. .
Logo Fani piłki nożnej!
Eksperci w dziedzinie futbolu
 
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 29, 30, 31 ... 33, 34, 35  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Fani piłki nożnej! Strona Główna » Szatnia
. Muza Go back
Autor Wiadomość
Palm Street


Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 1799
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Dla mnie też szału nie robi. Inną sprawą jest to, że od kilku(nastu?) dobrych lat to jeśli chodzi o dobry hh to totalna bieda jest. Nawet mój ulubiony jeśli chodzi o Polskę Afro Kolektyw nieźle się stoczył.

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Dla mnie hh w ogóe szału nie robi w żadnym wykonaniu, tutaj zadecydowało instrumentarium przede wszystkim. Odrzuca mnie gośc biegający po scenie i gadający do jakchś sampli, bitów czy jak to się zwie. Tutaj mamy pełen skład w tle. Smile

Post został pochwalony 0 razy
Palm Street


Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 1799
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
W takim razie masz coś takiego jak instrumental hip hop/abstract hip-hop (choć trochę to sztuczny twór, ale tak jest tagowany) gdzie zazwyczaj jest to wypadkowa między jazzem, trip-hopem, chilloutem i elektroniką. Bardzo przyjemna muzyka dla ucha Wink Albo coś spod znaku Ninja Tune. Wink

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Palm Street dnia Wto 17:16, 07 Maj 2013, w całości zmieniany 2 razy
Palm Street


Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 1799
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
http://www.youtube.com/watch?v=C9OfBcjyxKY

Nowe, stare QOTSA. Takie QOTSA, które uwielbiam. Rewelacyjny kawałek, super komponuje się z tym video. Na to czekałem Mr Homme.

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
http://www.youtube.com/watch?v=yWR6SxQaQbQ

Mi tam sie podoba, rapcore w Polsce praktycznie nie istnieje, a chłopaki widac, że maja pomysł na siebe i muzykę. Aczkolwiek płyta, choc miło sie słucha, wydaje mi sie byc odrobinke zbyt spokojna, za mało tu takich kawałków jak "Bas" i "Człowiek Twarzy Bez". A przy okazji pytanie ode mnie. Wokalista podobno dośc znany na scenie hh w Polsce. Kto to jest do cholery, bo te ich maski znacznie utrudniają mi identyfikację? Smile

I jeszcze jedno... Rozmawiałem ostatnio z kolezanką i nie umiałem wymienic żadnego polskiego wykonawcy nierockowego i nieextrememetalowego, który zdobył uznanie za granicą (albo chociaż nie jest g... - Farnej nie licze, dla mnie ona ma grac rock). Jest ktoś taki w ogóle?

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Czw 22:04, 09 Maj 2013, w całości zmieniany 2 razy
Palm Street


Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 1799
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Zależy co rozumiesz przez zdobycie uznania Razz I rozumiem, że Pendereckiego, Komedy, Grupy MoCarta czy tam Stańki nie liczymy tylko chodzi o bardziej popularną muzykę? Laughing Na laście polskie jazzowe projekty to chyba częściej scrobblują za granicą niż tu.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Palm Street dnia Czw 22:55, 09 Maj 2013, w całości zmieniany 2 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Palm Street napisał:
Zależy co rozumiesz przez zdobycie uznania Razz I rozumiem, że Pendereckiego, Komedy, Grupy MoCarta czy tam Stańki nie liczymy tylko chodzi o bardziej popularną muzykę? Laughing Na laście polskie jazzowe projekty to chyba częściej scrobblują za granicą niż tu.
Powinienem od razu powedziec, że o pop mi chodzi. Smile Ale tego... Penderecki to nie jest popularny?

Post został pochwalony 0 razy
Palm Street


Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 1799
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
popularna muzyka - pop Smile dlatego nie chciałem do tego mieszać Pendereckiego.

Słuchaj jeśli chodzi o zagranicę w muzyce takiej bardziej znanej to chyba w tej chwili najlepiej prosperują Kamp!, Brodka i Kapela ze Wsi Warszawa.

Póki co są to odtworzenia w bardziej niszowych radiach i pojedyncze występy na zagranicznych festiwalach (pewnie na tym się skończy), ale to chyba taki polski top3 na ten moment. No i jest jeszcze ta babka co ostatnio nagrała kawałek ze Snoop Doggiem, bodaj Iza Lach.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Palm Street dnia Pią 15:32, 10 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
RTS


Dołączył: 31 Maj 2006
Posty: 6271
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Jak ja dawno tego nie słyszałem... A przypadkowo znalzłem na YT.

