RTS napisał:

Nie chcę, by ten wątek stał się swoistą poradnią medyczną on-line, toteż przepraszam za spam, ale nie mogę nic sensownego w necie znaleźć... Może ktoś z Was wie... Czy powinienem się martwić jeżeli OB mam poniżej normy?

poniżej??? tzn mniej niż 1???

Post został pochwalony 0 razy

Może masz jakis stan zapalny

Post został pochwalony 0 razy

Holt_ napisał:

poniżej??? tzn mniej niż 1???

Znaczy się dokładnie 1. Ale to i tak poniżej normy, bo zdaje się u faceta ponieżej 60-tki dolna granica wg nowych norm jest chyba 3.

Sidney napisał:

Może masz jakis stan zapalny

Stan zapalny jest z reguły sygnalizowany przez przyśpieszony OB.

Ale dzięki.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez RTS dnia Sob 20:53, 12 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz

Smutny to okres nie tylko dla polskiej medycyny, ale chyba dla calego kraju. Straciliśmy światowej klasy kardiochirurga, który chyba tę dziedzinę medycyny w Polsce ucywilizował.
Przegrał swoją rozgrywkę z ciężką chorobą.

[*]

Post został pochwalony 0 razy

RTS napisał:

Smutny to okres nie tylko dla polskiej medycyny, ale chyba dla calego kraju. Straciliśmy światowej klasy kardiochirurga, który chyba tę dziedzinę medycyny w Polsce ucywilizował. Przegrał swoją rozgrywkę z ciężką chorobą. [*]

zachowując proporcje - straciliśmy byłego wybitnego kardiochirurga, bez którego polska kardiochirurgia nie byłaby tym, czym jest.

Post został pochwalony 0 razy

Holt_ napisał:

zachowując proporcje - straciliśmy byłego wybitnego kardiochirurga, bez którego polska kardiochirurgia nie byłaby tym, czym jest.

Holcie_, czy rzeczywiście jest konieczne podkreślenie "były"?.. Wiadomo, że nie jest kardiochirurgiem w chwili obecnej. ;/

Post został pochwalony 0 razy

RTS napisał:

Holt_ napisał: zachowując proporcje - straciliśmy byłego wybitnego kardiochirurga, bez którego polska kardiochirurgia nie byłaby tym, czym jest. Holcie_, czy rzeczywiście jest konieczne podkreślenie "były"?.. Wiadomo, że nie jest kardiochirurgiem w chwili obecnej. ;/

nie był od już dawna. Od dłuższego już czasu był politykiem. Niestety - dość kiepskim, z potężnymi , nazwijmy je, kiksami na koncie.

Aczkolwiek naprawdę - zwłaszcza w kontekście jego świeckiego pogrzebu, dowodzącego mocnego charakteru - nigdy nie zrozumiem, dlaczego profesor Religa zgodził się wystąpić w tej łajdackiej reklamówce wyborczej PiSu o karetce pogotowia dla bogatych. Chyba jednak mówił wtedy prawdę, że nie widział całego spotu, a swoją wypowiedź dograł.

Co tylko zresztą potwierdza - na polityka się nie nadawał, polityk nie może być tak skrajnie naiwny....

Post został pochwalony 0 razy

Holt_ napisał:

Aczkolwiek naprawdę - zwłaszcza w kontekście jego świeckiego pogrzebu, dowodzącego mocnego charakteru - nigdy nie zrozumiem, dlaczego profesor Religa zgodził się wystąpić w tej łajdackiej reklamówce wyborczej PiSu o karetce pogotowia dla bogatych. Chyba jednak mówił wtedy prawdę, że nie widział całego spotu, a swoją wypowiedź dograł.

Myślę, że jak każdy chyba lekarz w tym kraju, chciał zmian. PiS zapewne naobiecywał mu to i owo, wzamian wystąpi w reklamówce.

Poza tym, czy rzeczywiście była toaż tak "łajdacka" -jak to określiłeś- spot?.. Gdzieś czytałem opinie tzw. fachowców, że tamten projekt PO z grubsza sprowadzał się do takiej własnie przedstawionej w spocie rzeczywistości (no może przesadzili z tym żądaniem nru konta pacjenta ), że za darmola miałoby się pomoc tylko i wyłącznie w następstwie jakiegoś wypadku (np. samochodowego) lub przy zawale serca. A coz innymi niebezpiecznymi dla życia schorzeniami lub reakcjami organizmu? Czy astmatycy mają się udusić podczas ataku, jeżeli nie mająpieniędzy? A co z niebezpiecznymi udarami, etc.?

