endriu, to tak jakbyś próbował udowadniać masterowi, że kolor zielony jest ładniejszy niż niebieski. pragnę wiedzieć, po co?

to, że muzyki słucha kilka pokoleń to żaden argument. a jeśli nie mam racji, to w takim razie zgodnie z Twoją tezą http://www.youtube.com/watch?v=tuNiVPg_q2I mam tu coś dla Ciebie. podobnej muzy słuchało o wiele więcej pokoleń, więc ta ma dużo większą wartość, co nie? a już na pewno nie ma lipy jak to Burneika mówi.

heavymetalowe solówki polegające jedynie na jeżdżeniu po zazwyczaj podstawowych skalach do chwytliwych, szybkich riffów lub patetycznych balladek to naprawdę nie koniec muzycznego świata.

PS Danzig jest zajebisty ale z drugiej strony wierzę, że dla niektórych może być całkowicie wbulwiający, bo to taka inna wersja tych kiepskich skrzeczących wokalistów z lat zwłaszcza 80, którzy udają, że bardzo przeżywają swoje własne piosenki, tyle że z niższym i głębszym głosem.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Palm Street dnia Pon 07:06, 04 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz

wyciekło 15 sekund nowego Daft Punka

http://www.youtube.com/watch?v=9wRmOtsJmzM

już słychać, że to będzie fajny popowy taneczny numer. od razu też słychać, po samej partii basowej, że to francuska robota mam nadzieję, że gdzie indziej będzie więcej funku (basik musi prowadzić, nie ma opcji) i oczywiście elektroniki.

Post został pochwalony 0 razy

Palm Street napisał:

endriu, to tak jakbyś próbował udowadniać masterowi, że kolor zielony jest ładniejszy niż niebieski. pragnę wiedzieć, po co?

Bliskie jest Królestwo Boże, nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię. Nie wiem dlaczego, ale 90% fanów rocka/metalu, mimo, że muzyka z dna piekieł, bierze sobie ten tekst bardzo do serca i czuje głęboką potrzebę nawracania bliźnich.

Palm Street napisał:

PS Danzig jest zajebisty ale z drugiej strony wierzę, że dla niektórych może być całkowicie wbulwiający, bo to taka inna wersja tych kiepskich skrzeczących wokalistów z lat zwłaszcza 80, którzy udają, że bardzo przeżywają swoje własne piosenki, tyle że z niższym i głębszym głosem.

Bardzo trafnie opisałeś, dlaczego nie znosze twórczości tego pana. Wokal drażni mnie bardziej nawet niż ten Ozzy'ego Osbourne'a, którego darcie ryja czy, jak trafnie to ktoś określił, antywokal, znosze tylko dlatego, że w BS gra Tony Iommi, którego wielbę od pierwszego usłyszenia riffu do "Iron Mana".

Aktualnie z kolei jestem zachwycony, zakochany etc. w najnowszej płycie Rotting Christ, "Kata Ton Daymona Eaytoy". Jak dla mnie, Grekom udało sie nagrac płytę doskonałą.

Na koniec z kolei zrobimy jednemu uzytkownikowi na złość.
http://www.youtube.com/watch?v=pHyu1yH1kgs
http://www.youtube.com/watch?v=8Ca0qLZIlkY

"Wiem, że nie mam żadnych szans, dlatego spróbuję jeszcze raz". Po koncercie w Zielonej Górze "Gimli" nabrał dla mnie zupełnie innego znaczenia...

Mówcie co chcecie, już za same teksty należą się brawa. Nie ma tu sztuki da sztuki jak w przypadku wielu polskich zespołów (nie będe wskazywał palcem, wszyscy na pewno wiedza, o kogo mi chodzi).

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Pon 15:46, 04 Mar 2013, w całości zmieniany 3 razy

[link widoczny dla zalogowanych]

Soundtrack do filmu Dave'a Grohla 'Sound City'. Właśnie umila mi poranek, mam nadzieję, że będzie to kawał dobrego brudnego, rockowego grania, pierwszy kawałek właśnie tak brzmi. Goście rewelacyjni, dużo ludzi powiązanych z rodziną QOTSA i bywalcy Desert Sessions z Joshem Homme na czele, + choćby Tim Commerford (RATM, Audioslave), Brad Wilk (te same zespoły, a teraz gra z Black Sabbath), Paul McCartney czy chyba najbardziej wybitny muzyk w tym zestawieniu czyli Trent Reznor z Nine Inch Nails.

edit: przesłuchałem całe i płytka troszkę poniżej moich oczekiwań, bo za małe pole do popisu dostali goście. gitary rytmiczne często grały zgodnie z filozofią Grohla, a nie zaproszonych, ale wciąż to jest dobry album. trzeba jednak oddać, że wkład każdego z gości da się spokojnie zauważyć, a nawet momentami rozpoznałbym kto coś zagrał nawet gdybym przed sobą listy z autorami utworów. jednak dla mnie to troszkę za mało przy takich gwiazdach muzyki. oczekiwałem, że będzie bardziej charakterystycznie dla gości, do tak jak wtedy kiedy tworzył Probot, ale to jednak troszkę inna bajka.

pierwszy i ostatni utwór najlepszy. reszta przyzwoita, choć nie będą przeze mnie zapamiętane w jakikolwiek sposób.

aha - i zmieniłbym kolejność piosenek najchętniej, bo moim zdaniem nie jest najlepiej ułożona.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Palm Street dnia Wto 19:12, 05 Mar 2013, w całości zmieniany 3 razy

A co do Ozzy'ego, to on ma fatalny wokal, to jest poza jakąkolwiek dyskusją.

