|
|
Fani piłki nożnej!
Eksperci w dziedzinie futbolu
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
RTS
|
|
|
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 6271
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Czw 20:02, 07 Gru 2006 |
|
Temat postu:
erbe1 napisał: |
Wawrzyniak zagrał na swoim poziomie (nie potwierdziły się niestety bardzo pozytywne opinie o nim głoszone po przemeczowych treningach) - w klubie tej jesieni też specjalnie się nie wyróżniał. |
Jeśli mowa o Jakubie Wawrzyniaku, znaczy się tym Wawrzyniaku, to nie zaskakuje mnie to. Ani w Łodzi, ani w Warszawie nic się nie nauczył. To kiepski zawodnik, w każdym bądź razie żaden talent w nim nie drzemie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
erbe1
|
|
|
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 1666
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Czw 20:06, 07 Gru 2006 |
|
Temat postu:
RTS, a kiedy Wawrzyniak grał w Warszawie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Red_Devil
|
|
|
Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 901
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
|
Pią 10:00, 08 Gru 2006 |
|
Temat postu:
erbe1 napisał: |
LUBU napisał: |
Zawiodł Giza, który nic nie zagrał, Wawrzyniak i Budka słabo. |
Giza, będąc od pewnego czasu w kręgu zainteresowania trenera reprezentacji nie bardzo wykorzystał szansę na dobre zaprezentowanie się. |
I chyba narazie kończy się temat Piotrka Gizy w reprezentacji. Dobra gra Garguły i Iwańskiego chyba narazie przekreśla szanse gracza Cracovii. I nie powiem, żeby mnie to martwiło, bo poprostu uważam, że Garguła i Iwański mają większy potencjał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pandem
|
|
|
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 648
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Pią 12:20, 08 Gru 2006 |
|
Temat postu:
Holt_ napisał: |
PANDEM0NIUM napisał: |
Kilka spostrzeżeń.
lepszego KONIECZNIE polskiego klubu (tylko żeby to nie była Legia bo bez urazy ale Wdowczyk i mu podobni trenerzy już kilkakrotnie psuli różnorakie talenty). |
Wisła podobnie, niestety. |
Jednak ilość piłkarzy zmarnowanych przez obydwa kluby świadczy wyraźnie na niekozyść Legii: Korzym (który jak na razie nie gra na miare talentu), Zjawiński, Smoliński, Chmiest, Rzeźniczak to tylko niektórzy wyrzuceni z Legii do tego dodać Jarzębowskiego czy swojego czasu Pawła Golańskiego na talencie którego się tam nie poznali i mamy całkiem ładną drużynę. Wisła oczywiście też nie jest idealna pod tym względem: Kuzera, Nawotczyński, Zawadzki jednak odnosze nieodparte wrażenie że to jednak Legia ma większy talent do marnowania piłkarzy.
Holt_ napisał: |
PANDEM0NIUM napisał: |
Magdoń średnio i wedlug mnie to nie jest materiał na reprezentanta Polski, (zwrotność i szybkość!), Wawrzyniak (o ile w defensywie solidny to w ataku mizerny). |
solidny? Sprokurowal karnego. |
Według mnie na 100% nie było karnego, sędzia łyknął teatralny upadek "Emiratczyka" niczym młody rekinek plankton.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
RTS
|
|
|
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 6271
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Pią 20:48, 08 Gru 2006 |
|
|
|
erbe1
|
|
|
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 1666
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Pią 21:13, 08 Gru 2006 |
|
Temat postu:
RTS napisał: |
W każdym bądź razie -jak już wcześniej wspominałem- wszyscy widzewscy obrońcy są na podobnym (niskim) poziomie, więc nie zmienia to faktu, że nie jestem zaskoczony tym, iż Wawrzyniak nie zachwycił.
|
No faktycznie nasza obrona (widzewska) mogłaby grać lepiej, ale to samo można by powiedzieć o każdej innej formacji. W środku pola brakło rozgrywającego a do ataku też można by się przyczepić. Jedynie gdy w bramce stał Fabiniak można było powiedzieć o dobrym bramkarzu, bo zmiennicy też nie byli pewni w swych interwencjach.