A wracając do tematu... Nie wiem, jak Ty, Holcie_, ale ja zapamiętam Religę właśnie jako wybitnego kardiochirurga i pioniera tej dziedziny, nie zaś jako polityka. Bo IMO de facto politykiem to on raczej nigdy nie był.

Post został pochwalony 0 razy

RTS napisał:

Poza tym, czy rzeczywiście była toaż tak "łajdacka" -jak to określiłeś- spot?.. Gdzieś czytałem opinie tzw. fachowców

znakomicie użyte określenie "tzw".

RTS napisał:

A wracając do tematu... Nie wiem, jak Ty, Holcie_, ale ja zapamiętam Religę właśnie jako wybitnego kardiochirurga i pioniera tej dziedziny, nie zaś jako polityka.

ja też. To się nazywa mechanizm wyparcia.

Post został pochwalony 0 razy

Holt_ napisał:

ja też. To się nazywa mechanizm wyparcia.

Eee.. Już nie przesadzaj z tym mechanizmem wyparcia. Religa nie nadawał się na polityka, nawet nie zamierzał się bawić w politykę. Chciał tylko zmian.
Zastanawiające jest, że Wy lekarze chcecie zmian, a jak któryś chce je przeprowadzić, to go wyklinacie.

A tak za pamięci...
Nadal wybierasz się do Norwegii?..

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

RTS napisał:

Nadal wybierasz się do Norwegii?..

ja się nigdy nie wybieralem na stale, a juz na pewno nie do Norwegii. Kiedys dorabiałem w Holandii.

Post został pochwalony 0 razy

Ale -zdaje się- że coś wygrażałeś, że jeśli rząd nie przystanie na Wasze warunki, to masowe wypowiedzenia i hajda do Norwegii, czy Szwecji. Albo może mi się coś popitoliło...

Post został pochwalony 0 razy

RTS napisał:

Ale -zdaje się- że coś wygrażałeś, że jeśli rząd nie przystanie na Wasze warunki, to masowe wypowiedzenia i hajda do Norwegii, czy Szwecji. Albo może mi się coś popitoliło...

nie. Ja tylko pisałem, ze absolutnie nikt nie ma prawa lekarzom tego zabraniać.

A nawiasem mówiąc - rząd nasze warunki w znacznej mierze spełnił.

Post został pochwalony 0 razy

Właśnie kwadrans temu wróciłem z siedziby łowców skór! ^
Ot, stłuczony porządnie paluch po ostatniej imprezie. ^^
A czemu z pogotowia? Holt_, wyjaśnij może, jako lekarz, jak to jest, że bardziej opłaca się pacjantowi (i czasowo, i nerwowo, i finansowo) iść na pogotowie, zamiast do lekarza rodzinnego, a potem dopiero do przychodni specjalistycznej (zrobienie RTG i dopiero po tygodniu odbiór + wizyta u chirurga urazowo-ortopedycznego)?
Czy to nie patologia?..

Post został pochwalony 0 razy

RTS napisał:

Właśnie kwadrans temu wróciłem z siedziby łowców skór! ^ Ot, stłuczony porządnie paluch po ostatniej imprezie. ^^ A czemu z pogotowia? Holt_, wyjaśnij może, jako lekarz,

jako lekarz?? Jak wpadnie tu na forum jakiś urzędnik z NFZ, to przepytaj jego.

Post został pochwalony 0 razy

Hehh... No, może i masz rację.
Dodam tylko, że na tym pogotowiu byłem z kilka dni po stłuczeniu palca, a wcześniej u lekarza rodzinnego. Oczywiście na WSRM podałem inszą wersję czasową. ^^
Tak się zastanawiam, czy ratownicy mają tę świadomość, że większość przypadków bardzij nadaje się na pójście do lekarza normalną drogą, czyli rodzinny -> skierowanie -> badania -> specjalista.
Ale głupi przecież nie są. Myślę, że jednak są świadomi tego.

Post został pochwalony 0 razy

Holcie_... jeśli mogę zapytać...

Co to jest ta "niezależna refundacja"? ^

Post został pochwalony 0 razy

RTS napisał:

Holcie_... jeśli mogę zapytać... Co to jest ta "niezależna refundacja"? ^

mam ten komfort, że jako anestezjolog nie wystawiam recept i nie interesuję się refundacjami.

Post został pochwalony 0 razy

Owa tajemnicza definicja wzbudziła moje żywe zaciekawienie, kiedy po wczorajszej wizycie w swojej przychodni (oczywiście znowu bezskutecznie chcąc dostać się do lekarza rodzinnego) przeczytałem to:



Pisemko wprowadziło mnie w szczere rozbawienie.