Ale z drugiej strony to właśnie ten beznadziejny wokal dopełniał idealnie to nad czym pracowała reszta. To Black Sabbath w oryginalnym (pierwszym) składzie nagrywało właśnie najbardziej eksperymentalne i klimatyczne kawałki. To było to. Doszło do takiego paradoksu, że - moim zdaniem - ani Dio, ani Gillan, którzy śpiewali dużo lepiej od Ozzyego w praktycznie żadnym stopniu nie potrafili go zastąpić. Dlatego Ozzyemu w połączeniu z Black Sabbath mówię zdecydowane tak, a Ozzyemu w jakiejkolwiek innej formie zdecydowane nie.

Post został pochwalony 0 razy

Palm Street napisał:

Ale z drugiej strony to właśnie ten beznadziejny wokal dopełniał idealnie to nad czym pracowała reszta. To Black Sabbath w oryginalnym (pierwszym) składzie nagrywało właśnie najbardziej eksperymentalne i klimatyczne kawałki.

Każda kobieta ma brzydka koleżanke, przy której może sobie podwyższyć samoocenę. Ozzy jest taką koleżanką dla Tony'ego.

Muszę sie jednak zgodzic, pomimo tego czegoś, co wydaje z siebie Ozzy, bardzo ciężko mi sie przekonać w pełni do dokonań BS nawet z Dio na wokalu. Aczkolwiek kiedy, oglądając filmik z występu na żywo, kiedy Ozzy zagłuszał swoim "wokalem" riff w "Iron Manie", miałem ochote kogos udusić. Tak więc ja bym powiedział raczej "Ozzy z BS - tak, ale tylko w miejscach odgórnie wyznaczonych na wokale. Każda inna forma Ozzy'ego, łączne z fałszowaniem riffów BS do mikrofonu - nie." Ale na koncert to chyba tylko za darmo bym poszedł, słuchanie tego przez dwie godzny non stop mnie przerasta. Chyba, że zagraliby koncert w 90% instrumentalny, wchodzenie w pogo, żeby uratować wieczór to nie to, co lubie robić. Dotąd tylko na niesławnym koncercie Prodigy na Woodstocku mi się to zdarzyło.

Swoja droga, przed chwilą dosłownie znalezione.
http://www.youtube.com/watch?v=CxZn7f1kSkY
Bardzo przyjemny kawałek. Warto czasem jednak przeglądać recenzje w poszukiwaniu ciekawego materiału. Czasem coś sie trafi (aczkolwiek wiekszość lubianych przeze mnie kapel znam od znajomych, z woodstockowych koncertów, z przypadkowych kliknięc na youtube)

A na koniec... Jeden z moich uubionych utworów, klimat niesamowity...
http://www.youtube.com/watch?v=vAxzr9BdnkA
I jeszcze cos mniej związanego z muzyką rock/metal, wszak nie samym napier... człowiek zyje.
Na początek jeszcze z lekkim zabarwieniem rockowym...
http://www.youtube.com/watch?v=W2DV0AJp9HE

A teraz juz nie.
http://www.youtube.com/watch?v=8P9hAN-teOU
Tego pana wręcz uwielbiam, zarówno w projekcie PianoGuys jak i solo. Godzinami można tego słuchać.
http://www.youtube.com/watch?v=PScrCFitPB4
A tego wykonawce poznałem dzięki znajomemu, którego gust całkowicie odbiega od mojego.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Wto 18:39, 05 Mar 2013, w całości zmieniany 5 razy

Znany niektórym (chociaż podejrzewam, że niektórym to on jest nieznany ) David Draiman powraca z nowym projektem. I może ja jestem troche dziwny, ale... Podoba mi sie to. Rzekłbym nawet, że nieco bardziej od niektórych kawałków Disturbed. Takie odświezone mocno Disturbed.

http://www.youtube.com/watch?v=-K1q1pw04Bs

Post został pochwalony 0 razy

co za fatalne syntezatory za to całkiem fajny pre-chorus..

jednak największym plusem dla mnie jest to, że kawałek jest zagrany w drop A. ten strój brzmi zajebiście. używało go np. Muse w kawałku Supremacy, który sobie chwaliłeś parę stron temu, więc może Tobie też pasuje do tego stopnia obniżone brzmienie.

a z racji, że mam humor to do posta dorzucę najlepszy dwugłos w historii.
http://www.youtube.com/watch?v=FbNyO2eti2c

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Palm Street dnia Pon 00:43, 11 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz

Palm Street napisał:

jednak największym plusem dla mnie jest to, że kawałek jest zagrany w drop A. ten strój brzmi zajebiście. używało go np. Muse w kawałku Supremacy, który sobie chwaliłeś parę stron temu, więc może Tobie też pasuje do tego stopnia obniżone brzmienie.

Cóż, jako, że cały czas z małymi przerwami katuje Luxtorpedę (na pohybel skur... znaczy hejterom!), powiem tylko jedno. Trafiony zatopiony. Nie bez powodu Tony Iommi to jeden z moich ulubionych gitarzystów. Aczkolwiek w przypadku kawałka Device, który podlinkowałem przede wszystkim cholernie podobaja mi się wokale, bardzo lubię takie pseudorapowanie, jakie uprawia tutaj Draiman. Co ciekawe, jesli chodzi o sam gatunek rap/hip-hop, nie jestem jakimś wielkim fanem, aczkolwiek przyznaję, że znajdzie sie kilka kawałków, które bardzo sobie cenię ("What's your number" Cypress Hill albo "Gdzie ty jesteś" 52 Dębiec - chociaz przyznaję, że gdyby nie Litza, pewnie do dzis nie wiedziałbym kto to jest Hans). Dużo lepiej w mojej opinii spisuje się to w rockowej konwencji. Przykład pierwszy z brzegu - Hans, również Mike Patton nieźle sobie radzi z takim "rapowaniem" - z drugiej strony, ciężko powiedziec, z czym Patton akurat sobie NIE radzi oraz czy FNM da się sklasyfikowac jednoznacznie. Heh, tak w ogóle to tak patrze na last.fm i na stronie FNM w podobnych same projekty Pattona na głównej.