Ale wracając do reprezentacji. Zamiast zajmować się tym, że Wawrzyniakowi, czy Budce niezbyt się powiodło, cieszmy się dobrą grą Grzelaka. Zawsze przyjemniej skupić się na pozytywach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
erbe1
|
|
|
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 1666
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Pon 20:39, 11 Gru 2006 |
|
Temat postu:
Pojawiły się informacje dotyczące kolejnych przeciwników reprezentacji Polski. Ponoć 3 lutego mamy się spotkać z Andorą a 7 lutego ze Słowacją. Obydwa mecze odbywałyby się w trakcie zgrupowania w Jerez de la Frontera, w Hiszpanii. W pierwszym wystąpiliby reprezentanci z polskiej ligi, drugie odbyłoby się w najsilniejszym składzie. Dublerzy znów mieliby okazję pochwalić się skutecznością.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
RTS
|
|
|
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 6271
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Pon 23:10, 11 Gru 2006 |
|
Temat postu:
Ja jestem ciekaw, kiedy nasza repra spotka się sparingowo z kimś o wyższych notowaniach, niż Andora, czy Arabia... :/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
erbe1
|
|
|
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 1666
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wto 17:50, 12 Gru 2006 |
|
Temat postu:
RTS napisał: |
Ja jestem ciekaw, kiedy nasza repra spotka się sparingowo z kimś o wyższych notowaniach, niż Andora, czy Arabia... :/ |
Takich sparingpartnerów trudniej jest zakontraktować niż słabeuszy podobnych Andorze. Myślę jednak, że i na trudniejszych rywali przyjdzie pora.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Masahiko
|
|
|
Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5415
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
|
Wto 21:19, 12 Gru 2006 |
|
Temat postu:
Znając Beenhakera nie pozwoliłby sobie zagrać z przeciwnikami, których nie chce. Zapewne zgodził się na takich, a nie innych rywali i należy wierzyć, ze są to przygotowania do dalszych mecz ów z eliminacji
Post został pochwalony 0 razy
|
|
LUBU
|
|
|
Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 1019
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: TRZCIANKA
|
Sob 10:49, 23 Gru 2006 |
|
Temat postu:
Podsumowanie roku 2006 wg mojej oceny:
Rok zaczynał sie od wielkich oczekiwań, każdy myslami był już w czerwcu, gdzie miały odbyc sie mecze reprezentacji na MS. Wszystko miało byc podporządkowane temu by tam zaprezentować sie jak najlepiej i zrealizować cel minium czyli wyjście z grupy.
Zaczeliśmy przygotowania w marcu meczem z USA. Skończyło sie na porażce 0-1. Gra była słaba niepewny Boruc przy stracie bramki, mało sytuacji dobrych akcji, ale nikt nie wpadał w panike. To dopiero pierwszy mecz w roku. Później miało być lepiej, a zawodnicy zrozumieć, że trzeba ostro zapieprzać.
Potem wygrana 2-1 z Arabią Saudyjśką. Janas sprawdzał Błaszczykowskiego i Dudke obaj nie zachwycili. Brożek podobnie. Reszta też bez rewelacji. Niezly Jeleń, 2 bramki Sosina
Maj i czasu coraz mniej i porażka 0-1 z Litwą! Gra nędzna. Swoją szanse zmarnował Sosin był słaby. Janas sięgał po jakieś wynalazki Gancarczyk, Bonin, Kuś. Nie wyglądało to dobrze.
Tuż przed ogłoszeniem kady 4-0 z kelnerami z W.Owczych. Janas już kompletnie sie pogubił. Sposób ogłoszenia kadry to był hit
Przed wyjazdem do Niemiec 1-2 z Kolumbia po słabej grze. Bramka Kuszczaga nadająca sie do piłkarskich jaj Porażke tłumoczono morderczymi treningami. Chcieliśmy w to wierzyć.
1-0 z Chorwacją ten wynik nas zgubił. Zwaszcza Janasa, który widząć że się udało postanowił tak samo zagrać z Ekwadorem, gdzie pierwotnie tak mieliśmy zagrac, ale z Niemcami, a z Ekwadorem bardziej postawić na atak. Atmosfera sie poprawiła i z optymizmem cala Polska czekała na pierwszy mecz w MS.
I zobaczyła coś co wszystkich przeraziło. Żenującą gre . MS w Niemczech to miała być impreza, którą będziemy milo wspominać. Skończyło sie najgorszym występem reprezentacji w histrorii na MS. Wyglądaliśmy fatalnie, jak jakaś zbieranina. Nie wiem co oni robili przygotowując sie do tych mistrzostw. Bądzmy szczerzy my sie tam skompromitowaliśmy. Janas sie osmieszył jako trener, sztab to samo. Przykro bylo na to patrzeć. Janas ze sztabem wyleciał bo musiał, ale to nie tak miało wyglądać.
Krótko przed El.ME zatrudniono L.Benhakera trenera z zagranicy. Pierwsze spotkanie przegrana 0-2 z Danią. Praktycznie skład z MS. Już w eliminacjach Benhaker też sie pomylił źle rozgryzając niektórych piłkarzy. Skończyło sie blamażem 1-3. Byliśmy załamani. Benhaker miał coś zmienić w stylu gry, wykrzesac z piłkarzy maksymalny pożytek, a było gorzej niż za Janasa. Na szczęście szybko zareagował. Wymienił część składu i kilka dni później 1-1 z Serbami można było wygrać. Potem w końcu zwycięstwo na Kazachstanie 1-0. W wreszcie 2-1 z Portugalia wynik był świetny, ale za to styl jeszcze lepszy! Dawno już nie oglądaliśmy tak grającej repeprezentacji. To była gra, zaangażowanie wiara w zwycięstwo. Szybka gra piłka, bez kompleksów. Pożniej ciężki mecz w Belgii i także cenne zwycięstwo 1-0 dzięki czemu jesteśmy w grze o Euro. Jeszcze wygrana z Emiratami na koniec. Te 2 wygrane 2 eliminacjach (Por-Bel) to było już coś. Oby to byl dobry prognostyk przed kolejnym rokiem, i praca Benhakera przynosiła podobne efekty.