Cóż... postawa lekarzy, działalność hołoty z NFZ, działalność durniów z Wiejskiej i mamy system lecznictwa rozłożony na łopatki. -_-

Post został pochwalony 0 razy

pozwole sobie tylko nieśmialo zauważyć, że "niezależna" i "nienależna" to dwa rozmaite przymiotniki;-)

Post został pochwalony 0 razy

Holt_ napisał:

pozwole sobie tylko nieśmialo zauważyć, że "niezależna" i "nienależna" to dwa rozmaite przymiotniki;-)

No, dobra... źle przeczytałem.
Ale nie zmienia to postaci rzeczy, skąd temu jegomościowi wyszły takie wyliczenia za lek/.,,

Post został pochwalony 0 razy

No i zniszczyli człowiekowi życie...

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

RTS napisał:

No i zniszczyli człowiekowi życie... [link widoczny dla zalogowanych]

nie jest to takie proste.

Garlicki miał całkiem sporo szans na to, by sobie ot życie odbudować. Nie zrobił tego, wpadł w kolejne procesy.....nie mogłem okazji się z nim osobiście zetknąć, ale z relacji znajomych wiem, że jest to facet cholernie dziwny.
Zetknąłem się natoomiast z jego mentorem, prof. Dziatkowiakiem....i jeżeli mentor się Garlickim zachwyca, to powiem tylko tyle - widziałem lepsze rekomendacje.

Post został pochwalony 0 razy

Dostał zawiasy za owe "długi wdzięczności". ^

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy

Nie mogę się nigdzie doczytać - czy udowdnili mu uzależnianie wykoannia zabiegu od wręczenia "prezentu"?

Post został pochwalony 0 razy

Holt_ napisał:

Nie mogę się nigdzie doczytać - czy udowdnili mu uzależnianie wykoannia zabiegu od wręczenia "prezentu"?

Nie no proszę Cię. Jeśli chodziło o odebranie Legii tytułu z 1993, to krzyczałeś najgłośniej, że słusznie. Kiedy jednak chodzi o kolegę po fachu, to żądasz dowodów???

Post został pochwalony 0 razy

Od kibola Legiii nie wymagam zbytniego zrozumienia tekstu pisanego, ale moze skup się ciut.

1. dowody są na przyjmowanie kopert, piór, etc. Tyle tylko, że moim zdaniem korupcja od prezentu różno się tym, czym wymuszenie od dobrowolności. Dlatego pytam o dowody wymuszenia.
2. czym innym jest łamanie zasad i oszukiwanie w grze i sporcie, a czym innym łamanie prawa. A zwłaszcza w takiej sprawie. Bo o ile oszustwo w sporcie zazwyczaj bywa proste, o tyle tutaj znakow zapytania i pytań jest więcej.
Podstawowe pytanie - czy karać za dobrowolnie wręczany prezent? i drugie pytanie - od jakiej kwoty wartosci wreczanej rzeczy zaczyna sie korupcja?
Bo jesli odpowiemy "tak" na pytanie nr 1, to w zasadzie powinno się wsadzać lekarza za przyjęcie róży.....i kelnera za przyjęcie napiwku. Bo przecież kelner też pobiera jakąs pensję, a napowków nie zgłasza do Urzędu Skarbowego.
A jeśli nie za różę, to......za ile? Jaka kwota wartości powinna być granicą? I dlaczego taka a nie inna?


Dlatego zadałem pytanie o dowody na uzależnianie i wymuszanie. Bo jesli takich nie było, to został stworzony ciekawy precedens......otwierający drzwi więzień dla wszystkich zawodów nie opodatkowujących napiwków

Post został pochwalony 0 razy

Nie no ale pytanie o dowody wymuszenia, to mniej więcej gadanie na poziomie Grzegorza Laty, że przecież on nic o tych pieniądzach nie wiedział, i nie ma pojęcia skąd one się tam znalazły

Naprawdę, dziwię się, że tak bardzo obstajesz przy tym, że owe prezenty były dobrowolne. Czy tym razem naprawdę nie wystarcza Ci, że cała Polska widziała?

Post został pochwalony 0 razy

No, i nie miałem racji z tym rozumieniem i Legia?

Można kilka akapitow zapisac, ze wlasnie nie wiem czy były dobrowolne i w zwiazku z tym nie obstaje przy niczym. tylko o to pytam....

.....a on i tak nic nie zrozumie.

