|
|
Fani piłki nożnej!
Eksperci w dziedzinie futbolu
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Pandem
|
|
|
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 648
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Pon 12:49, 10 Lip 2006 |
|
 Temat postu: Tego nie zapomne.
Oto ujęcia, które zapadły mi w pamięć podczas mundialu anno domini 2006.
4. 70 minuta meczu z Ekwadorem i Niemcami, Paweł Janas nerwowo wciagający powietrze, bezradny, bez pomysłu, bez reakcji na to co dzieje się wokół niego, wyalienowany, nieprzeprowadzający żadnych zmian.
3. 111 minuta dogrywki finału mistrzostw świata, na podwyższeniu dumnie stojący Puchar Świata a w tle z opuszczoną głową schodzący (dosłownie i w przenośni) z boiska Zinedine Zidane.
2. Zalewające się łzami podpory defensywy Albionu - John Terry i Rio Ferdinand po karnych w ćwierćfinale z Portugalią.
1. Oliver Kahn i Jens Lehman tuż przed karnymi z Argentyną - do niedawna wrogowie a teraz Oliver Kahn szczerze wspierający i życzący powodzenia Lehmanowi przed decydującą rozgrywką.
A wy co zapamiętaliście z tych mistrzostw?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
 |
master_of_flamaster
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
|
Pon 13:02, 10 Lip 2006 |
|
 Temat postu:
Mi dwie rzeczy zapadły w pamięć
1. Ronaldinho przewracający się na piłce - swego rodzaju początek końca Brazylii
2. Wyraz twarzy Sagnola po strzelonym rzucie karnym w finale z Włochami - jakby zdziwiony myślał "gdzie ja jestem? co ja zrobiłem?"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Masahiko
|
|
|
Dołączył: 20 Lis 2005
Posty: 5415
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
|
Pon 13:15, 10 Lip 2006 |
|
 Temat postu:
1. Bramka Neuvilla w 92min meczu. Smutek i łzy w oczach piłkarzy, kibiców, Polaków. To było takie dopełnienie naszej klęski.
2. Łzy Cristiano Ronaldo gdy z powodu kontuzji musiał zejść w meczu bodajze z Holadnią. Widac było ile gra w reprezentacji znacz dla większości piłkarzy, a już zwłaszcza tych młodych. Przenosili by góry, byle ich reprezentacja mogła wygrać...
3. Podolski pocieszający Boruca po meczu Polska - Niemcy. Wspaniałe zachowanie Podolskiego, który od tej pory cieszy się moim szacunkiem. Jest Wielki. Także na boisku. Pokazuje to, że piłka nożna to nie tylko gole, faule i pomyłki śedziowskie, lecz także coś w rodzaju reliigi łączącej wiele kultur i wiele pokoleń. To już coś więcej niż tylko Sport.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
TERR0R_SQUAD_OF_5_J_A
|
|
|
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Pon 13:22, 10 Lip 2006 |
|
 Temat postu:
:
1- Podolski (w odróżnieniu od konfidenta totalnego - Klozeta), który nie śpiewał niemieckiego hymnu (za to ma mój szacunek)
2- Beznadziejne sędziowanie
3- Mimo wszystko rozmowa Kahna z Lehmanem
4- Bramka Maxi Rodrigueza
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Panienka_Kochajaca_Sport
|
|
|
Dołączył: 27 Gru 2005
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Trójmiasto
|
Pon 14:34, 10 Lip 2006 |
|
 Temat postu:
1. Irek Jeleń, w meczu z Niemcami, dogania i wyprzedza Odonkora, który dopiero co wszedł na boisko, a podobno był najszbciejszym  Niemcem w zespole
2. Pełen szczęścia Cannavaro stojący na podium i unoszący Puchar Świata
3. Grosso padający w polu karnym Australii i wymuszenie karnego
4. Zidane powoli schodzący z boiska i mijający Puchar Świata...
5. Kahn i Lehmann, coś pięknego, aczkolwiek nie wiem, czy jednocześnie nie trochę sztucznego
6. Faul Figo, taki sam jak Zidane'a - bez reakcji sędziego...
Ogólnie jeszcze trochę tych rzeczy by się nazbierało, ale już nie będę wszystkiego wymieniać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pandem
|
|
|
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 648
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Pon 15:04, 10 Lip 2006 |
|
|
|
master_of_flamaster
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
|
Pon 15:54, 10 Lip 2006 |
|
|
|
Pandem
|
|
|
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 648
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Pon 15:56, 10 Lip 2006 |
|
|
|
LUBU
|
|
|
Dołączył: 28 Maj 2006
Posty: 1019
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: TRZCIANKA
|
Pon 22:03, 10 Lip 2006 |
|
 Temat postu:
1) Kompromitacja trenerska Pawła Janasa i taka sama gra naszej reprezentacji.