Ogólnie rok nieudany. Przede wszystkim fatalne MS, a to był piorytet. Dobrze, że końcówka była już niezła bo wtedy byłby dramat. W tym roku Artur Boruc juz pożegnał z bramki Jerzego Dudka. Jest jeszcze Kowalewski i inni. Pokazali sie nowi obroncy i pomocnicy. Rozwineli sie Jelen, i Błaszczykowski. Ten drugi pod koniec roku. Wcześciej miewał słabe występy, złapał troche doświadczeniam pewności i gra juz inaczej. Gra bez kompleksów oby utrzymał podobną forme w kolejnym roku. Niedawno był problem z prawą pomocą, teraz jest problem kogo wystawić W Eliminacjach pokazał sie napastnik z ligi polskiej Matusiak. I także grał dobrze. 2 bramki, widać potencjał oby sie nie zmarnował
Co w 2007? Do czerwca trzeba zrobic 12pkt na Azerach i Amreni i mając lidera grupy robić wszystko by utrzymać miejsce dające awans Czekają nas jednak ciężkie momenty. Awans byłby wielkim sukcesem. Oto trzeba grać. ALe przede wszystkim niech tez zespół gra tak by przyjemnie sie to oglądało, a piłkarze dają z siebie wiecej niż mogą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Masahiko
|
|
|
Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5415
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
|
Sob 12:16, 23 Gru 2006 |
|
Temat postu:
Przełomowym momentem, którego nie dostrzegł Janas, było właśnie spotkanie z Chorwacją. Uśpiło go to i zmobilizowało do zmiany wcześniej przyjętej taktyki, która kompletnie zawiodła. Pisałeś Lubu, że to były najgorsze MŚ, ale o ile sobie przypominam podobnie było cztery lata wcześniej. Wtedy jednak po porażce z Koreą, Nasi polegli 0:4 z Portugalią, aby na koniec pokonać USA 3:1 wydaje mi się, że to były gorsze Mistrzostwa, bo nawet piłkarza nie wykreowały (W Niemczech takowymi byli Jeleń i Boruc). Tak jak pisałeś rok nieudany i nie zmienią tego zwycięstwa kadry Beenhakkera. Oddałbym obie wygrane za wyjście z grupy i dokopanie Anglikom Odkrycia? Jeleń, Błaszczykowski, Matusiak, Golański, Bronowicki, a wydaje mi sie, że i Gargułe można tam śmialo wcisnąć. Kto pożegnał się z kadrą? Na pewno Frankowski, Kłos, Dudek, Szymkowiak ( kto wie jak to z nim bedzie). Na kapitana wyrósł nam Żurawski i bardzo dobrze - on również przeszedł metamorfozę. Na szczęście dzięki Beenhakkerowi nie musimy się obawiać o bramki, bo mamy Matusiaka, Smolarka i Jelenia i Żuraw może spokojnie zająć miejsce w środku pola ze wskazaniem na ofensywe. W tej chwili mój skład repry wygląda mniej wiecej tak (skład na dzien dzisiejszy!!):
Boruc - Golański(Wasilewski), Bąk(Lewandowski), Radomski, Bronowicki(Żewłakow) - Błaszczykowski(Łobodziński), Kaźmierczak(Sobolewski), Żurawski(Garguła), Krzynówek(Grzelak) - Smolarek(Rasiak), Jeleń(Matusiak)
PS. W nawiasach rezerwowi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
miki
|
|
|
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 695
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
|
Sob 13:02, 23 Gru 2006 |
|
Temat postu:
Zdecydowanie słaba pierwsza połowa roku, mundial, a ostatni kwartał dużo lepszy. Jak na razie Polska ostatni mecz przegrała we wrześniu i oby tak zostało. Czytałem dzisiaj wywiad ze Smolarkiem, który powiedział, że Beenhakker osiągnął dużo mniej z Polską niż Janas. Tu się muszę zgodzić. Gdyż Beenhakker dopiero zaczyna pracę z kadrą i te wygrane z Portugalią, Kazachstanem i Belgią są cenne i dają dobry prognostyk przed wiosennymi meczami. A Janas jednak mimo wszystko awansował do MŚ ( coprawda z pomocą Holandii ), ale nikt mu tego nie odbierze. Dlatego jestem przeciwny wszelkim ocenom pracy Beenhakkera, bo on na razie dopiero zaczyna pracę z kadrą Polski, jest w trakcie rozgrywek. A trenera rozlicza się po całych eliminacjach, a nie po: jednym zwycięstwie, jednym remisie, czy jednej porażce ( tak jak to miało miejsce po porażce z Finalndią - zwłaszcza z Finlandią ).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
master_of_flamaster
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
|
Sob 14:03, 23 Gru 2006 |
|
Temat postu:
Pierwsza połowa roku rzeczywiście poniżej oczekiwań, nie mam ochoty o tym pisac Nie zgodze sie jednak z Haradą, że MŚ 2002 były gorsze - tam przynajmniej próbowaliśmy walczyć z przeciwnikami, a że trafiliśmy akurat na drużyne prowadzona przez Hiddinka (drużyna prowadzona przez Hiddinka - drużyna, która przegrywa edynie po błędach arbitra ), Portugalię (z perpektywy czasu wiele osób podkresla, że z Portugalia walczyliśmy i COŚ graliśmy - a że oni wykorzystali co mieli a my nic to inna sprawa [no dobra, Hajto strzelił gola ze spalonego ]) i USA (które potem pięknie pojechaliśmy ). Dobra, koniec tego pisania o mundialu, bo to nie ma sensu.