Ot, czasy, kiedy pionierzy zaczęli eksperymentalnie łączyć zamknięty w sobie hip-hop z innymi gatunkami, w tym wypadku z muzyką latynoską. Wink

http://www.youtube.com/watch?v=totDCUm96Qk

Post został pochwalony 0 razy
Palm Street


Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 1799
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
A ja postanowiłem obejrzeć finał Must be the Music. Będzie o czym dyskutować z masterem. Nie znam werdyktu końcowego, ale jeśli nie wygrały te dwa twinki (brakuje mi słówka w języku polskim, a nie chcę pisać jak reszta - pedały Laughing) to naprawdę się zdziwię. Materia, którą znam spoza programu nie ma szans, z resztą wygrana dla nich nie licząc 100 tys złotych jest kompletnie nieopłacalna Smile

W całym finale nie było ani jednego wykonawcy, który trafiłby w mój gust, więc spróbuję podejść do tematu trochę bardziej obiektywnie Smile Jak dla mnie najlepszą decyzją byłoby gdyby wygrała ta babka z kontrabasem, bo moim zdaniem w polskich realiach najłatwiej by z nich zrobić hitową kapelę. O, znalazłem na youtube - Megitza. Biorąc pod uwagę instrumentarium, stylistykę to gdyby ktoś nimi pokierował to moim zdaniem mogliby tutaj zaistnieć. Te chłopaczki co pewnie wygrały to również mają potencjał singlowy bardzo duży, takie jęczenie do akordów a, F, C, G jest bardzo modne, myślę, że o ich końcowym sukcesie zadecydował ich wiek i brak ukształtowania muzycznego. Producenci będą mieli dużo większe pole manewru. Z tych, którzy jeszcze mieli szansę na wygraną to ta Pikuła (fajna dziewczyna, ale ona nie śpiewa akurat własnym głosem i prawdopodobnie dość szybko by się zajechała) i Katedra (tutaj naprawdę wszystko było ok, może warsztat muzyczny niespecjalnie na wysokim poziomie, ale podoba mi się w jakiej stylistyce się poruszają, największym plusem zespołu był chyba basista). No - to z takich ludzi z których można zrobić komercyjne gwiazdy.

Najlepszym zespołem tej edycji faktycznie była Materia (przynajmniej pod względem umiejętności poszczególnych muzyków) Mają jakiś pomysł na siebie, którego ja nie chwytam, bo nie lubię mathowego grania, ale generalnie robią pozytywne wrażenie. Na pewno zdobędą dużo fanów, ale do środowiska metalowego na stałe raczej się nie przebiją, bo po takim występie w Must be the Music będą musieli zrobić 5 razy więcej, a dla niektórych są już skreśleni na amen.

Zawiedli mnie niewidomi, a właściwie niewidome, bo ten chłopaczek zagrał całkiem fajną aranżację kawałka, którego też nie lubię (Imagine Lennona), niestety jego koleżanka spierdzieliła to złym angielskim i przeciętnym wykonaniem. Aha, byli jeszcze jacyś Lachersi (dziwne, że nazwę zapamiętałem w ogóle) i pokazali się raczej ze złej strony, kompletnie nie trawię takiej muzyki. No i jeszcze takie chłopaczki od indie rocka, ale takich zespołów w życiu słyszałem już 28759, wiec nie zrobili na mnie wrażenia. To bardzo prosta i chwytliwa muzyka do tworzenia, w Polsce jeszcze na pewno jest na to miejsce. Tylko, że oni akurat mieli przeciętny talent. Szkoda.

Aaaaa i jeszcze ten Ego Trip, który się masterowi podobał. Powiem krótko - spieprzyli swój występ, ale przed nimi raczej jeszcze też ciekawe możliwości, bo łączą w swojej muzyce dużo różnych kierunków i jak uda im się napisać jakiś dobry kawałek (z tym będzie problem, choć nie wykluczajmy) to myślę, że ich popularność może jeszcze wrócić. To tyle z mojej strony Smile

Szału nie było. A jak teraz sobie też słucham Fu-Gee-La, które RTS wrzucił post wyżej to jestem o tym święcie przekonany. Smile

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Palm Street napisał:
A ja postanowiłem obejrzeć finał Must be the Music. Będzie o czym dyskutować z masterem. Nie znam werdyktu końcowego, ale jeśli nie wygrały te dwa twinki (brakuje mi słówka w języku polskim, a nie chcę pisać jak reszta - pedały Laughing) to naprawdę się zdziwię. Materia, którą znam spoza programu nie ma szans, z resztą wygrana dla nich nie licząc 100 tys złotych jest kompletnie nieopłacalna Smile
Tak, te dwa typy wygrały. Aczkolwiek róznica wyniosła ok 1% głosów. Nic dziwnego, bo, nie wiedzieć czemu, gorące szesnastki ostatnio leca na extreme metal. A ja sie k... obciąc musiałem. Laughing