A pytam, bo pracując na Int. Terapii takie obrazki widuję często.
Ot, np. Trafia starszy pan, trzy dni po operacji, nawet nie jakiejs wielkiej, ale pan schorowany, serce i płuca zle zniosły zabieg (udany co do procedury chirurgicznej).
Syn starszego pana caly rozgoraczkowany - co się stało, ja już podziekowalem chirurgowi a tu co, jakas fuszerka?! Cierpliwie tlumaczę, w duchu dziwiąc sie chirurgowi, ze przyjmuje podziekowania za takiego chorego, z ktorym cholera wie co sie moze podziac w okresie okolooperacyjnym. Ale - jego sprawa i jego ukladow z rodzina pacjenta.

Mija dzien pobytu chorego w IT i tym razem zjawoa sie zapłakana córka chorego, na koniec rozmowy o zdrowiu taty usiluje wcisnac koperte. Odmawiam, nie zwariowalem, zeby przyjmowac takie rzecxy w czasoe pracy na it, gdzie kazdy chory moze sie pogorszyc i umrzec w kazdej chwili.

Corka wychodzi jeszcxe bardziej zapłakana i na korytarzu mowi do brata - jest tak beznadziejnie, ze nawet nic juz nie chcą brać.....a brat w zadumie kiwa głową.



I takie historie sie zdarzaja.....zdarzają.....tylko dziennikarze o nich nie napiszą, bo psują obraz:-)

Do czego zmierzam? Do tego, że wręczanie przez pacjentów prezentów i pieniędzy jest trochę bardziej skomplikowane psychologicznie niż to się wielu ludziom wydaje. Ocxywoscie, ze wymuszanie takiego wreczania powinno byc surowo karane. Ale czy karanie za wręczone po udanej operacji ozdobne pióro nie jest jednak wylewaniem dziecka z kąpielą?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Holt_ dnia Nie 19:15, 06 Sty 2013, w całości zmieniany 2 razy

Sprawa na pewno wymaga szerszej dyskusji moralnej, bo w tej materii nic nie jest białe i czarne. Co do kwestii prawnej jest wszystko jasne. Facet jest winny łapownictwa biernego, a ci pacjenci, którzy dawali, są winni łapownictwa czynnego. I tutaj żadne wymuszanie nie ma nic do rzeczy. Wymuszanie to wymuszanie, korupcja to korupcja.
Rodzi się jednak pytanie, czy prawo dobrze określa pojęcie korupcji i jak daleko powinna sięgać definicja.

Motywacje pacjentów są różne. Jedni chcą dawać w łapę, inni chcą po prostu wyrazić wdzięczność, jeszcze inni gdzieś zgubili tę moralność (przykład zapodany przez Holta_) w świecie, gdzie tej moralności brakuje (także i u środowiska lekarskiego).

Tu można chyba stawiać tylko subiektywne opinie. Moja jest taka, że wdzięczność można wyrazić kwiatami lub drobnym upominkiem, czysto symbolicznym. Zdrowia i życia bowiem nie da się kupić, nawet za dobrej klasy samochód. ^ Owszem, ktoś powie, ze można kupić, np. w krajach Afryki życie jest tanie, może kosztować zwykłą przysłowiową kromkę chleba. Niemniej jednak życie jest więcej warte, niż skarby tego świata. Jednak ludzie pozbawieni moralności i skrupułów potrafia przehandlować życie za (przepraszam za wyrażenie) pieprzona paczkę fajek, albo nawet nie. Młodociany bandzior potrafi zabić babcię dla 20 złotych, w Afryce uzbrojony w kałacha szczyl wymorduje pół wioski, żeby zawłaszczyć trochę ryżu i benzynę w zardzewiałym kanistrze. W Laosie jakiś oficerzyna zastrzeli człowieka tylko dla samej chwilowej uciechy, która po kilku minutach i tak mu przejdzie.
Tylko, że to nie są ludzie, to są zombie z doszczętnie wypłukanym z jakiejkolwiek moralności umysłem/sercem/duszą (jak zwał, tak zwał)

W moim mniemaniu, lekarz powinien miec przede wszystkim satysfakcję z uratowania człowiekowi życia, pacjent powinien być wdzięczny, ale nie powinna się ta wdzięczność przekładać na drogie podarki, bo to tworzy patologiczną sytuację.
Zganianie wszystkiego na pacjentów, bo dają, nie jest i nie może być usprawiedliwieniem.

Cieszy mnie to, że odmówiłeś wzięcia owej koperty, tylko w tym kontekście wypowiedzi ciekawi mnie, jak zachowałbyś się na innym (zwykłym) oddziale?

Zanim odpowiesz, miej tę świadomość, ze otrzymujesz wynagrodzenie za swoja pracę w szpitalu.

Post został pochwalony 0 razy