Potem nastały czasy Leo. Oczywiście wiemy jak wyglądały pierwsze mecze (wiemy również, że byłem jedynym który nie domagał się głowy Leo i byłem bardzo daleki od narzekania i bluzgania na naszych - powiedzcie, moi drodzy, tak z perpektywy czasu - kto miał rację? ), wiemy, że było słabo i w ogóle ale co tam. Potem mecz z Serbią - juz coś drgnęło, niestety, nasi nie wytrzymali tego spotkania kondycyjnie, czego efektem był "jedynie" remis i wskoczenie Kowalewskiego do bramki reprezentacji (raczej wątpliwe, żeby ustąpił Borucowi - jednak Gibon prezetuje bardziej równa forme od Artura) Co było dalej wiemy wszyscy - 2:1 z Portugalią, wzruszenie Żurawia, najlepsza wypowiedź Lewandowsiego jaka słyszałem (odklepał jakiś tekst, który nie miał nic wspólnego z zadanym pytaniem), najlepszy news na 90minut jaki widziałem (zaj - EBI - ście), najlepsza gra Polaków jaka widziałem etc jakie równiez widzialem Potem kolejne zwycięstwo, chyba dużo wazniejsze od tego z Portugalią - 1:0 na wyjeździe z Belgią. Czem stawiam to zwycięstwo wyżej od meczu z Ronaldo i spółką? Otóż po meczu z Portugalią wielu mówiło, że jedna jaskółka wiosny nie czyni, że ten mecz był takim jednorazowym zrywem, a teraz przegramy 10 nastepnych spotkań (w tym 0:2 z Azerbejdżanem). Spotkanie z Czerwonymi Diabłami ostatecznie pokazało panom "realistom" (raczej debilom ), że mecz z Portugalią nie był tylko wypadkiem przy pracy i, że Polacy naprawde dobrze grają w piłkę Co można powiedziec o pracy Beenhakkera? Cóż, przede wszystkim szacunek dla tego gościa za to, że umiał ustawić nasza obronę - przecież to sie w głowie nie mieści, żeby Polacy w pełni kontrolowali to, co dzieje się w okolicach ich pola karnego! Ba, nawet przestali kryć na radar! Panie, co to sie porobiło, za moich czasów...
Kto sie wypromował w tym roku? Na pewno nie Artur Boruc (mówie tylko o kadrze) - on ię objawił kadrze już w zeszłym roku, w spotkaniu z synami Albionu Więc kto? Cóż, oto moja prywatna lista okryć (reprezentacyjnych) w minionym roku
-Ireneusz Jeleń - chyba najszybciejszy polski piłkarz Najlepszy prawoskrzydłowy jakiego obecnie posiadamy (aczkolwiek jest jeszcze Kuba Błaszczykowski, więc diabli wiedzą, co mamy zrobic z jelonkiem - zwłaszcza, że na lewe skrzydło mamy Ebiego SMolarka, a w ataku Radka Matusiaka...). Kiedy się rozpędzi jest nie do powstrzymania dla obrońców rywala Jednak po ostatnich meczach kadry (kiedy to Jelen miał kontuzję) nastana dla Irka cięzkie czasy - bo niważne gdie go upchniemy, zawsze jakiś znakomity zawodnik będzi emusiał grzac ławę... Piszemy emilie do FIFA, żeby zmodyfikowali przepsiy - 11 zawodników pola i bramkarz
-Jakub Błaszczykowski - tego pana nie trzeba przedstawiać Bardzo kreatywny prawoszkrzydłowy, którego rajdy sa bardzo podobne do tych Jelenia - rywal nie wie za bardzo co się dzieje, a piłke zauwaza dopiero kiedy wpadnie do jego bramki Co bardo cieszy, Kuba jest piłkarzem bardzo młodym, a więc w przyszłości będzie jeszcze lepszy Ponoc juz interesuje sie nim klub z drugiej ligi włoskiej (jakis Juvetus Turyn, kojarzy ktoś?)