No i poza tym nie ukrywam, że zawsze miło jest usyszeć Davida Draimana, którego głos bardzo mi odpowiada.

Palm Street napisał:

a z racji, że mam humor to do posta dorzucę najlepszy dwugłos w historii. http://www.youtube.com/watch?v=FbNyO2eti2c

Pierwsze nagranie Slayera, które mi sie podoba od początku do końca.

A ja sobie tymczasem ostatnio do Rootwatera wróciłem.

http://www.youtube.com/watch?v=p212848xPzM - tego utworu raczej nie trzeba nikomu przedstawiać.
http://www.youtube.com/watch?v=3OZNhPQmqZI - jeden z moich ulubionych.

Ciekawe, czy doczekamy sie kiedys jeszcze powrotu Taffa na scenę...

EDIT
W sumie warto napisać... Odkryłem całkiem niedawno (potem się dowiedziałem, że jestem w tym względzie strasznie opóźniony [potem jeszcze sie dowiedziałem, że nawet jakąs nagrode, grammy czy coś, cholera wie, ostatnio dostali - tak, zdecydowanie śledzę trendy i słucham tego co popularne ], ale tak to bywa, kiedy przez ostatni rok gustowałeś głównie w ostrym napier... zresztą, własnie Virgin Snatch leci w głosnikach, czekamy aż domowncy zaczną drzec ryja do chóru z wokalistą ). Słucha sie bardzo przyjemnie, a jeszcze przyjemniej ogląda sie wokalistkę.

http://www.youtube.com/watch?v=YpJAmlnBxoA

Jakby wspominana juz w tym temacie Ewa Farna poszła w tym kierunku, nie pogniewałbym się. Nie pogniewałbym się tez gdyby równiez pod względem figury poszła w tym kierunku, bo zdecydowanie wolę wersję polsko-czeszki mniej zbliżoną do Adele.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Pon 21:41, 11 Mar 2013, w całości zmieniany 13 razy

Tony'ego to akurat słyszałem jak grał jedynie w drop C, a to jest jednak półtora tonacji do góry czyli dość sporo wyżej w stosunku do drop A choć swoją drogą drop C i standard C to moje ulubione tonacje.

Co do tego ostatniego linka, to do momentu pierwszego słowa bardzo mi się podobało. Wstęp i scream udany, a potem to już jakąś eurowizją zajeżdża. W kontekście Farny to bardzo prawdopodobne, że niedługo w taką muzykę pójdzie, sama mówiła, że jak obdoi się na popie to chciałaby zacząć robić cięższą muzykę.

A to Taff jeszcze nie wrócił? To już do takiej muzy na pewno nie wróci. Szkoda, bo Black River przez pewien czas się zapowiadało na jedną z lepszych kapel w tym kraju powiedziałbym nawet, że z potencjałem międzynarodowym. W reklamie Plusa GSM też był świetny Rootwatera na dłuższą metę słuchać nie umiałem. W sumie to po 3 latach od zawieszenia działalności muzycznej Maćka nawet nie wiem co mu jest.. Słyszałem różne wersje: że mu się odechciało , że się nawrócił i dwie najbardziej prawdopodobne - rak układu oddechowego/polipy na strunach głosowych. Przy jego stylu śpiewania myślę, że dość mocno cierpiał z powodu swojego gardłowania.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Palm Street dnia Wto 07:46, 12 Mar 2013, w całości zmieniany 3 razy

Palm Street napisał:

Tony'ego to akurat słyszałem jak grał jedynie w drop C, a to jest jednak półtora tonacji do góry czyli dość sporo wyżej w stosunku do drop A choć swoją drogą drop C i standard C to moje ulubione tonacje.

Jedyne, co jestem w stanie rozróżniać to "wysoko-nisko", o strojeniu pojęcia nie mam. Na razie, od lat mam w planach wreszcie nauczyć sie choćby podstaw gry na wiośle.

Palm Street napisał:

Co do tego ostatniego linka, to do momentu pierwszego słowa bardzo mi się podobało. Wstęp i scream udany, a potem to już jakąś eurowizją zajeżdża. W kontekście Farny to bardzo prawdopodobne, że niedługo w taką muzykę pójdzie, sama mówiła, że jak obdoi się na popie to chciałaby zacząć robić cięższą muzykę.

Mają kilka lepszych kawałków, jednak w tym Lzzy (wkurzający pseudonim - jak niby mam to wymówić? ) dobrze wyglada.

A Farna niech mnie nawet nie denerwuje tym popem...

Palm Street napisał:

A to Taff jeszcze nie wrócił? To już do takiej muzy na pewno nie wróci. Szkoda, bo Black River przez pewien czas się zapowiadało na jedną z lepszych kapel w tym kraju powiedziałbym nawet, że z potencjałem międzynarodowym.

Taff, Orion, Daray... Akurat taka supergrupa musi prezentować wysoki poziom.

Co się zas tyczy samego Maćka... Miał wrócić w 2012, jednak jakoś wciąz nie wychodzi.

Palm Street napisał:

W reklamie Plusa GSM też był świetny

Hehe, czekałem, az ktos o tym wspomni.