Palm Street napisał:
W całym finale nie było ani jednego wykonawcy, który trafiłby w mój gust, więc spróbuję podejść do tematu trochę bardziej obiektywnie Smile
I już sie nie zgadzamy, bo akurat te dwa typy oraz Materia w mój gust trafiają. Smile Dodałbym jeszcze Natalie Pikułe, która idealnie trafia w mój gust, aczkolwiek niekoniecznie muzyczny. Smile

Palm Street napisał:
Jak dla mnie najlepszą decyzją byłoby gdyby wygrała ta babka z kontrabasem, bo moim zdaniem w polskich realiach najłatwiej by z nich zrobić hitową kapelę. O, znalazłem na youtube - Megitza.
Nie przebiliby się, nie po tym, co wczesniej pokazywali. Ich wersja Caje Sukarije w mojej opinii przebija nawet Rootwatera, jednak folkowe granie w tym akurat stylu u nas racji bytu nie ma. U nas popularny jest albo folk typowy do bólu, albo góralski (Zakopower, De Press czy największe g... ostatnich lat, Gooral). Romsko-bałkańsko-wschodni już nie do końca.

Palm Street napisał:
Z tych, którzy jeszcze mieli szansę na wygraną to ta Pikuła (fajna dziewczyna, ale ona nie śpiewa akurat własnym głosem i prawdopodobnie dość szybko by się zajechała)
W sumie dzisiaj, ze względu na fatalnie dobraną fryzure, wreszce skupiłem sie na jej wokalu i nawet tak źle z tym nie wydaje sie być. Aczkolwiek pierwsze moje skojarzenie to Tatiana Okupnik, oby nie poszła za bardzo w tę stronę. Inna sprawa, że tej dziewczynie kibicowałem od początku głównie ze względu na wygląd i charakter. Mało kto aż tak idealnie trafia w "mój" typ urody. Very Happy

Palm Street napisał:
i Katedra (tutaj naprawdę wszystko było ok, może warsztat muzyczny niespecjalnie na wysokim poziomie, ale podoba mi się w jakiej stylistyce się poruszają, największym plusem zespołu był chyba basista).
Plusem katerdy jest to, co mi się podoba np. w Ludwiku, którego brak w półfinałach trzeciej edycji był największa pomyłka w historii programu. Chłopaki od początku do końca maja pomysł na sebe i to widac w wyglądzie, grze, zachowaniu. W sumie graja na juwenaliach u mnie na uczelni, ale, że sa jedynie supportem Kory, której nie znoszę za całokształt (muzyka, wyglad, sposób bycia), odpuszczę sobie.

Palm Street napisał:
Najlepszym zespołem tej edycji faktycznie była Materia (przynajmniej pod względem umiejętności poszczególnych muzyków) Mają jakiś pomysł na siebie, którego ja nie chwytam, bo nie lubię mathowego grania, ale generalnie robią pozytywne wrażenie. Na pewno zdobędą dużo fanów, ale do środowiska metalowego na stałe raczej się nie przebiją, bo po takim występie w Must be the Music będą musieli zrobić 5 razy więcej, a dla niektórych są już skreśleni na amen.
Mnie osobiście bardzo zdziwił udział tego zespołu w MBTM, bo chłopaki anonimowi na scenie metalowej nie są, jakis czas temu wygrali nawet międzynarodowy festiwal Rock Nocą (jedna z niewielu pozytywnych inicjatyw muzycznych w lubuskim - druga jest Woodstock). A czy przebija sie do środowiska? Pamiętasz najlepszy zespół pierwszej edycji, hardrockowo-heavymetalowe Noko? Może nie sa aż tak znani ogółowi (jak wiekszośc wykonawców ze sceny), jednak przebili się do srodowiska, co więcej, ich płyta naprawde pozytywne opinie zebrała, zarówno wśród recenzentów, jak tez wśród fanów. Trudniej będa mieli Ego Trip, środowisko hh nie wybacza.

Palm Street napisał:
Zawiedli mnie niewidomi, a właściwie niewidome, bo ten chłopaczek zagrał całkiem fajną aranżację kawałka, którego też nie lubię (Imagine Lennona), niestety jego koleżanka spierdzieliła to złym angielskim i przeciętnym wykonaniem.
Dla chłopaka ogromny szacun, fajne gra na tym fortepianie i śwetnie sie go słucha, widac, że nie w ciemie bity, lubię takich ludzi. A dzewczyny... Cóż, dla mnie jeden wielki fałsz. Tym wieksza szkoda, że w ich półfinałach byli lepsi.