2) Miny niemieckich fanów po stracie bramki w 119 min w półfinale
3) Uderzenie "z byka" Zizu
4) Słabiutka Brazylia
5) Wyeliminowanie Anglików po raz kolejny po karnych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
canela
|
|
|
Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
|
Śro 07:32, 12 Lip 2006 |
|
 Temat postu:
1. Łzy Boruca po przegranej z Niemcami
2. Bramka Rodrigueza
3. Bezproduktywność Ronaldinho.
4. Prostacwo w meczu Portugalia v Holandia
5. Chamstwo Materaca i Zizou
6. Miny Janasa i butelki tarmoszenie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Christof
|
|
|
Dołączył: 21 Paź 2005
Posty: 977
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Króleskie Miasto Kraków
|
Śro 16:04, 12 Lip 2006 |
|
 Temat postu:
1.Bramki Grosso i Del Piero w końcówce dogrywki meczu półfinałowego Niemcy - Włochy
2.Słaba Brazylia
3.Słabiutkie Czechy
4.Bramka Maxi Rodrigueza
5."Byk" Zidane'a
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Holt_
|
|
|
Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 4182
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
|
Śro 17:06, 12 Lip 2006 |
|
 Temat postu:
1. Kahn pokrzepiający Lehmana
2. Beckham rzygający w meczu z Ekwadorem
3. mecze Ghana - Czechy i Argentyna - Serbia
4. byk Zidane`a
5. trzy żólte kartki Polla
6. kucharz na konferencji prasowej reprezentacji Polski
Post został pochwalony 0 razy
|
|
RTS
|
|
|
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 6271
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Śro 20:32, 12 Lip 2006 |
|
 Temat postu:
PANDEM0NIUM napisał: |
70 minuta meczu z Ekwadorem i Niemcami, Paweł Janas nerwowo wciagający powietrze, bezradny, bez pomysłu, bez reakcji na to co dzieje się wokół niego, wyalienowany, nieprzeprowadzający żadnych zmian. |
On już takie wrażenie robił na pierwszych konferencjach przedmeczowych
PANDE napisał: |
A wy co zapamiętaliście z tych mistrzostw? |
W zasadzie to chyba każda takiej klasy impreza jest niezapomniana. To, co z tego mundialu zapamiętałem, to już większość wypowiedziała, więc może zacytuję:
PANDE napisał: |
111 minuta dogrywki finału mistrzostw świata, na podwyższeniu dumnie stojący Puchar Świata a w tle z opuszczoną głową schodzący (dosłownie i w przenośni) z boiska Zinedine Zidane. |
Zgadza się To był dopiero widok
znów PANDE napisał: |
2. Zalewające się łzami podpory defensywy Albionu - John Terry i Rio Ferdinand po karnych w ćwierćfinale z Portugalią. |
Nie zapomnę tego. To był hicior!
Masahiko napisał: |
Łzy Cristiano Ronaldo gdy z powodu kontuzji musiał zejść w meczu bodajze z Holadnią. Widac było ile gra w reprezentacji znacz dla większości piłkarzy, a już zwłaszcza tych młodych. Przenosili by góry, byle ich reprezentacja mogła wygrać... |
Klaudia napisał: |
1. Irek Jeleń, w meczu z Niemcami, dogania i wyprzedza Odonkora, który dopiero co wszedł na boisko, a podobno był najszbciejszym Niemcem w zespole |
Oprócz tego zapamiętałem, jak Irka bez przerwy kosili, bo nie byli w stanie go dogonić Ależ miałem wtedy -choć chwilową i na pocieszenie- ale zawsze satysfakcję
LUBU napisał: |
Miny niemieckich fanów po stracie bramki w 119 min w półfinale |
Zgadza się. Aż było mi trochę żal Niemiaszków.