-Grzegorz Bronowicki - alleluja, koniec problemów z obsada lewej obrony Bronowicki ma to do siebie, że kiedy gra na lewej obronie t maja z nim problem zarówno zawodnicy ofensywni rywala (kurde, jak się uwolnic od tego czegoś? jak i obrońcy rywala (a kto to mi tu siatke zakłada? ) Jedyny Legionista, któy ma pewne miejsce w repreentacji. Chociaz niedługo jedno z tych stwierdzeń będzie nieprawdziwe I ie mówię tu o pewnym miejscy w reprezentacji
-Paweł Golański - czyli "Baszczyński do domu" To z kolei najlepszy polski prawy obrońca Kolejny zawodnik, któy znakomitą grę w defenswyie łączy ze świetna grą w ofensywie (ach te jego rajdy ). Dobra, nie będe pisał peanów na jego cześć, powiem krótko: MILKY, tobie to dobrze
-Maciej Żurawski - tak, tak, Żuraw sie objawił na nowo, tym razem jako rozgrywający Wreszcie chłopak może grać tak jak lubi - rozgrywac i cofac sie po piłkę Co ciekawe, wystarczyła tylko zmiana systemu gry reprezentacji na 4-5-1 (Żuraw jednak gra za naptnikiem) i Maciek po raz kolejny udowadnia, że kadra bez niego to jak Chuck Norris bez półobrotu
-Wojciech Kowalewski - czyli nasz nowy numero uno Chyba najlepszy obecnie polski bramkarz, dobry zarówno na linii jak i na przedpolu (świetnie radzi sobie z dośrodkowaniami, czego nie mozna powiedzieć o Borucu). Poza tym twardy, niustępliwy, ma charakter No i spróbujcie oddać celn strzał na bramke mając przed soba takie coś - przeciez to w ogóle strach podejśc do tego, nie daj Boże zabije i co będzie?
Dobra, to by było na tyle Owszem, mógłbym tu jeszce wymienić Radomskiego i Lewandowskiego, ale boję się, że wtedy to juz zupełnie wszystkim odechciałoby sie czytac moje wypociny
Jeszcze, wzorem Harady, pozwole sobie napisać pierwszy skład kadry MÓJ pierwszy skład
Kowalewski - Golański, Radomski, Bak, Bronowicki - Błasczykowski, Lewandowski, Sobolewski, Smolarek - Żurawski - Mausiak
Jakby co to zamiast Błasczykowskiego może grac jeleń Ew. zamiast Matusiaka, ale boję się, że Jelen nigdy nie będzie w kadrze strzelał tak jak Franek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
LUBU
|
|
|
Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 1019
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: TRZCIANKA
|
Sob 14:53, 23 Gru 2006 |
|
Temat postu:
Masahiko napisał: |
Pisałeś Lubu, że to były najgorsze MŚ, ale o ile sobie przypominam podobnie było cztery lata wcześniej. Wtedy jednak po porażce z Koreą, Nasi polegli 0:4 z Portugalią, aby na koniec pokonać USA 3:1 wydaje mi się, że to były gorsze Mistrzostwa |
W Korei było źle, W Niemczech bardzo źle. Na MŚ do Korei/Japonii jechaliśmy po 16 latach. Była wielka euforia, że w końcu po takim czasie udało sie awansować. Engel stracił czujność, pewność siebie go zgubiła. Popełniał błędy ( "Jedziemy po puchar" wiadomo, ze to nierealne i pod publiczne, ale po co takie coś gadał. Gmoch podobnie sie wypowiadał przed MS w Argentynie. Każdy może tak mówić. Ale wtedy jak Gmoch to mówił nikt sie z tego nie śmiał. Ani Brazylijczycy, ani Niemcy czy Holendrzy
Jechaliśmy tam bladzi, inny kontynent tez miał znaczenie. Od razu musieliśmy zagrać z Koreą, a Ci szykowali sie do tego meczu od kilkunastu mięśięcy jak nie więcej. Potem Portugalia i wysoki wynik. To między innymi przez błędy Engela, który wyszedł bardzo ofensywnie (a remis dawał nadzieje na awans) Dzien miał Pauleta. Przegraliśmy, zabrakło doświadczenia, umiejętności, szcześcia, ale gra nie była aż tak karygodna. Z Koreą Krzynówek na początku miał świetną okazje, kto wie co by było jak by to strzelił. Mogło to nas podbudować, a Koreańczyków wprowadzic w nerwowość. Z Portugalią do 70min gra była wyrównana. Z USA mecz o honor i dobre spotkanie.
W Niemczech na początek dostaliśmy Ekwador. Mozna było go spokojnie rozklepać i praktycznie zapewnić awans. Mieliśmy już doświadczenia z Koreii, było kilku zawodników, grupa była słabsza, mecze w Europie gdzie naszych dopinguje rekordowa liczba widzów. A nie dość, żę nie wyszliśmy z tej słąbej grupy to jeszcze zaprezentowali archaiczny futbol. Ekwador - Niemcy praktycznie żadnych dobrych akcji, jakiś zagrożen (przy 0-2 z Ekwadorem coś tam było, ale to już było po zawodach) Z Kostaryką też nic ciekawego, a Kostaryka to było dopiero dno. Wiec te MS uważam za zdecydowanie najgorszy nasz występ. Jak tylko sobie przypomnie...