Palm Street napisał:
Aha, byli jeszcze jacyś Lachersi (dziwne, że nazwę zapamiętałem w ogóle) i pokazali się raczej ze złej strony, kompletnie nie trawię takiej muzyki.
Lachersi odniosą sukces. Tego jestem pewien. Raz, że to oni dostal Jokera na Facebooku (62% głosów od gorących nastoatek - może jest dla mnie nadzieja z tymi krótkimi piórami Laughing ), dwa, że taka właśnie muzyka jest teraz na topie. Aczkolwiek z góralskiej muzy wolałbym Future Folk ze Stanisławem Karpielem-Bułecką (bratanek Sebastiana), bardzo fajne granie. No ale ich problemem był fakt, że w półfinale ze wzruszającym niewidomym fałszem rywalizowali. I nawet uroda wokalisty nie pomogła.

Palm Street napisał:
No i jeszcze takie chłopaczki od indie rocka, ale takich zespołów w życiu słyszałem już 28759, wiec nie zrobili na mnie wrażenia. To bardzo prosta i chwytliwa muzyka do tworzenia, w Polsce jeszcze na pewno jest na to miejsce. Tylko, że oni akurat mieli przeciętny talent. Szkoda.
Po coverze Kazika w półfinale po cichu liczyłem, że w finale pokaża coś fajnego. Niestety, wrócili do przeciętności z eliminacji. Plus tylko za stroje.

Palm Street napisał:
Aaaaa i jeszcze ten Ego Trip, który się masterowi podobał. Powiem krótko - spieprzyli swój występ, ale przed nimi raczej jeszcze też ciekawe możliwości, bo łączą w swojej muzyce dużo różnych kierunków i jak uda im się napisać jakiś dobry kawałek (z tym będzie problem, choć nie wykluczajmy) to myślę, że ich popularność może jeszcze wrócić. To tyle z mojej strony Smile
Jezu, najwieksze rozczarowanie finału. Chłopaki maja kilka naprawdę fajnych kawałków, w eliminacjach i półfinale byli rewelacyjni. A tutaj? Az mi się nie chciało wierzyc, że to ci sami goście. Timingu w ogóle w tym nie było, wokale sie sypały, chaotyczna kompozycja... Z czyms takm nie idzie się na finał.

Generalnie finał mnie rozczarował. WSZYSCY wypadli gorzej niż w półfinałach. Wszyscy. Najmniej źle Materia i chłopaki. Tak więc muszę swoje opinie wyrazić w dwóch wariantach.

Wariant I: występy finałowe. Najlepsza Materia (mimo wszystko), potem chłopaki. Nie mam pojecia, kto na podium mógły dojść, reszta rozczarowała bez wyjątku.

Wariant II: całokształt. Najlepsi Ego Trip, drugie miejsce Pikuła ( [link widoczny dla zalogowanych] ), trzecie miejsce Materia i Megitza.

Jednak porównując MBTM z X-Factorem i Voce of Poland to niebo i ziemia. Cóż... Tamte "programy" to taki trochę kicz, szajs i tandeta. Szczególnie dobija mnie, kiedy w eliminacjach facet zasiewał swietny własny kawałek hh (przede wszystkim tekst), a w drugim etapie kazal mu lennona bodaj coverować. Laughing Litości... O tym czyms z TVP2 nie wspominam, juz w pierwszej Kayah mnie dobiła, kiedy na siłę promowała tego idiotę, Krautwursta (mają w ekipie perłe w osobe Domińskiej), ale tam chociaż byli Nergal i Piasek, którzy ratowali show. No i Ukeje, któego świetnie znam z fat Belly Family. Ale to co sę teraz wyrabia to cyrk. I Piekarczyk, który ryczy co 5 minut. Laughing

Cholera, chyba sie do Zbąszynia przeprowadzę, bo Pikuła zdaje sę, że jest wolna. Laughing

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Pon 00:22, 13 Maj 2013, w całości zmieniany 3 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Krótko: nie zyje Marek Jackowski...

Post został pochwalony 0 razy
stary


Dołączył: 18 Paź 2006
Posty: 14926
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: dortmund
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
pokoj jego duszy bylem w 80tych latach na koncercie maanam gdy ta grupa wysteopowala w dortmundzie pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
stary napisał:
pokoj jego duszy bylem w 80tych latach na koncercie maanam gdy ta grupa wysteopowala w dortmundzie pozdrawiam
Ja dwa lata temu byłem na Woodstocku na koncercie upamiętnającym Marka Grechute, w którym udział brał róniez Jackowski, Ostaszewski i Ania Wyszkoni. Zagrali tez parę piosenek samego Jackowskiego. Pamiętam, jak cały namiot śpiewał "Oprócz błękitnego nieba...." I pamiętam wzruszenie Jackowskiego podczas tego koncertu. Wielka strata dla polskiej muzyki.