Palm Street napisał:

Rootwatera na dłuższą metę słuchać nie umiałem. W sumie to po 3 latach od zawieszenia działalności muzycznej Maćka nawet nie wiem co mu jest.. Słyszałem różne wersje: że mu się odechciało , że się nawrócił i dwie najbardziej prawdopodobne - rak układu oddechowego/polipy na strunach głosowych. Przy jego stylu śpiewania myślę, że dość mocno cierpiał z powodu swojego gardłowania.

A to ciekawe, bo sporo było informacji na ten temat, m. in. na oficjalnym koncie Rootwater na youtubie. Polipy na strunach głosowych. Jak pisałem wcześniej, miało mu się poprawić, jednak coś się ten powrót przedłuża od paru miesięcy. Tak po prawdzie, od tych paru miesięcy milczy zarówno Rootwater, jak i sam Taff. Szkoda wielka, bo to jeden z ciekawszych głosów na polskiej scenie.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Wto 17:34, 12 Mar 2013, w całości zmieniany 2 razy

Cytat:

Na razie, od lat mam w planach wreszcie nauczyć sie choćby podstaw gry na wiośle.

Myślę, że gitara jest jednym z prostszych instrumentów do opanowania. Można się spokojnie nauczyć gry samemu w warunkach domowych jeśli nie jest się totalnie głuchym. Ale najpierw trzeba zacząć od kupna instrumentu

Cytat:

Polipy na strunach głosowych. Jak pisałem wcześniej, miało mu się poprawić, jednak coś się ten powrót przedłuża od paru miesięcy.

Ani trochę mnie to nie dziwi. Sposób w jaki śpiewa Taff strasznie zajeżdża gardło, musi je mocno 'domykać' jeśli chce tak fajnie modulować dźwięki. No i to są efekty.

Podobne problemy mieli dawniej lub mniej dawno Adele, Plant czy Bjork. Z podobnych powodów. Dużo koncertów + zamęczanie gardła swoją techniką wokalną + ewentualne dodatkowe nieumiejętne prowadzenie się (fajki, alkohol, brak rozgrzewek) i brak głosu murowany.

Moim zdaniem nawet jeśli Taff wróci to już nie będzie to. Myślę, że on sam o tym wie. I wróci jedynie do swoich zespołów jak będzie problem z kasą. Ale raczej nie wróci w ogóle.

Post został pochwalony 0 razy

Kaser Chiefs na Woodstocku! Nie, żebym był jakims fanem, ale chocby dla "Ruby" warto iść pod scene i odśpiewać. Chocaz widze, że na forum Wooda wszyscy narzekają - z drugej strony dla nch Woodstock to rock i tylko rock, ewentualnie metal. Luz.

Palm Street napisał:

Myślę, że gitara jest jednym z prostszych instrumentów do opanowania. Można się spokojnie nauczyć gry samemu w warunkach domowych jeśli nie jest się totalnie głuchym. Ale najpierw trzeba zacząć od kupna instrumentu

I w tym ostatnim tkwi mój główny problem. Zawsze znajdą się ważniejsze wydatki.

Palm Street napisał:

Moim zdaniem nawet jeśli Taff wróci to już nie będzie to. Myślę, że on sam o tym wie. I wróci jedynie do swoich zespołów jak będzie problem z kasą. Ale raczej nie wróci w ogóle.

W sumie jak Lipa zaczął miec problemy z kasa to nawet "Solą w oku" fajnie mu wyszło. Z drugiej strony, zalezy wszystko od tego czy sam Taff chciałby na scenę wrócić. Bo akurat muzycy Black River raczej na problemy z kasą narzekać nie musza, sami Orion i Daray uznawani sa za jednych z najlepszych na świecie muzyków.

Przyznam jednak, że ja osobiście nie miałbym nc przeciwko powrotowi Taffa na scene, Rootwater to jeden z nielicznych polskch zespołów, które zawsze chciałem zobaczyć na zywo, jednak jakos nie było ku temu okazji.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Czw 18:49, 14 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz

Co do Kaiser Chiefs to nie byłem na nich, ale krążą o nich w przeważającej części dobre opinie jeśli chodzi o live performances. Wbrew pozorom mają dużo więcej kawałków mogących być hiciorami poza Ruby, moim zdaniem dużo lepszych. Jak dla mnie np. Everyday I love you less and less zawiera w sobie najbardziej dopasowany riff do ooooh i lalalala w tle, a I predict a riot z samym lalalala Normalnie bym rzucił czymś takim czymś w kąt i nie słuchał, ale to jest zbyt chwytliwe. Każdy ich kawałek ma coś takiego, że mógłby lecieć spokojnie w jakiejś FIFA przy ładowaniu meczu..

http://www.youtube.com/watch?v=iNxt9e1LQ6A - swoją drogą ich najbardziej udany singiel moim zdaniem.

Za to na Openera doszedł Nick Cave z Bad Seeds, więc mamy tam lineup, którego zazdrościć nam może 99% świata. Poszukam tam Pucka

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Palm Street dnia Pią 07:39, 15 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz

Palm Street napisał:

Co do Kaiser Chiefs to nie byłem na nich, ale krążą o nich w przeważającej części dobre opinie jeśli chodzi o live performances.

Po "koncercie" Prodigy naprawdę trzeba sie postarać, by w moich oczach spartolic występ na zywo.

Heh, akurat z tych "fifowych" zespołów to tylko trzy jak dotąd mi podeszły, Kasabian, Franz Ferdinand, Oomph! Żeby było ciekawiej, wszystkich zacząłem słuchać nie tylko długo po tym, jak je w FIFA usłyszałem, ale początkowo nawet ich nie skojarzyłem. Swoją droga, z perspektywy czasu obecnośc Oomph! w FIFIE jest dla mnie prawie tak zaskakująca jak obecnośc Motorhead w Tonym Hawku.