Ponadto LUBU napisał: |
Uderzenie "z byka" Zizu |
Dokładnie. Do tej pory mam to przed oczyma. Po prostu byłem w szoku, jak to zobaczyłem.
canela_ napisał: |
Prostacwo w meczu Portugalia v Holandia |
Mnie aż się -za przeproszeniem- rzygać chciało, jak na to patrzyłem. Ale w gruncie rzeczy spodziewaem sie takiego obrotu sprawy w meczu tych zespołów.
canela_ napisał: |
Łzy Boruca po przegranej z Niemcami |
Tego nie da się zapomnieć...
Christof napisał: |
1.Bramki Grosso i Del Piero w końcówce dogrywki meczu półfinałowego Niemcy - Włochy |
O, tak! Bramka A. del Piero mnie po prostu zauroczyła. Może nie zgodzicie się ze mną, ale dla mnie to najładniejsza bramka mundialu, choć było pewne, że taka sytuacja to gol dla "Azzuri'ch". To pozycja del Piero.
Holt_ napisał: |
trzy żólte kartki Polla |
He, he Oj tak. To też był hicior.
Ja dodam ze swej strony to, że po raz pierwszy -jeszcze przed zakończeniem meczu- z twarzy Ronaldinho zniknął ten jego "wieczny" uśmiech. Po prostu nie było po nim śladu! Chyba zapamiętam to jako symbol końca Brazylii na tym mundialu.
Nie zapomnę też tych zapewnień trenera Brazylii na konferencji przed meczem z Francją, że "teraz musimy odkryć naszą tajną broń, damy z siebie wszystko, zaprezentujemy, to co najlepsze, pokażemy esencję futbolu...", etc. A co pokazali w owym meczu, wszyscy wiemy.
Nie zapomnę też reakcji brazylijskiego szkoleniowca Portugalii podczas meczów tej drużyny
Zaś wracając do Niemiec, zapamiętam to, jak Niemcy coraz bardziej denerwowali się tym, ze nie mogli naszym strzelić bramki. Ale niestety...
To chyba na tyle.
Są jeszcze dwie rzeczy, których niestety nie widziałem, ale z pewnością zapamiętałbym. To wsparcie O. Kahn'a dla J. Lehmann'a. Po prostu nie widziałem tegoż spotkania (praca)
Także to, o czym wspomniał Masahiko, mianowicie to, jak L. Podolski pocieszał A. Boruca po przegranym 0:1 Jakoś to przeoczyłem
P.S.
PANDE napisał: |
master napisał: |
To po japońsku? |
Nie to tzw Pandemia-Language |
He, he, he Widzę, że mamy w naszym gronie drugiego L. Zamenhofa Trochę ten Twój jezyk kojarzy sie z niemieckim, PANDE
Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pandem
|
|
|
Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 648
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Czw 09:03, 13 Lip 2006 |
|
 Temat postu:
RTS napisał: |
PANDEM0NIUM napisał: |
70 minuta meczu z Ekwadorem i Niemcami, Paweł Janas nerwowo wciagający powietrze, bezradny, bez pomysłu, bez reakcji na to co dzieje się wokół niego, wyalienowany, nieprzeprowadzający żadnych zmian. |
On już takie wrażenie robił na pierwszych konferencjach przedmeczowych |
Oj tak czasami wyglądał jakby miał chorobę autystyczną.
RTS napisał: |
PANDE napisał: |
111 minuta dogrywki finału mistrzostw świata, na podwyższeniu dumnie stojący Puchar Świata a w tle z opuszczoną głową schodzący (dosłownie i w przenośni) z boiska Zinedine Zidane. |
Zgadza się To był dopiero widok  |
Dokładnie taki widok zdarza się raz na kilka tysięcy lat.
RTS napisał: |
znów PANDE napisał: |
2. Zalewające się łzami podpory defensywy Albionu - John Terry i Rio Ferdinand po karnych w ćwierćfinale z Portugalią. |
Nie zapomnę tego. To był hicior! |
Przypomniał mi sie cytat Czarka Pazury: Przestań sie mazać. Chłopaki nie płaczą.
RTS napisał: |
LUBU napisał: |
Miny niemieckich fanów po stracie bramki w 119 min w półfinale |
Zgadza się. Aż było mi trochę żal Niemiaszków. |
A mi nie
RTS napisał: |
canela_ napisał: |
Prostacwo w meczu Portugalia v Holandia |
Mnie aż się -za przeproszeniem- rzygać chciało, jak na to patrzyłem. Ale w gruncie rzeczy spodziewaem sie takiego obrotu sprawy w meczu tych zespołów. |
Co jeszcze zapamiętałem to wyjatkowe chamstwo na tym mundialu a kwintesencją tego był w/w mecz.