Ale zostawmy już to. Teraz na szczęście nie ma już Janasa i zespół zaczyna coraz lepiej wyglądać. Zwycięstwa w Eliminacjach nad Portugalią i Belgią mają swoją wymowe i pokazują, że też mamy jakiś potencjal. Styl gry też mógł sie podobać. Oby to wyglądało podobnie w 2007 roku, a wtedy można realnie będzie myśleć o pierwszym w historii awansie do EURO. Kluczowe będą wyjady i tam będą mecze prawdy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Holt_
|
|
|
Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 4182
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
|
Sob 15:14, 23 Gru 2006 |
|
Temat postu:
master_of_flamaster napisał: |
Portugalię (z perpektywy czasu wiele osób podkresla, że z Portugalia walczyliśmy i COŚ graliśmy - a że oni wykorzystali co mieli |
zawsze jak czytam takie argumenty, to przypomina mi się scena z filmu "Gangstersy i filantropi", kiedy Holoubek po raz kolejny daje Opalińskiemu mata w szachy.....
H: - Mat, panie sędzio.
O: - Hmm....no tak.....ale już było z panem krucho!
H - Tak, panie sędzio.
O: - Pan roszował!
H: - Tak, zgadza się, panie sędzio, roszowałem, moja sytuacja była beznadziejna.....dobranoc, panie sędzio.....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Holt_
|
|
|
Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 4182
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
|
Sob 15:16, 23 Gru 2006 |
|
Temat postu:
LUBU napisał: |
Engel stracił czujność, pewność siebie go zgubiła. Popełniał błędy ( "Jedziemy po puchar" wiadomo, ze to nierealne i pod publiczne, ale po co takie coś gadał. Gmoch podobnie sie wypowiadał przed MS w Argentynie. Każdy może tak mówić. Ale wtedy jak Gmoch to mówił nikt sie z tego nie śmiał. Ani Brazylijczycy, ani Niemcy czy Holendrzy |
bo Gmoch miał do tego realne podstawy. A Engel był tylko Papkinem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
stary
|
|
|
Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 14926
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: dortmund
|
Sob 15:44, 23 Gru 2006 |
|
Temat postu:
holt z nazwisk polska w 1978 miala dobra packe i to dobrze powiedziales jak to gmoch powiedzial nkt sie wtedy nie smial tylko do dzis nie moge zrozumiec dlaczego on przeciwko argentynie na kempesa postawil kasperczaka zamiast gorgonia ktory w defensywie mial wieksze walory niz henryk ale bylo minelo pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Holt_
|
|
|
Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 4182
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
|
Sob 16:27, 23 Gru 2006 |
|
Temat postu:
stary napisał: |
holt z nazwisk polska w 1978 miala dobra packe i to dobrze powiedziales jak to gmoch powiedzial nkt sie wtedy nie smial tylko do dzis nie moge zrozumiec dlaczego on przeciwko argentynie na kempesa postawil kasperczaka zamiast gorgonia ktory w defensywie mial wieksze walory niz henryk ale bylo minelo pozdrawiam |
bo Kasperczak nie zawiódł go w eliminacjach, kiedy zagral na tej pozycji na wyjeździe przeciwko Portugalii w Porto.
A Gorgoń wydawał się na szybkich i zwrotnych południowców za wolny i za łatwy do ogrania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
stary
|
|
|
Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 14926
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: dortmund
|
Sob 16:32, 23 Gru 2006 |
|
Temat postu:
holt kazdy ma swoj punkt widzenia tylko w 1974 w stuttgarcie kempes przeciwko gorgoniowi duzo pilki nie powachal pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
miki
|
|
|
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 695
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
|
Sob 16:59, 23 Gru 2006 |
|
Temat postu:
Czytam Wasze wypowiedzi i moim zdaniem słusznie nawiązaliście do czasów w latach 70-ych. Bo zarówno Gmoch jak i Engel mówili, że jadą po mistrzostwo Świata, a z kolei Janas był więcej niż pewny, że wyjdą z grupy. Jak było, wszyscy wiemy. A jest takie powiedzenie, że "krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje". I takimi "krowami" byli właśnie ww, a jak skończyli. Popatrzmy na innych.
Górski wiele nie krzyczał, że jadą sprawić sensację, tylko że sie postarają, a w piłce jest tak, że można wygrać, przegrać lub zremisować. Wrócił z sukcesem - wrócił, po za taki można uznać trzecie miejsce na MŚ w 1974, czy wcześniej w 1972 ze złotem olimpijskim i później - ze srebrem olimpijskim w 1976.
