socratesa ( tak strzelał bramki Młynarczykowi na M� w Meksyku w 1986 roku ). |
i tak samo nie strzelał karnego Batsowi w ćwierćfinale z Francją. Zresztą to wykonywanie karnych bez rozbiegu za nonszalancję kryykował wtedy Pele.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Masahiko
|
|
|
Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5415
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
|
Śro 22:39, 05 Lip 2006 |
|
 Temat postu:
Troche Holcie traktowałem z przymruzeniem oka te twoje fanaberie na temat piłkarzy Portugalii, ale to co dzisiaj zobaczyłem to "ani mru mru" przy tym to kiepski kabaret. Portugalczycy nie chcieli zdobyc bramki, lecz strzelic gola z karnego. Oni nie szukali sytuacji bramkowych, ale sytuacji spornych, z ktorych sedzia moglby podyktowac rzut karny. I tak gra druzyna, ktora ma w swoim szeregu tylu pilkarzy o niebianskich umiejetnosciach?? Choc w tym meczu dryblingi kompletnie bezproduktywne. Zreszta Holt juz o tym pisal.
Warto wyroznic rowniez Zidana, ktory dobrze przez caly mecz, a w koncowce to on wzial caly ciezar gry na siebie.
W portugalskiej druzynie zapomniales chyba Holcie o Miguelu, ktory zagral naprawde dobrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
miki
|
|
|
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 695
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
|
Śro 23:06, 05 Lip 2006 |
|
 Temat postu:
Holt_ napisał: |
miki napisał: |
Poza tym mecz rozstrzygnięty karnym wykonanym przez Zidane'a w stylu Socratesa ( tak strzelał bramki Młynarczykowi na M� w Meksyku w 1986 roku ). |
i tak samo nie strzelał karnego Batsowi w ćwierćfinale z Francją. Zresztą to wykonywanie karnych bez rozbiegu za nonszalancję kryykował wtedy Pele. |
Pamiętam ten rzut karny niewykorzystany przez Socratesa. Zresztą jak rzuty karne strzela się w taki sam sposób, to w końcu wreszcie ktoś wyczuł Socratesa i udała się ta sztuka Batsowi. Ale wtedy też karnego nie strzelił Zico w dogrywce, też Bats obronił, a kto wie, czy to nie był strzał decydujący o awansie.
Kibic Legii pozdrawia kibiców
Post został pochwalony 0 razy
|
|
miki
|
|
|
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 695
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
|
Śro 23:08, 05 Lip 2006 |
|
 Temat postu:
Masahiko napisał: |
Troche Holcie traktowałem z przymruzeniem oka te twoje fanaberie na temat piłkarzy Portugalii, ale to co dzisiaj zobaczyłem to "ani mru mru" przy tym to kiepski kabaret. Portugalczycy nie chcieli zdobyc bramki, lecz strzelic gola z karnego. Oni nie szukali sytuacji bramkowych, ale sytuacji spornych, z ktorych sedzia moglby podyktowac rzut karny. I tak gra druzyna, ktora ma w swoim szeregu tylu pilkarzy o niebianskich umiejetnosciach?? Choc w tym meczu dryblingi kompletnie bezproduktywne. Zreszta Holt juz o tym pisal.
Warto wyroznic rowniez Zidana, ktory dobrze przez caly mecz, a w koncowce to on wzial caly ciezar gry na siebie.
W portugalskiej druzynie zapomniales chyba Holcie o Miguelu, ktory zagral naprawde dobrze. |
Mi się wydaje, że Holt nie za bardzo lubi gre tej reprezentacji, choć moim zdaniem ma najlepszą ekipe w historii. Tyle tylko, że zagrali wręcz słabo. A jak Figo nie wykorzystuje sytuacji po błędzie Bartheza, no to jak można marzyć o wygranej i awansie do finału.
Kibic Legii pozdrawia kibiców
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Holt_
|
|
|
Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 4182
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
|
Czw 19:14, 06 Lip 2006 |
|
 Temat postu:
miki napisał: |
Mi się wydaje, że Holt nie za bardzo lubi gre tej reprezentacji, |
ja nie lubię udawactwa i cwaniactwa, akurat na tym Mundialu Portugalia bije w tym rekordy.
miki napisał: |
choć moim zdaniem ma najlepszą ekipe w historii. |
myslę, że 2 lata temu byli lepsi, choćby dlatego, że 2 lata młodsi....