RTS napisał: |
canela_ napisał: |
Łzy Boruca po przegranej z Niemcami |
Tego nie da się zapomnieć... |
I znowu Cezary Pazura...
RTS napisał: |
Christof napisał: |
1.Bramki Grosso i Del Piero w końcówce dogrywki meczu półfinałowego Niemcy - Włochy |
O, tak! Bramka A. del Piero mnie po prostu zauroczyła. Może nie zgodzicie się ze mną, ale dla mnie to najładniejsza bramka mundialu, choć było pewne, że taka sytuacja to gol dla "Azzuri'ch". To pozycja del Piero. |
A ja tego meczu nie widziałem ;(
RTS napisał: |
Holt_ napisał: |
trzy żólte kartki Polla |
He, he Oj tak. To też był hicior.
Ja dodam ze swej strony to, że po raz pierwszy -jeszcze przed zakończeniem meczu- z twarzy Ronaldinho zniknął ten jego "wieczny" uśmiech. Po prostu nie było po nim śladu! Chyba zapamiętam to jako symbol końca Brazylii na tym mundialu. |
Zgadzam się w 100% procentach. R10 nie pokazywał wtedy już swego pięknego zajęczego zgryzu.
P.S.
RTS napisał: |
PANDE napisał: |
master napisał: |
To po japońsku? |
Nie to tzw Pandemia-Language |
He, he, he Widzę, że mamy w naszym gronie drugiego L. Zamenhofa Trochę ten Twój jezyk kojarzy sie z niemieckim, PANDE
Pozdrawiam. |
Of Course, naturlich, absolumont, zdrasfujcie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
MILKIWAY
|
|
|
Dołączył: 25 Paź 2005
Posty: 620
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce
|
Pią 02:13, 14 Lip 2006 |
|
 Temat postu:
Poza "symbolem" tych mistrzostw (Zidane) nie wiem czemu, ale dwie rzeczy koajrza mi sie z tymi mistrzostwami:
1) ujecie kamery na trenera Ekwadoru, nagle ten sciaga buta i cos przed nosem w nim dlubie
2) tlumaczenie Janasa czemu nie przyszedl na konferencje... ehh... kabaret
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Palm Street
|
|
|
Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 1799
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Pią 22:38, 21 Lip 2006 |
|
 Temat postu:
1. Wielki Podolski; Klose gbur
2. Schneider, który ponoć przed meczem pobił się z Kuszczakiem
3. Gol di Grosso; Łzy Niemców
4. Suarez grzebiący w bucie
5. Tiki Janasa
6. Jeleń Pędziwiatr
7. Żółty Graham
8. Iwanow surowo oceniający pracę Iwanowa
9. Przewrócenie Grosso
10. Zizou na corridzie
11. Gol Philippa Lahma
12. Gol Estebana Cambiasso
13. Karny Trezegueta
14. PYRLO
15. Ronaldinho marnujący rzut wolny w 90 min
Tyle!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wergo_
|
|
|
Dołączył: 16 Lis 2006
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Pią 20:14, 17 Lis 2006 |
|
 Temat postu:
Jestem nowy na tym forum i mi utkwiło w pamięci:
1.Bezradny Janas
2.Zidan i Materazzi
3.Walka Polaków z Niemcami
4.Miny Niemców na meczu z Polakami czyli coś takiego
5.Pojedynek biegowy Jelenia z Odonkorem
6.Gole Ronaldo mimo swojej wagi
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
master_of_flamaster
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
|
Nie 19:03, 13 Maj 2007 |
|
 Temat postu:
Ok, MŚ już dawno za nami... Teraz nie ma już co się licytowac które wydarzenia zapamiętamy, które zapomnimy... W sumie fajnie - nie pamiętam 3/4 z rzeczy, które zostały tutaj napisane  Podejrzewam, że wy tak samo
Tak sobie teraz myslę... Co zapamiętałem z tamtego turnieju? (nie śmiac się, czasem zdarzają mi się takie dziwne refleksje  ). I oto króciutka lista tego, co nadal pamiętam z niemieckiego mundialu:
1) Kombinowanie Włochów w meczu z Australią - bodajże Grosso tak się perfidnie podłożył, tutaj pamięc mnie zawodzi. pamiętam jednak dokłądnie tę sytuację - i wciąz mnie krew zalewa. A, pamiętam tez, że niesłusznie się z ovim żarłem, że faul był
2) Brazylia upokorzona przez Zidane'a i Henry'ego. Zidane mijający Brazylijczyków jak tyczki oraz niedowierzanie Henry'ego po zdobytej bramce (takie odniosłem wrażenie, kiedy zobaczyłem wyraz jego twarzy).