A do Woodstocku doszła kolejna ciekawa propozycja, Danko Jones. Przyznaje bez bicia - nie znam. Jednak po przesłuchaniu kilku kawałków już wiem, że oficjalnie przestaję się zastanawiac nad sensem wyjazdu, Kaiser Chiefs, Hunter, Danko Jones mi wystarczą do szczęścia. Z drugiej strony, moja siostra np. sie zarzekała, że juz więcej na Wooda nie pojedzie. Ostatnio z kolei się dowiedziałem, że najprawdopodobniej jedzie. To jest magia.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Pon 14:35, 18 Mar 2013, w całości zmieniany 2 razy

A mnie obecność Oomph! nie dziwi, tym bardziej z perspektywy czasu, bo EA Sports z umiłowaniem wrzuca kawałki z bardzo charakterystyczną gitarą basową. Tym bardziej jeśli podłączy się do niej jakieś efekty. W tamtym czasie jeszcze szukali po całej Europie piosenek, więc dla mnie zaskoczeniem to nie było

W tych klimatach z perspektywy czasu najbardziej mnie dziwi obecność Radiohead w FIFA 2004. Co prawda kłania się to co wcześniej pisałem o basie, ale... Radiohead to jednak nic nie wspiera poza proekologicznymi bajdurzeniami i pokojem na świecie. A piłka nożna jednak tą trawę niszczy

http://www.youtube.com/watch?v=DgeKRbmUBns

Radiohead - Myxomatosis

bardzo lubię płytkę Hail to the Thief i polecam ją każdemu. od okładki po zawartość muzyczną.

http://www.youtube.com/watch?v=oB3P3Sg4fcU tu link do całej płyty.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Palm Street dnia Śro 08:06, 20 Mar 2013, w całości zmieniany 2 razy

Z Radiohead zawsze miałem problem. Niby fajnie grają, niby podoba mi sie ich muzyka... A jednak okazuje się, że praktycznie w ogóle do nich nie wracam, czasem czegoś się posłucha, ok, fajne, podoba mi się. I na tym znowu koniec. Cholera wie czemu. Podobne mam zresztą z Toolem i Coldplayem, które równiez lubię, ale nie słucham.

Co się zas tyczy FIFY... FIFA 2005, nie wiem czemu, zawsze chyba juz kojarzyć mi się będzie z dwoa kawałkami.
http://www.youtube.com/watch?v=L59olEFNnXM
O, ten utwór uosabia wszystko niema, czego nie lubię w muzyce. Pewnie dlatego mi sie podoba.
http://www.youtube.com/watch?v=KKoS5X4SMrY
No a to to już chyba FIFOWY klasyk.
W sumie wersja 2005 chyba miała najfajniejsze kawałki. Np. japoński rap
[link widoczny dla zalogowanych]
Kurde, to dopiero w ucho wpada...
Do tego oczywiście FF i Oomph! Chociaż FIFA04 za LSF też ma plusa. Kurde, szkoda, że na FIFA 2006 zakończyłem przygodę i na FM się przesiadłem.

A zmieniając temat, ostatnio bardzo spodobała mi się ostatnia płytka Biffy Clyro... Zresztą kiedy coś zaczyna się takim kawałkiem, jak ten poniżej, musi byc dobre
http://www.youtube.com/watch?v=pLS_CkEnmmg

A przy okazji, zgłebiania greckiego metalu ciąg dalszy, po Rotting Christ przyszedł czas na Septic Flesh. Swoją droga, skąd oni te nazwy biorą?
http://www.youtube.com/watch?v=93Kqz49tQB8
Nic tylko podstawic to jako tło do jakiejś opowiastki o wampirach. Bardzo brutalnej opowiastki, jakoś sobie nie wyobrazam zestawenia tego kawałka ze "Zmerzchem".

I cały czas Luxtorpeda, "Gimli" i "Wilki Dwa" zdecydowanie zasługuja na miano co najmniej hymnów. Za teksty to Hansowi pomnik postawić trzeba. Cóz, kiedy raper próbuje rocka, raz wychodzi z tego Jay-Z, a innym razem Luxtorpeda. Teraz czekam jeszcze na premierę "Krzak Experience", wszystko wskazuje na to, że zmiana stylistyki wyjdzie panom zdecydowanie na dobrze:
http://www.youtube.com/watch?v=Lrg5jGpUJZY

Post został pochwalony 0 razy

Z tym Sandro Bit to nieźle dojebałeś do pieca ja na dokładkę mam inny hit z tamtej FIFY tyle, że z Włoch.
http://www.youtube.com/watch?v=yqrlm4v1ZMY

Jednak po prawdziwe klasyki trzeba sięgnąć trochę głębiej w przeszłość.
98-Blur ze Song 2, Crystal Method z Busy Child, Now is the Time na czele. zdecydowanie najmocniejsza ścieżka.
99-Fatboy Slim z The Rockefeller Skank, reszta mniej znana, ale baaardzo trzymała poziom.

postawienie na breakbeat i ogólnie na elektronikę w tej grze to był strzał w 10. bardziej niż rock, którego jestem fanem. dopiero zmieniono to w 2002 jednak tam był rewelacyjny mix 19-2000 Gorillaz. a wtedy przyszła rewolucyjna FIFA 2003, z której jednak pamiętam tylko 2 kawałki.

Antiloop- In my Mind i Idlewild - You Held the World in Your Arms Tonight, pamiętam też, że był jakiś kawałek Kosheen.