Post został pochwalony 0 razy
Palm Street


Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 1799
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Cytat:
Nie przebiliby się, nie po tym, co wczesniej pokazywali. Ich wersja Caje Sukarije w mojej opinii przebija nawet Rootwatera, jednak folkowe granie w tym akurat stylu u nas racji bytu nie ma. U nas popularny jest albo folk typowy do bólu, albo góralski (Zakopower, De Press czy największe g... ostatnich lat, Gooral). Romsko-bałkańsko-wschodni już nie do końca.


Wszystko jest kwestią przystosowania do standardów popowych. W obecnej formie oczywiście nie ma to racji bytu.

Cytat:
Mnie osobiście bardzo zdziwił udział tego zespołu w MBTM, bo chłopaki anonimowi na scenie metalowej nie są, jakis czas temu wygrali nawet międzynarodowy festiwal Rock Nocą (jedna z niewielu pozytywnych inicjatyw muzycznych w lubuskim - druga jest Woodstock). A czy przebija sie do środowiska? Pamiętasz najlepszy zespół pierwszej edycji, hardrockowo-heavymetalowe Noko? Może nie sa aż tak znani ogółowi (jak wiekszośc wykonawców ze sceny), jednak przebili się do srodowiska, co więcej, ich płyta naprawde pozytywne opinie zebrała, zarówno wśród recenzentów, jak tez wśród fanów. Trudniej będa mieli Ego Trip, środowisko hh nie wybacza.


Noko pamiętam jedynie dlatego, że grali totalnie gówno. Strasznie mnie teraz zaskoczyłeś. Ehhh, ja chyba już długi czas żyję na jakimś innym świecie jeśli chodzi o muzykę. Smile Może i masz rację.

Cytat:
Jednak porównując MBTM z X-Factorem i Voce of Poland to niebo i ziemia. Cóż... Tamte "programy" to taki trochę kicz, szajs i tandeta. Szczególnie dobija mnie, kiedy w eliminacjach facet zasiewał swietny własny kawałek hh (przede wszystkim tekst), a w drugim etapie kazal mu lennona bodaj coverować. Litości... O tym czyms z TVP2 nie wspominam, juz w pierwszej Kayah mnie dobiła, kiedy na siłę promowała tego idiotę, Krautwursta (mają w ekipie perłe w osobe Domińskiej), ale tam chociaż byli Nergal i Piasek, którzy ratowali show. No i Ukeje, któego świetnie znam z fat Belly Family. Ale to co sę teraz wyrabia to cyrk. I Piekarczyk, który ryczy co 5 minut.


Ja już się totalnie zniechęciłem do takich show po obejrzeniu kilku odcinków różnych tego typu programów. Ze względu na promowanie odtwórców, a nie twórców. A z resztą... jak już się trafią ci twórcy to też jacyś dziwni. Przynajmniej dla mnie.

Nasz rynek muzyczny jest zacofany o jakieś 3 lata w porównaniu do światowego, dlatego nic tutaj nie może mnie zaskoczyć.

Kiedyś chyba sam się pójdę na jakiś casting. Chętnie bym zobaczył co trzeba podpisać z nimi Rolling Eyes

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Palm Street dnia Nie 06:52, 19 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Palm Street napisał:
Wszystko jest kwestią przystosowania do standardów popowych. W obecnej formie oczywiście nie ma to racji bytu.
W innej formie Megitza jako Megitza nie ma racji bytu. Niestety.

Palm Street napisał:
Ja już się totalnie zniechęciłem do takich show po obejrzeniu kilku odcinków różnych tego typu programów. Ze względu na promowanie odtwórców, a nie twórców. A z resztą... jak już się trafią ci twórcy to też jacyś dziwni. Przynajmniej dla mnie.
Czy ja wiem... Było paru oryginalnych twórców, którzy jednak sie nie przebili. Olivia Anna Livki tworzy bardzo dobrą muzykę. Fajnie wypadł Tomasz Cebo. Dominika barabas tez fajna była. Publika wolała jednak.. Cóz, powiem tylko tyle, że zamiast Olivii do fnału dostało sie jakies Leatle Breavers czy coś, takie dzieci udające punkrockowców. Laughing

Palm Street napisał:
Kiedyś chyba sam się pójdę na jakiś casting. Chętnie bym zobaczył co trzeba podpisać z nimi Rolling Eyes
Wysle na Ciebie SMSa Laughing

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
http://www.youtube.com/watch?v=5mmoijf-Eck

Tak jakos ostatnio mnie wzięło na cała płytke, a w szczególności na ten utwór. Niby ma ledwie 2 lata, a jakąs taka nostalgie powoduje we mnie... Smile W ogóle podczas słuchania "Collapse..." ma sie wrażenie, że ktos tu wymieszał rok 2011 z latami 70.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Wto 22:45, 28 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
endriu60


Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/3

spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
master_of_flamaster napisał:
http://www.youtube.com/watch?v=5mmoijf-Eck

Tak jakos ostatnio mnie wzięło na cała płytke, a w szczególności na ten utwór. Niby ma ledwie 2 lata, a jakąs taka nostalgie powoduje we mnie... Smile W ogóle podczas słuchania "Collapse..." ma sie wrażenie, że ktos tu wymieszał rok 2011 z latami 70.