3) Gol Alessandro del Piero z półfinalu. Pięknie wtedy dobił Niemców - takich rzeczy się nie zapomina
4) Zidane i Materazzi - aczkolwiek to wolałbym zapomnieć. W pamięć zapadł mi również moment, kiedy Zizou ściągał opaske kapitańską zanim sędzia zdążył go wezwać do siebie.
5) Spotkanie Australia-Chorwacja zakończone wynikiem 2:2. Najpiękniejszy (i jedyny stojący na wysokim poziomie) mecz w turnieju
6) Ta melodia z otwarcia turnieju. Słowa były mniej więcej takie: "Ole ole ole! Ole ole ole!". Szukam jej od pierwszego dnia tamtego mundialu i wciąz nie mogę znaleźć.
I to by było na tyle. A gdzie pojkedynek Jelenia z Odonkorem? Gdzie mina Sagnola? Gol Grosso (w ogóle nie pamiętam kto strzelał, kto podawał, wierze na słowo, że Grosso)? Gole Lahma i Cambiasso? Łzy angielskich obrońców (oni płakali?!)? Tłumaczenia Janasa? Czytam co wszyscy tutaj pisali i dochodzę do wniosku, że albo mam Alzheimera, albo za bardzo kombinowaliśmy tutaj z tymi "niezapomnianymi momentami"...
Jaki z tego wniosek? Cóz...
1) Ostatni mundial to tylko "główka Zidane'a... Cóż, to bardzo przykre, ale najwyraźniej piłkarze oprócz tego nie mieli nam nic do zaoferowania...
2) Szczególnie, że inną rzeczą, jaka pamiętam to kolejne incydenty (Grosso i Australia), które ze sportem nie mają nic wspólnego...
3) Albo beznadziejna postawa niektórych piłkarzy, dzięki czemu można było sie posmiać z żałosnej gry faworytów, jakimi byli Brazylijczycy.
4) Równiemocno objawia się tutaj basza niechęć do Niemców i ogromna euforia jaka odczulismy kiedy Niemcy odpadli w półfinale...
5) No i na zakończenie wreszcie jakiś aspekt sportowy, czyli JEDNO dobre spotkanie: Australia-Chorwacja...
Zaprawdę, beznadziejny musiał byc ów turniej... A tak się tym wszyscy ekscytowalismy...
Ale nie martwcie się  Za 4 lata zapewne napisze to samo o MS 2010 w RPA
Post został pochwalony 0 razy
|
|
erbe1
|
|
|
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 1666
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Pon 18:21, 14 Maj 2007 |
|
|
|
Holt_
|
|
|
Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 4182
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
|
Pon 19:48, 14 Maj 2007 |
|
 Temat postu:
erbe1 napisał: |
[
Więcej pamiętam z mistrzostw świata w Hiszpanii niż z ostatnich.  |
mam to samo. A to źle. To znaczy, że futbol schodzi na psy....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
RTS
|
|
|
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 6271
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Wto 05:36, 15 Maj 2007 |
|
 Temat postu:
Cóż... myślę, że to sprwa indywidualna, ponieważ ja zachowałem wspomnienia i z tego i z tego mundialu. Jednak po części muszę zgodzić się z Holtem_, że coś jest na rzeczy, ponieważ w mundialu w Niemczech podobał mi się w zasadzie jeden mecz: pomiędzy Włochami i (chyba) Niemcami, co było 2:0 (?) po bramkach F. Grosso i A. Del Pierro, w Hiszpani było więcej takich meczów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
GACUS_
|
|
|
Dołączył: 31 Gru 2006
Posty: 684
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wodzisław Śląski
|
Wto 13:31, 15 Maj 2007 |
|
 Temat postu:
Piłka nie zeszła na psy. Po prostu wystąpił u Was syndrom "komuno, wróć!".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
erbe1
|
|
|
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 1666
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wto 15:19, 15 Maj 2007 |
|
|
|
Holt_
|
|
|
Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 4182
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
|
Wto 15:27, 15 Maj 2007 |
|
 Temat postu:
GACUS_ napisał: |