Piechniczek - też wiele nie krzyczał i po raz pierwszy prowadząc Polskę odniósł sukces zdobywając trzecie miejsce w 1982 roku. Fak faktem - w Meksyku mu nie wyszło, ale był pierwszym Polskim trenerem, który wprowadził Polskę do finałów dwa razy ( do Hiszpanii i do Meksyku ). Szkoda tylko, że sie zrobił zarozumiały za drugim razem, gdy reprezentację prowadził, bo to go zgubiło i odszedł w niesławie.
I teraz Beenhakker jest powściągliwy w wypowiedziach po zwycięstwach z Portugalią i Belgią, tylko mówi, że wygrał na razie kilka ważnych bitew, ale wojny ( miał na myśli eliminacje do EURO ) jeszcze nie. A ciekawy jestem, że gdyby zamiast Beenhakkera prowadził reprezentację np. Engel i tak by wygrał właśnie z Portugalią czy Belgią, to znając jego mentalność, jestem więcej niż pewny, że po tych meczach powiedziałby, że ma zespół na miarę nie tylko awansu, ale na miarę mistrza Europy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
endriu60
|
|
|
Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Pon 00:06, 25 Gru 2006 |
|
Temat postu:
miki nie do końca sie z Toba zgodzę.Gmoch to zupelnie inna bajka,i nie mozna w zaden sposob porownać go z Engelem,jedyna zbieznosc to że razem wypowiadali sie ze jadą po mistrzostwo,natomiast mozliwosci obu reprezentacji różnily sie zdecydowanie.Reprezentacja Gmocha to byla jedna z najlepszych ekip w tamtym czasie na swiecie,pokrzepiona sukcesem na poprzednich finalach,majaca w swoich szeregach znakomitych pilkarzy,ktorych widzialyby w swoich szeregach najlepsze kluby swiata,na dotatek wzmocniona wschodzaca gwiazda jaka byl <Zibi>Boniek.Dlatego aspiracje Gmocha byly jakby uzasadnione,tylko zbytnia pewnośc siebie i nieporozumienia wewnatrz spowodowaly,że wyniki byly gorsze od zamierzonych.chociaz czy mozna nazwać miejsce w szostce najlepszych porazką?Engel natomiast miał pilkarzy,których prezentowany poziom wyszkolenia,nie stawiał ich w roli faworytow Mundialu,sam awans byl wielkim sukcesem i tylko dobry uklad mogl spowodować lepszy wynik.Zapewniam Ciebie ze ekipa z 78 roku,to najlepsza i najbardziej doswiadczona reprezentacja jaka nam wz histori polskiej pilki tylko bez zamierzonego wyniku,coś na wzor obecnej Brazyli na mś.Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
endriu60
|
|
|
Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Pon 00:23, 25 Gru 2006 |
|
Temat postu:
stary napisał: |
holt kazdy ma swoj punkt widzenia tylko w 1974 w stuttgarcie kempes przeciwko gorgoniowi duzo pilki nie powachal pozdrawiam |
Marek obie wypowiedzi,zarówno Twoja jak i Holta mozna uznać za trafne,faktycznie przed mistrzostwami w Argentynie,lepiej z roli plastra wywiazywal sie Kasperczak i to on otrzymal zadanie krycia Kempesa,natomiast tak jak powiedziales na Necarstadionie Gorgon wybil pilke z głowy słynnemu Mario,chociaz wtedy to on jeszcze raczkowal i postura Jurka go wyraznie sparalizowała.Pozdrawiam Wieluń-ekspert
Post został pochwalony 0 razy
|
|
endriu60
|
|
|
Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Pon 00:28, 25 Gru 2006 |
|
Temat postu:
Masahiko napisał: |
Przełomowym momentem, którego nie dostrzegł Janas, było właśnie spotkanie z Chorwacją. Uśpiło go to i zmobilizowało do zmiany wcześniej przyjętej taktyki, która kompletnie zawiodła. Pisałeś Lubu, że to były najgorsze MŚ, ale o ile sobie przypominam podobnie było cztery lata wcześniej. Wtedy jednak po porażce z Koreą, Nasi polegli 0:4 z Portugalią, aby na koniec pokonać USA 3:1 wydaje mi się, że to były gorsze Mistrzostwa, bo nawet piłkarza nie wykreowały (W Niemczech takowymi byli Jeleń i Boruc). Tak jak pisałeś rok nieudany i nie zmienią tego zwycięstwa kadry Beenhakkera. Oddałbym obie wygrane za wyjście z grupy i dokopanie Anglikom Odkrycia? Jeleń, Błaszczykowski, Matusiak, Golański, Bronowicki, a wydaje mi sie, że i Gargułe można tam śmialo wcisnąć. Kto pożegnał się z kadrą? Na pewno Frankowski, Kłos, Dudek, Szymkowiak ( kto wie jak to z nim bedzie). Na kapitana wyrósł nam Żurawski i bardzo dobrze - on również przeszedł metamorfozę. Na szczęście dzięki Beenhakkerowi nie musimy się obawiać o bramki, bo mamy Matusiaka, Smolarka i Jelenia i Żuraw może spokojnie zająć miejsce w środku pola ze wskazaniem na ofensywe. W tej chwili mój skład repry wygląda mniej wiecej tak (skład na dzien dzisiejszy!!):