To odniosłeś złe wrażenie,którego z frontmanów z lat 70 przypomina ci wokalista REM?... brzmienie w złotej erze rocka to regularne solówki i riffy gitarowe do których Buck w tym albumie nawet sie nie zbliżył...typowe tandetne granie charakterezujace lata 80..oczywiscie po za nielicznymi wyjatkami typu Guns N Roses,Billy Idol..z gatunku rocka najmniej czujesz hard..jesli go nie słuchasz to trudno o porównania Smile

http://www.youtube.com/watch?v=kVkaz3ahg8M

http://www.youtube.com/watch?v=54H3EUAzpVg

http://www.youtube.com/watch?v=HQmmM_qwG4k

teraz prosze znajdź mi jakieś podobieństwo REM-u z latami 70-tymi

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
endriu60 napisał:
To odniosłeś złe wrażenie,którego z frontmanów z lat 70 przypomina ci wokalista REM?... brzmienie w złotej erze rocka to regularne solówki i riffy gitarowe do których Buck w tym albumie nawet sie nie zbliżył...typowe tandetne granie charakterezujace lata 80..oczywiscie po za nielicznymi wyjatkami typu Guns N Roses,Billy Idol..z gatunku rocka najmniej czujesz hard..jesli go nie słuchasz to trudno o porównania Smile
Tak, tak, tak, wiem, najwazniejsze, żeby gitarzysta, za przeproszeniem, walil sobie konia podczas grania sołówek. Problem polega na tym, że dla mnie nie jest to w muzyce najwazniejsze. Zapewne dziwnie to brzmi w ustach fana Iron Maiden, zapewniam Cie jednak, że w ich muzyce akurat najmniej jarają mnie popisy Dave'a i Adriana. Stąd uwielbiam "When the Wild Wind Blows", który dla mnie jest idealnie zrównowazonym kawałkiem, może niepozbawionym całkowicie solówek, ale pozbawionym niepotrzebnych popisów, które, w moim odczuciu, często pojawiają się w kawałkach "Żelaznej Dziewicy" ni z gruchy, ni z pietruchy (inna rzecz, że solówka, która nie rozbija struktury utworu trafia sie raz na milion lat). I nie o solówki mi chodziło własnie. Klasyczny rock. Prosty. Piękny. Bez solówek. Że tak powiem, rock'n'roll, tylko w bardziej nowoczesnym wydaniu. Może nawet jeszcze wczesniej niz wczesne lata 70. Nie wiem, 60.? 50.?

endriu60 napisał:
z gatunku rocka najmniej czujesz hard..
Z gatunków muzycznych to ja rozrózniam dwa: muzyka, która mi się podoba oraz muzyka, która mi sie nie podoba. Wiekszości zespołów, które słucham nie umiem nawet zakwalifikowac do określonego podgatunku, stąd jedyne opisy, jakch uzywam to rock, metal oraz extreme metal (ten ostatni słuzy mi jedynie do oddzielenia growlu od wokalu). Jeśli ktos sie nie kwalifikuje do żadnego z powyższych (jak np. Jon Schmidt, Grzegorz Turnau czy LemON), używam nazwy wykonawcy. Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Czw 14:45, 30 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
endriu60


Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/3

spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Fan Iron Maiden słucha Turnaua,ale masz przejścia,lepsze od gitary Blackmore'a czy Iommiego...Ironsi podobnie jak Judas,nigdy nie grali typowego hardrocka,dlatego lata 70 były dla nich praktycznie stracone,nie nagrali zadnego albumu, jedynie małe koncerty w klubach przypominały o ich istnieniu,,,musze jednak przyznać ze ze wzgledu na wokal Bruce'a Dickinsona ze wszystkich znanych grup metalowych są chyba najblizej hardrocka,podobnie jak Judas Priest,pewnie dlatego ze powstały w latach 70,, co nie było bez znaczenia jesli chodzi o brzmienie i rytmike...master bez urazy,lubić a czuć muzyke to dwie różne sprawy..znam takich co fascynuje disco-polo..ale nie wyobrazam sobie z nimi dyskusji ,bo zwyczajnie w tym temacie nie maja zielonego pojecia..ja np. nie dyskutuje na forum o czymś na czym sie w pełni nie znam,niektorzy jednak uważaja sie tutaj za wszech wiedzacych gdy w poblizu jest doktor gogle Smile

Post został pochwalony 0 razy
endriu60


Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/3

spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
jeszcze jedno,wiesz ze masz okazje zobaczyć swoich idoli w lipcu na koncercie w atlas arenie?