Piłka nie zeszła na psy. Po prostu wystąpił u Was syndrom "komuno, wróć!". |
policz bramki na obu mundialach, przelicz na ilość meczy i drużyn.......i będziesz wiedział, co wystąpiło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
GACUS_
|
|
|
Dołączył: 31 Gru 2006
Posty: 684
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wodzisław Śląski
|
Wto 15:59, 15 Maj 2007 |
|
 Temat postu:
Holt_ napisał: |
GACUS_ napisał: |
Piłka nie zeszła na psy. Po prostu wystąpił u Was syndrom "komuno, wróć!". |
policz bramki na obu mundialach, przelicz na ilość meczy i drużyn.......i będziesz wiedział, co wystąpiło. |
Liczba goli nie zawsze przekłada się na poziom meczu. W przeciwnym razie najbardziej emocjonujące byłyby rozgrywki Klasy B.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
gilik
|
|
|
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 1273
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wto 16:08, 15 Maj 2007 |
|
|
|
GACUS_
|
|
|
Dołączył: 31 Gru 2006
Posty: 684
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wodzisław Śląski
|
Wto 17:10, 15 Maj 2007 |
|
 Temat postu:
erbe1 napisał: |
GACUS_ napisał: |
Piłka nie zeszła na psy. Po prostu wystąpił u Was syndrom "komuno, wróć!". |
A co ma piernik do wiatraka? |
Komuno, wróć!- tak pozwoliłem sobie nazwać tęsknotę za latami młodości połączoną z gloryfikacją zjawisk i rzeczy z tą młodością związanych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
erbe1
|
|
|
Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 1666
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wto 17:24, 15 Maj 2007 |
|
 Temat postu:
GACUS_ napisał: |
erbe1 napisał: |
GACUS_ napisał: |
Piłka nie zeszła na psy. Po prostu wystąpił u Was syndrom "komuno, wróć!". |
A co ma piernik do wiatraka? |
Komuno, wróć!- tak pozwoliłem sobie nazwać tęsknotę za latami młodości połączoną z gloryfikacją zjawisk i rzeczy z tą młodością związanych. |
No to jest jakieś wytłumaczenie. Z pewnością inaczej odbiera się piłkę w bardzo młodym wieku a inaczej w wieku dojrzałym. Ale, jak już napisałem - to tylko jeden w wielu czynników, które pozwalają tak a nie inaczej odebrać mistrzostwa z '82 i z minionego roku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Holt_
|
|
|
Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 4182
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kraków
|
Wto 19:09, 15 Maj 2007 |
|
 Temat postu:
GACUS_ napisał: |
Holt_ napisał: |
GACUS_ napisał: |
Piłka nie zeszła na psy. Po prostu wystąpił u Was syndrom "komuno, wróć!". |
policz bramki na obu mundialach, przelicz na ilość meczy i drużyn.......i będziesz wiedział, co wystąpiło. |
Liczba goli nie zawsze przekłada się na poziom meczu. . |
na poziom - nie. Na emocje - zawsze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
master_of_flamaster
|
|
|
Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
|
Nie 21:35, 20 Maj 2007 |
|
 Temat postu:
GACUS_ napisał: |
erbe1 napisał: |
GACUS_ napisał: |
Piłka nie zeszła na psy. Po prostu wystąpił u Was syndrom "komuno, wróć!". |
A co ma piernik do wiatraka? |
Komuno, wróć!- tak pozwoliłem sobie nazwać tęsknotę za latami młodości połączoną z gloryfikacją zjawisk i rzeczy z tą młodością związanych. |
No, jesli o to chodziło to mogę się zgodzić - zwłaszcza, że ciężko byłoby mi zapamiętac komunę
Ale faktem jest, że jak człowiek był dzieciakiem to jakoś inaczej się to odbierało... Do dzisiaj pamiętam finał Mistrzostw Europy z 2000 roku, jakie to było dla mnie wydarzenie, jaki ten Toldo był wspaniały i jak ci głupi Francuzi mnie zdenerwowali kiedy wygrali tamto spotkanie...