Do tego drugiego jednak wrzucam link, bo zawsze mi się bardzo podobał ten kawałek.
http://www.youtube.com/watch?v=BhHkn0F9xTE

A co do Biffy Clyro, które tu podrzuciłeś to akurat oni mi bardzo nie podchodzą. Dla mnie to jakaś totalnie płytka muzyka z której nic nie wynika. Kilka razy starałem się przekonać do tego bandu, ale Twój link chyba raczej pogłębił moją niechęć do nich Dziwi mnie ich popularność, bo uważam, że akurat na wyspach lepszych od nich nie brakuje. Teraz jeszcze włączyłem sobie ich akustyczne granie... kompletnie tego nie kupuję. Wokal jakiś taki dziwny, pospolity, piosenki nijakie, bezpłciowe...ani to chwytliwe, ani zbyt rockowe..a chłopaki grają jakby sobie kupili instrumenty półtora roku temu.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Palm Street dnia Pon 00:30, 25 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz

Palm Street napisał:

Z tym Sandro Bit to nieźle dojebałeś do pieca ja na dokładkę mam inny hit z tamtej FIFY tyle, że z Włoch. http://www.youtube.com/watch?v=yqrlm4v1ZMY

Pamiętam to. Też wpadało w ucho.

Palm Street napisał:

Do tego drugiego jednak wrzucam link, bo zawsze mi się bardzo podobał ten kawałek. http://www.youtube.com/watch?v=BhHkn0F9xTE

Nie powiem, przyjemnie się tego słucha.

Tak ostatnio przy okazji reklamy Warki bodajże przypomnał mi sie jeszcze jeden FIFOWY hit, który był przerabiany chyba juz wszędzie i na wszystkie sposoby.
http://www.youtube.com/watch?v=6C1hwXV1exU
Zawsze przyjemne się tego słucha. Podobny hit mała FIFA 2006, mowa oczywiście o Cobrastyle, tego chyba przedstawiać nie trzeba nikomu, swego czasu Heineken na wszystkie sposby to rozpropagował.
Przypomniał mi się jeszcze kawałek Oakenfolda z wersji 2005 do której, nie wiem czemu, mam szczególny sentyment (jeszcze do 04, ale to główniedlatego, że w tę grałem podczas awarii monitora - wszystko na różowo się wyświetlało ).
http://www.youtube.com/watch?v=R7V6XMpYxok
Miało to swój urok.

A skoro już jesteśmy przy growym temacie, pozwole sobie jeszcze trzy wspaniałe ściezki dźwiękowe wrzucić.
http://www.youtube.com/watch?v=079sJaZLuAY
http://www.youtube.com/watch?v=HqOdDeTxDkk
http://www.youtube.com/watch?v=C_7HB7LBV9Y
Krókie bo krótke, ale swego czasu potrafiłem pauzować rozgrywke i słuchac tego w nieskończoność.

Palm Street napisał:

A co do Biffy Clyro, które tu podrzuciłeś to akurat oni mi bardzo nie podchodzą. Dla mnie to jakaś totalnie płytka muzyka z której nic nie wynika. Kilka razy starałem się przekonać do tego bandu, ale Twój link chyba raczej pogłębił moją niechęć do nich Dziwi mnie ich popularność, bo uważam, że akurat na wyspach lepszych od nich nie brakuje. Teraz jeszcze włączyłem sobie ich akustyczne granie... kompletnie tego nie kupuję. Wokal jakiś taki dziwny, pospolity, piosenki nijakie, bezpłciowe...ani to chwytliwe, ani zbyt rockowe..a chłopaki grają jakby sobie kupili instrumenty półtora roku temu.

Heh, płytkę sobie zacząłem przesłuchiwac jakoś koło 2 w nocy, zaraz po godzinie słuchania młócki w wykonaniu Septic Flesh, dodatkowo miałem dość podły nastrój. I powiem Ci, że od pierwszego utworu cholernie mi się to spodobało i od razu tez humor mi poprawiło. Nie wiem, może to sprawa kontrastu, bo kiedy wcześniej słuchałeś "Vampire of Nazareth", każdy utwór Biffy Clyro jest dużą odmianą. Przyznam, że, nie wiem czemu, kojarzy mi się to trochę z nektórymi utworami Nickelbacka. Z tym, że Nickelbacka tylko trzy utwory potrafę słuchac, a tutaj jednak cała płyta mi się zaskakująco spodobała. Zaskakująco, bo w ostatnim czase bardzo mało muzyki tego rodzaju słucham.

A co do popularności... Naprawdę są popularni? Kurde, ja serio musze sę dokształcić porządnie w tej kwestii... Aczkolwiek nie dziwi mnie, że spodobało mi się cos, czego popularnośc może zadziwiać, wiem, że przez welu podobne postrzegane są Kasabian i Franz Ferdinand (też brytyjskie swoją drogą), a które osobiśce bardzo lubię. Zresztą wg lastfm to FF jest czwartym najpopularnieszym u mnie zespołem, z zawrotnymi 320 odtworzeniami (jak na mne to dużo, jedynie Maideni mają ponad 1000, reszta ledwo do 300 potrafi dobić). Co prawda wbiłem to jakieś 3 lata temu, ale sie liczy.

A na koniec jak na mój gust najlepszy opening filmowy w historii...
http://www.youtube.com/watch?v=mVLJkIZvFlo
Dwa razy byłem na tym filmie w kinie dwa razy mnie to wgniotło w fotel. Reznor wykonał kawał dobrej roboty.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Pon 01:10, 25 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz

Cytat:

Przyznam, że, nie wiem czemu, kojarzy mi się to trochę z nektórymi utworami Nickelbacka

Być może odkryłeś właśnie powód mojej niechęci, bo Nickelback to już w ogóle nie trawię.