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
endriu60 napisał:
Fan Iron Maiden słucha Turnaua,ale masz przejścia,lepsze od gitary Blackmore'a czy Iommiego...
Nie widze w tym niesamowitego czy złego. W sumie dlatego własnie nigdy nie identyfikowałem sie ze środowiskiem metalowym, mimo, że wiekszośc słuchanej przeze mnie muzyki mniej lub bardziej powiązana jest z tym właśnie gatunkiem. Wkurza mnie jednak niesamowicie ta totalna hermetyczność i skrajna nietolerancja na jakąkolwiek inna muzyke poza ta jedną, prawdziwą. Nie daj Boże przyznasz sie, że słuchasz np. Franza Ferdinanda czy Turnaua, większość zaczyna buczec jak startujący Boeing 747. Dlatego tez w mojej prywatnej ocenie 90% przedstawicieli tej grupy w niczym nie różni sie od fanów Justina Biebera.

endriu60 napisał:
Ironsi podobnie jak Judas,nigdy nie grali typowego hardrocka,dlatego lata 70 były dla nich praktycznie stracone,nie nagrali zadnego albumu, jedynie małe koncerty w klubach przypominały o ich istnieniu
I dobrze, az strach pomyslec, co by było, gdyby Di'Anno na dłużej został w zespole. Przyznam bez bicia, że płyt z jego udziałem w ogóle nie słucham, wokal tego pana zupełnie mi nie odpowiada. Nie mozna jednak powiedziec, że jestem jakims dickinsonowym konserwatysta, płyty z Blazem bardzo mi podchodza. Powiem więcej, to własnie z tego epizodu pochodza utwory, które w mojej ocenie przebiły dopiero dwie ostatnie płyty zespołu - "Clansman" oraz "Man on the Edge".[/quote]

endriu60 napisał:
master bez urazy,lubić a czuć muzyke to dwie różne sprawy..znam takich co fascynuje disco-polo..ale nie wyobrazam sobie z nimi dyskusji ,bo zwyczajnie w tym temacie nie maja zielonego pojecia..ja np. nie dyskutuje na forum o czymś na czym sie w pełni nie znam,niektorzy jednak uważaja sie tutaj za wszech wiedzacych gdy w poblizu jest doktor gogle Smile
Widzisz, dla mnie dyskusja dotycząca podziałów na gatunki oraz charakteryzacji ich mija się zwyczajnie z celem. Pytanie podstawowe bowiem brzmi: po co? To jak ze znajomościa języków. Potrafię intuicyjnie wyczuc, jakiej formy uzyc w danym momencie, nie mam jednak pojęcia czy to się nazywa past perfect czy present perfect czy jeszcze jakoś inaczej. Bo po co mi to, kiedy z kims rozmawiam? Tak samo jest w mojej ocenie z sama muzyką. Po co mi wiedzieć, czy kawałek, który własnie puszczam to death metal, pagan metal, black metal, brutal metal czy melodic death (zreszta klasyfikacje sa nad wyraz inteligentne dla extreme metalu)? Czy to w jakis sposób zmieni moje postrzeganie tej muzyki? Weźmy coś takiego, jak nu metal, który nazywam czesto gejometalem i mam o gatunku bardzo złe zdanie jako o całości. Jednocześnie słucham Linkin Park (głównie z sentymentu) oraz Clawfingera. Oba zespoły należa do nurtu nu metalowego. Pytanie brzmi: czy wiedza na temat przynalezności gatunkowej tych zespołów powinna sprawic, że nagle przestane ich słuchać? To samo tyczy sie historii. Czy zespół, któy istnieje 40 lat powinienem cenic bardziej niż zespół załozony powiedzmy 5 lat temu? Odpowiedź na oba pytania brzmi: nie. Znam siebie na tyle dobrze, by móc stwierdzic, jaka muzyke uwazam za dobrą, a jaka nie. Moge rozmawiac, których wokalistów cenie, a których uważam za kompletne beztalencia, których głos kompletnie mi nie podchodzi (Beladonna, Hetfield, Araya, Danzig). Podobnie z instrumentaistami i cała reszta. Kompozycje jednych mnie wbijają w fotel, kompozycje innych wyączam po 15 sekundach.

I powiem Ci szczerze, że nie w mojej ocenie to jest jedyny właściwy sposób prowadzenia dialogów na temat muzyki...