Nie zgodzę się jednak do końca ze stwierdzeniem, że futbol schodzi na psy - skłaniałbym się raczej ku zmodyfikowanej jego wersji: otóż futbol reprezentacyjny schodzi na psy. Gra w kadrze powoli przestaje być dla zawodnika jakimś wielkim honorem, wielkie imprezy są traktowane jako okazja dla młodych, żeby ich zauważyli, z kolei wielkie gwiazdy przykłądac się nie muszą (bo miejsce w składzie drużyny klubowej i tak mają), więc nie grają. Co było widac m. in. w ostatnim turnieju. Pomijam już fakt, że najlepsi przyjeżdżaja na taki mundial przemęczeni sezonem - ale co zrobisz, na Lidze Mistrzów i lidze federacja i klub zarobią więcej niż na takim turnieju międzynarodowym, więc trzeba wyciągnąc najwięcej jak się da. 40 spotkań w lidze + 30 w europejskich pucharach? Żaden problem, przynajmniej kasa będzie. A i piłkarze zadowoleni, bo premie jakieś wpadną do kieszonki. A mundial? Premia i tak jest za sam awans, a w lidze zarabiamy więcej. Więc po kiego się starac? A nawet jakbysmy chcieli to jestesmy wykończeni zarabianiem w klubie, więc sorry Winetou, nie ma szans.
Dobra, wychodzi, że narzekam na komercjalizację futbolu, a tak naprawdę nic do niej nie mam (bez pieniędzy oglądalibysmy piłke na poziomie okręgówki). Próbuję tylko znaleźc jakiś powód dla którego rozgrywki reprezentacyjne tak mocno zeszły na psy.
Ale czy powinienem roztrząsać tylko kwestię pieniędzy? A może wina tkwi w najpopularniejszych dzisiaj systemach taktycznych (że tak to ujmę)? Tak, tuta dochodzimy do sedna. Kto jest aktualnym mistrzem świata? Włosi. Z czego są znani? Z catenaccio. Co to jest? W największym skrócie: bronimy się, bronimy się, bronimy się. Jak coś ustrzelimy to jest super. Taki Juventus sprzed paru lat - 1:0 to standardzik. Kto gra w finale Ligi Mistrzów? AC Milan - drużyna znana ze znakomitej obrony, drużyna, w któej obok Kaki bardzo wazni sa zawodnicy typu Nesty, Maldiniego czy Gattuso - czyli formacja defensywna, nie ofensywna. Owszem, potrafią zniszczyć rywala, ale ofensywnie zagrają tylko kiedy przeciwnik jest wyjątkowo słaby. Jak jest za silny - bronimy się, na tym zawsze świetnie wychodzimy. A z kim zmierzy się Milan? Oczywiście z FC Liverpoolem, który konsekwentnie realizuje taktykę 1-10-0-0, a tych dziesięciu w obronie to tylko dlatego, że na razie przepisy przewiduja jednego bramkarza. Dobra, może troche przesadzam, ale jednak Liverpool lubuje się wręcz w grze defensywnej, a w wolnych chwilach szukają sposobu, by wyglądało to jak najbardziej rozpaczliwie. Patrząc na półfinał z Chelsea można dojśc do wniosku, że są bliscy ideału.
A więc mamy świetną przyczynę, która nie nudzi słuchacza, któy o komercji wie juz więcej niż spece od reklamy. Piłka idzie w strone defensywy. Owszem, zdarzaja sie wciąż druzyny grające do przodu, ba, w tym sezonie pozdobywały nawet mistrzostwa swoich krajów. Ale jednak w wielkich imprezach dominuje mimo wszystko obrona - Grecja w ME, Włosi w MŚ, Milan i Livrpool w LM... A defensywa nigdy nie jest atrakcyjna (aczkowiek może być efektowna). Dlatego nic nie zapamiętujemy. Bo człowiek to takie zwierzątko, które lubi kiedy coś się dzieje. A ostatnio dzieje sie tylko w okręgówce, kiedy Mietek minie jak tyczki Henka, Józka i Staśka, a potem ulokuje piłke w siatce, tuz obok bezradnie interweniującego Zenka...
I tym optymistycznym akcetem pozwole sobie zakończyć mój totalnie bezsensowny wywód. Pozwolę sobie również zauwazyc, że zaprzeczyłem sam sobie, bo okazało się nagle, że nie tylko piłka reprezentacyjna schodzi na psy. Cóz, mówią, że tylko krowa nie zmienia poglądów. Ja nie zauważyłem, zebym muczał i jeszcze nikt nie ośmielił sie mnie wydoić...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|