Boruc - Golański(Wasilewski), Bąk(Lewandowski), Radomski, Bronowicki(Żewłakow) - Błaszczykowski(Łobodziński), Kaźmierczak(Sobolewski), Żurawski(Garguła), Krzynówek(Grzelak) - Smolarek(Rasiak), Jeleń(Matusiak)
PS. W nawiasach rezerwowi |
Podoba mi sie ten sklad Masahiko,to jest moim zdaniem optymalna reprezentacja,w ktorej znalezli sie obecnie najlepsi polscy pilkarze.Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
RTS
|
|
|
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 6271
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Pon 02:59, 25 Gru 2006 |
|
Temat postu:
Harada napisał: |
Wtedy jednak po porażce z Koreą, Nasi polegli 0:4 z Portugalią, aby na koniec pokonać USA 3:1 Wink wydaje mi się, że to były gorsze Mistrzostwa, bo nawet piłkarza nie wykreowały (W Niemczech takowymi byli Jeleń i Boruc). |
Trudno powiedzieć, czy były gorsze. I te i tamte były nieudane. Natomiast nasuwa się jeden wniosek odnośnie cechy wspólnej. Polacy za późno się budzili na obu mundialach. Tu chyba jest w dużej mierze wina szkoleniowców. Miejmy nadzieje, że ME i być może kolejny mundial będą zgoła odmienne pod niemal każdym względem.
Endriu60 napisał: |
Podoba mi sie ten sklad Masahiko,to jest moim zdaniem optymalna reprezentacja,w ktorej znalezli sie obecnie najlepsi polscy pilkarze.Pozdrawiam |
Przede wszystkim serdecznie witam nowego forumowicza. Co do składu, to zgadzam się, niemniej jednak wcześniej niemal żaden z nich nie był zauważany. Toteż uważam, iż niemałe znaczenie ma tutaj rola dobrego szkoleniowca, jakiego na szczęście posiadamy obecnie (i obyśmy posiadali jak najdłużej).
Również...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Masahiko
|
|
|
Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5415
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
|
Pon 12:41, 25 Gru 2006 |
|
Temat postu:
RTS napisał: |
Co do składu, to zgadzam się, niemniej jednak wcześniej niemal żaden z nich nie był zauważany. Toteż uważam, iż niemałe znaczenie ma tutaj rola dobrego szkoleniowca, jakiego na szczęście posiadamy obecnie (i obyśmy posiadali jak najdłużej).
|
Oczywiscie, że tak RTS. Jednak np. w mojej 11-stce umieściełm Kaźmierczaka, który nie był jeszcze przez Beenhakkera poważnie brany pod uwagę. Końcówki grał i tyle. Wydaje mi się, że na obecną chwile najbardziej się nadaje do kadry (słabiutka forma Sobolewskiego)....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
RTS
|
|
|
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 6271
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Pon 13:05, 25 Gru 2006 |
|
Temat postu:
Zgoda, ale Kaźmierczak nie błysnął za bardzo. Na rezerwowego nadaje się. Zresztą co my się martwimy. Będą jeszcze mecze sparingowe, a i ja nie mam nic przeciwko, by sprawdzić tego zawodnika.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Ch.A.F.
|
|
|
Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 753
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sam już nie wiem
|
Pon 17:54, 25 Gru 2006 |
|
|
|
Masahiko
|
|
|
Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5415
Przeczytał: 3 tematy
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
|
Pon 20:02, 25 Gru 2006 |
|
|
|
miki
|
|
|
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 695
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
|
Wto 12:50, 26 Gru 2006 |
|
Temat postu:
Ale zawodnicy, którzy mieli słabszą jesień nie znaczy, ze są słabi i że należy ich przekreślać. Nie i jeszcze raz nie. Bo przecież nie znaczy, że będą źli na wiosnę. I nawiązując do podsumowań gry reprezentacji Polski może powiecie ( albo zawodnicy tacy jak Golański czy inni, którzy byli przed ważnymi meczami kontuzjowani przeczytają to ), że jestem złośliwy, ale ... dobrze się stało, że część podstawowych zawodników reprezentacji było kontuzjowanych. W ten sposób po meczach zwłaszcza z Portugalią i Belgią wyrobiło się Beenhakkerowi bardzo ciekawe zaplecze. Bo wiadomo, że Ci podstawowi gracze jak wyleczą ( albo już wyleczyli kontuzje ) będą podstawowymi w kadrze Beenhakkera, ale okazuje się, że na "zaplecze" reprezentacji też można liczyć, bo u Beenhakkera też są w dobrej dyspozycji. A gdyby wszyscy byli w optymalnej formie, to Beenhakker by ich nie poznał, nie poznałby ich możliwości ( albo może nawet nie byłoby tych wyników z Portugalią i Belgią, jakie były ).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|