A w 1984 roku mieli genialnego Chalanę, dziś nikt mu nie dorownuje. No i pewnie chcieli by mieć dziś takiego napastnika jak wówczas Jordao i Gomes.
A zapewne w 1966 mieli jeszcze lepszą ekipę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
miki
|
|
|
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 695
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
|
Pią 12:35, 07 Lip 2006 |
|
 Temat postu:
Holt napisał: |
myslę, że 2 lata temu byli lepsi, choćby dlatego, że 2 lata młodsi....
A w 1984 roku mieli genialnego Chalanę, dziś nikt mu nie dorownuje. No i pewnie chcieli by mieć dziś takiego napastnika jak wówczas Jordao i Gomes.
A zapewne w 1966 mieli jeszcze lepszą ekipę |
Myślę, że tak. Chalana, Jordao, Fernando Gomes czy Paulo Futre albo Diamantino Manuel to były wielkie indywidualności. Ale nie zawsze one stanowiły zespół. Może poza EURO 1984, gdzie byli prawdziwą rewelacją rozgrywek, ale przypomnij sobie, że niektórzy z nich grali chyba jeszcze w eliminacjach mundialu 1978 z Polską w grupie, gdy Polska rozjechała Portugalię że aż miło ( w Porto Lato strzelił 2 bramki Manuelowi Bento ).
Bo teraz w Portugalii grają ... gwiazdorzy. Cristao Ronaldo w Manchesterze, Pauletta w lidze francuskiej, Nuno Gomes w Benfice, Ricardo chyba też w Benfice. I myśleli, że jak grają w świetnych klubach, to poradzą sobie jakoś z każdym na mundialu. I do 1/2 finału to się sprawdzało, dopiero półfinał zweryfikował to wszystko. Chyba że Scolari myślał, że jego taktyka wystarczy na mecze na mundialu, tak jak wystarczyła dla Brazylijczyków na MŚ w Korei i Japonii 4 lata temu. A tu proszę, nic z tego.
A pamiętam tych piłkarzy, o których piszesz. Nie wiem, jak Chalana i Jordao, ale Fernando Gomes napewno grał w reprezentacji Portugalii na mundialu w Meksyku w 1986, gdy Polska wygrała z Portugalią 1:0 w fazie grupowej w Monterrey.
Kibic Legii pozdrawia kibiców
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Holt_
|
|
|
Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 4182
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
|
Sob 19:02, 08 Lip 2006 |
|
 Temat postu:
miki napisał: |
albo Diamantino Manuel to były wielkie indywidualności. |
połączyłeś dwoch zawodników.
Diamantino to jedno, a Carlos Manuel to drugie.
miki napisał: |
A pamiętam tych piłkarzy, o których piszesz. Nie wiem, jak Chalana i Jordao, ale Fernando Gomes napewno grał w reprezentacji Portugalii na mundialu w Meksyku w 1986, gdy Polska wygrała z Portugalią 1:0 w fazie grupowej w Monterrey.
|
Chalana po ME 1984 miał calą kupę lukratywnych propozycji transferu i nie wiedzieć czemu wybrał ofertę Bordeaux. I momentalnie złapał kilka poważnych kontuzji , ktore zakończyly jego karierę.
Jordao tez nie pojechał do Meksyku, ale nie wiem, czy nie ze względu na wiek.....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
miki
|
|
|
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 695
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
|
Pon 10:24, 10 Lip 2006 |
|
 Temat postu:
Holt napisał: |
miki napisał:
albo Diamantino Manuel to były wielkie indywidualności.
połączyłeś dwoch zawodników.
Diamantino to jedno, a Carlos Manuel to drugie.
|
Nie, nie połączyłem tych dwóch zawodników. Bo był Carols Manuel, ale był też i Diamantino Manuel ( przynajmiej tak było w statystykach ). Inna sprawa, że jak były mecze z udziałem Portugalii to tacy Panowie Szpakowski, Zydorowicz czy nieżyjący już Szeląg mówili w skrócie - Diamantino.
Kibic Legii pozdrawia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|