Biffy Clyro to w pierwszej lidze angielskiego rocka jest aktualnie takim Podbeskidziem, ale jednak moim zdaniem patrząc na popularność to do niej należy.

Co do lasta to ja nabiłem prawie 20tys odtworzeń QOTSA, ale wyzerowałem sobie licznik. Teraz tam w ogóle nie zaglądam, bo jestem wkurzony, że nie mogę sobie kupić radia, które pokazało mi większość muzyki jaką lubię obecnie. Te 3 dolary na miesiąc wydawałem zawsze z przyjemnością.

A co do soundtracków z innych gierek, to ostatnio wracam do niektórych tytułów np. Warcrafta 3 i kto wie czy następny nie będzie Icewind, bo teraz mam jeszcze większą ochotę

Post został pochwalony 0 razy

Palm Street napisał:

Być może odkryłeś właśnie powód mojej niechęci, bo Nickelback to już w ogóle nie trawię.

Jak działa odkurzacz? W środku siedzi Nickelback i ssie.
[link widoczny dla zalogowanych]
BADUM-TSS!

Palm Street napisał:

Co do lasta to ja nabiłem prawie 20tys odtworzeń QOTSA, ale wyzerowałem sobie licznik. Teraz tam w ogóle nie zaglądam, bo jestem wkurzony, że nie mogę sobie kupić radia, które pokazało mi większość muzyki jaką lubię obecnie. Te 3 dolary na miesiąc wydawałem zawsze z przyjemnością.

Powiem Ci, że ja używam tej strony głównie dzięki niezłej bazie koncertów. Aczkolwiek czasem również w polecanych coś ciekawego się znajdzie. Niezbyt często (zazwyczaj widzę tam zespoły, które podobno idealnie się w mój gust wpasowuja, a których od dawna nie znoszę), ale jednak się zdarza.

Palm Street napisał:

A co do soundtracków z innych gierek, to ostatnio wracam do niektórych tytułów np. Warcrafta 3 i kto wie czy następny nie będzie Icewind, bo teraz mam jeszcze większą ochotę

Warcraft 3 mówisz...
http://www.youtube.com/watch?v=X2MS7HyOfSs
Ten kawałek był najlepsza nagrodą za ukończenie kampanii

A z soundtracków to jak dla mnie genialne są jeszcze dwa kawałki...
Deus Ex http://www.youtube.com/watch?v=ZCk8ByyCsks
Morrowind (cała seria g...na jak Nickelback, ale soundtrack rewelacyjny) http://www.youtube.com/watch?v=ZWuNf4gxwuM
W sumie to kazdy soundtrack Jeremy'ego Soule'a jest genialny, facet to taki John Williams i Hans Zimmer gier komputerowych w jednym.

BTW najlepiej wrócić do Human Revolution, dla mnie najlepsze cRPG w historii, bije nawet wszystkie dwie części Fallouta. Nieczęsto się zdarza, żeby już napisy poczatkowe wbiły mnie w fotel, udało sie to tylko temu tytułowi oraz filmowi "Dziewczyna z tatuażem". A potem jest tylko lepiej. W obu przypadkach zresztą, na "Dziewczynie..." dwa razy w kinie byłem.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Pon 21:38, 25 Mar 2013, w całości zmieniany 4 razy

[link widoczny dla zalogowanych]

robota Mike'a Pattona do bardzo oczekiwanego przeze mnie The Place Beyond The Pines (polski tytuł Drugie Oblicze), z doborową obsadą aktorską (chociażby Gosling, Mendes, Cooper, Liotta). wygląda na to, że to świetna robota tak na suchym przesłuchaniu bez filmu. ale soundtrack ma olbrzymi potencjał. Talent Pattona widocznie jest nieskończony.

http://www.youtube.com/watch?v=MBO8Ozn4kZg

wyszedł drugi singiel Alice in Chains. brakuje Layne'a. niby ciężar jest, niby tempo jest dobre, tonacje też, ale brakuje tego X factora, który dawał Alicji Layne. Duvall te kawałki przy Staleyu zwyczajnie odśpiewuje. z całym szacunkiem dla niego, ale ja chyba sobie podziękuje z oczekiwaniem na nowe twory AiC.

http://www.youtube.com/watch?v=izTIcnTquIU

Queens of the Stone Age zaprezentowali nowy kawałek na Lollapaloozy. Jeszcze nie mam zdania na jego temat, dużo zależy od tego jak będzie pasował na reszcie płyty. Warto zauważyć, że pierwsze 40 sekund tego kawałka jest męczarnią, a potem nagle wszystko się zgadza mimo, że sposób grania się nie zmienia. To jest geniusz Homme'a. Teraz już nie ma żadnych wątpliwości, że to będzie najdziwniejsza płyta QOTSA.

Post został pochwalony 0 razy

Tak sobie ostatnio słuchałem w autobusie Jelonka (po sporej przerwie) i w zasadze na nowo zakochałem się w solowej twórczości tego pana. Szczególnie chodzi za mna od kilku dni ten kawałek:

http://www.youtube.com/watch?v=gn91xcicPeg

Jak mawiają Brytyjczycy... Masterpiece.

A ponieważ złośliwości nigdy za wiele, ze specjalna dedykacja dla pewnego usera...

http://www.youtube.com/watch?v=_8RPnuc69FY



Post został pochwalony 0 razy

master_of_flamaster napisał:

Tak sobie ostatnio słuchałem w autobusie Jelonka (po sporej przerwie) i w zasadze na nowo zakochałem się w solowej twórczości tego pana. Szczególnie chodzi za mna od kilku dni ten kawałek: http://www.youtube.com/watch?v=gn91xcicPeg Jak mawiają Brytyjczycy... Masterpiece. A ponieważ złośliwości nigdy za wiele, ze specjalna dedykacja dla pewnego usera... http://www.youtube.com/watch?v=_8RPnuc69FY

To jakich słuchasz wulgaryzmow,pokazuje jakim jestes tak naprawde człowiekiem,Twoja muzyka to totalny demonizm tego sie wogole nie da słuchać,jestes poprostu elokwentnym chamem i ignorantem,więc ta dedykacja pasuje zdecydowanie bardziej do Ciebie

Post został pochwalony 0 razy

Cytat:

To jakich słuchasz wulgaryzmow,pokazuje jakim jestes tak naprawde człowiekiem,Twoja muzyka to totalny demonizm tego sie wogole nie da słuchać,jestes poprostu elokwentnym chamem i ignorantem,więc ta dedykacja pasuje zdecydowanie bardziej do Ciebie

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Śro 12:21, 01 Maj 2013, w całości zmieniany 4 razy

A wracając do powaznej dyskusji...

http://www.youtube.com/watch?v=2efTA0-nNDM

Wydaje mi się, że trzeba troszkę czasu, żeby zacząć doceniac tego typu muzykę. Jeszcze 4-5 lat temu śmiałbym się, gdyby ktos mi powedział, że zaczne Grzegorza Turnaua słuchac, a teraz w drodze do Wrocłąwia na przykład przez sporą część trasy towarzyszyła mi ta płyta.

Dodatkowo ostatnio kumpel poecił mi jeszcze jednego wykonawcę...

http://www.youtube.com/watch?v=gWC9s3hH-cw

Niezły jest.

A skoro ktos jakże inteligentnie zarzuca mi słuchanie diabelstw...

http://www.youtube.com/watch?v=LBq_njJMdHg
http://www.youtube.com/watch?v=E0c4PvmKt6s



A tak swoja droga, jeśli "Romantic Revenge" Jelonka pokazuje, jakim jestem człowiekiem, obawiam sie, że ktoś nieświadomie rzucił mi komplement.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Śro 12:24, 01 Maj 2013, w całości zmieniany 2 razy

endriu60 napisał:

To jakich słuchasz wulgaryzmow,pokazuje jakim jestes tak naprawde człowiekiem

Tak, a wszyscy, którzy słuchają polskiego hip-hopu są biedni i mieszkają w bloku, zaś ci którzy wolą ten amerykański są bezczelnie bogaci i palą sobie zioło w mercedesach.



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Palm Street dnia Śro 17:58, 01 Maj 2013, w całości zmieniany 2 razy

Palm Street napisał:

endriu60 napisał: To jakich słuchasz wulgaryzmow,pokazuje jakim jestes tak naprawde człowiekiem Tak, a wszyscy, którzy słuchają polskiego hip-hopu są biedni i mieszkają w bloku, zaś ci którzy wolą ten amerykański są bezczelnie bogaci i palą sobie zioło w mercedesach.

Hehe, a nie?

A tak poważnie, podoba mi sie fragment "to jakich słuchasz wulgaryzmów".

Tutaj tekst kawałka "Raus" Luxtorpedy:

Cytat:

Odejdź stąd, nie chcę cię tu, przepadnij To moje serce, mój dom i mój chodnik Znikaj, wyjdź, idź swoją drogą chamie Ode mnie wara, stop, ani kroku dalej Odejdź stąd, nie chce cię tu, przepadnij W kajdany kłamstw nie zakujesz mojej prawdy Znikaj, wyjdź, idź swoją drogą dalej Ode mnie wara,stop, MNIE NIE DOSTANIESZ! Zostaw mnie, oddal się bo mogę zranić Ja nie chce w moim domu twoich agitacji Precz stąd, weź to co twoje i znikaj Nie będziesz tu krzyczał, tam jest ulica Zostaw mnie, oddal się bo cię skrzywdzę Krok w tył, nim przekroczysz granicę Nie chcę nic od ciebie, krzyż na drogę Moje jest moje, i NIC TU PO TOBIE

A tutaj z kolei tekst "Romantic Revenge" Jelonka:

Cytat:

Hm... Dobra, zgadzam się jednak. Ten drugi jest strasznie wulgarny.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Śro 18:06, 01 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz

Cóż moge rzec... Rozmawiałem z Palmem jakiś czas temu na SB na temat programów typu MBTM, gdzie wystarczy byc niewidomym i wygrywasz. Mój szachetny rozmówca zwrócił uwage, że w takich programach jest jeden-dwóch wykonawców na poziomie (stąd ostatnio kierowałem se uroda przy swoich typach - i trafiłem). I cóz... Wydaje mi sie, że własnie trafłem na tego wykonawcę.

http://www.youtube.com/watch?v=Arxd0zraGDs

Jak dla mnie, skład świetny. Pisze to jako człowiek, który nie trawi hh, może kilka kawałków CH ledwie mi się podoba. Hansa pomijam, Luxtorpeda to nie hh.

EDIT może jestem okrutny, że na to narzekam, ale w półfinałach było dwóch wykonawców niepełnosprawnych z tego czy innego powodu. I wszyscy w cuglach weszli do finału. Chyba widzowie powinni najpierw w radiu posłuchac utworów, a potem dopiero zobaczyć zwycięzców, bo współczucie i litośc wciąż bora w Polsce górę. Kiedys wygrywały 10-latki, teraz niepełnosprawni...

I żeby nie było - nie mam nic przeciwko osobom z takimi czy innymi ułomnościami. Mam za to wiele przeciwko odrzucaniu duzo lepszych wykonawców, "bo żal".

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Nie 21:15, 05 Maj 2013, w całości zmieniany 2 razy

Bardzo średni ten zespół hh.

Post został pochwalony 0 razy