A z tym google to nie mam pojęcia po jaką cholere pisałeś...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Czw 21:13, 30 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
endriu60 napisał:
jeszcze jedno,wiesz ze masz okazje zobaczyć swoich idoli w lipcu na koncercie w atlas arenie?
Po pierwsze: nie idole. Ciężko byłoby wskazac kogokolwiek, kogo mozna okreslic moim idolem. Raczej ulubieńcy. Po drugie: wiem. I wiem równiez, że zagrają w Polsce dwa koncerty, w Łodzi i w Gdańsku. I wiem ponadto, że kiedy było mnie stac na ich koncert, to jak na złość koncertu nie było. A kiedy mnie na koncert nie stac, to jak na złośc koncert jest. Pozostaje tylko miec nadzieję, że za rok gdzieś blisko zagrają. Bo to w sumie moje jedyne niespełnione marzenie koncertowe. No, jeszcze Rammstein, ale tegoroczny Impact to juz zdecydowanie za droga przyjemność.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Czw 21:15, 30 Maj 2013, w całości zmieniany 5 razy
endriu60


Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/3

spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Master pięknie sie dzisiaj czyta Twoje komentarze,nie widać w nich cienia złośliwosci i są bardzo rzeczowe,z wieloma wywodami sie zgadzam,ale żeby była jasność,moje wypowiedzi nie swiadcza o tym że należe do ludzi,ktorzy koncentruja swoja uwage na tylko jednym muzycznym gatunku,tak z pewnością nie jest,poprostu bardziej zagłębiam sie w temat i dlatego lubie podyskutować,choć tak jak mówie,jesli koncert to zazwyczaj hardrockowy,bo ta muzyką zyje przez wiele lat i moge o niej rozmawiać godzinami...polecam purpli koniec lipca wroclaw,kawał histori rocka,naprawde warto,zawsze jestem pozytywnie zaskoczony reakcja Twojego rocznika na takich koncertach i mam do nich wielki szacun!..czesto przed jak i po koncercie rozmawiamy,ale ich wypowiedzi z Twoimi odczuciami zdecydowanie sie różnia i wcale nie dlatego ze słuchaja jednego gatunku, mówią wręcz ze chcieli by zyc w czasach najwiekszego rozwoju hardrocka,ja to szczęscie miałem Smile

http://www.youtube.com/watch?v=zDdjY6OqnKQ

uwielbiany przeze mnie utworek Fredka,nie moge sobie odżałować że nigdy nie miałem możliwosci usłyszeć na zywo tak genialnego rockowego głosu...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez endriu60 dnia Czw 21:43, 30 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
endriu60 napisał:
moje wypowiedzi nie swiadcza o tym że należe do ludzi,ktorzy koncentruja swoja uwage na tylko jednym muzycznym gatunku,tak z pewnością nie jest
Nie miałem tego na myśli. Pisałem o środowisku metalowym, którego nie toleruję. Sam wywodze sie bardziej z tego rockowego (zaczynałem od "Born to be Wild" Steppenwolfa, potem Stonesi, Queen, w końcu Linkin Park, Rammstein, Maideni i powolne staczanie się w otchłanie coraz czarniejszego metalu).

endriu60 napisał:
poprostu bardziej zagłębiam sie w temat i dlatego lubie podyskutować,choć tak jak mówie,jesli koncert to zazwyczaj hardrockowy,bo ta muzyką zyje przez wiele lat i moge o niej rozmawiać godzinami...
Równiez lubię podyskutowac na tematy związane z muzyką, aczkolwiek, jak mówiłem, niekoniecznie zagłebiając sie przy tym w przesadne teoretyzowanie. Nie róbmy z muzyki politechniki. Smile W pewnych kwestiach warto zdac się na serce, mysle, że ta dziedzina do nich należy. Smile

endriu60 napisał:
polecam purpli koniec lipca wroclaw,kawał histori rocka,naprawde warto,zawsze jestem pozytywnie zaskoczony reakcja Twojego rocznika na takich koncertach i mam do nich wielki szacun!..czesto przed jak i po koncercie rozmawiamy,ale ich wypowiedzi z Twoimi odczuciami zdecydowanie sie różnia i wcale nie dlatego ze słuchaja jednego gatunku, mówią wręcz ze chcieli by zyc w czasach najwiekszego rozwoju hardrocka,ja to szczęscie miałem Smile
Środowisko rockowe na szczęście z metalowym niewiele ma wspólnego. Generalnie najbardziej nietolerancyjni są true metalowcy oraz hiphopowcy. Z tym, że ci pierwsi jednak bardziej. Sam znam pare osób, które od dłuższego czasu głeboko siedza w muzyce rockowej i zawsze fajnie się z nimi gada. Co się zas tyczy reakcji mojego rocznika... Po pierwsze, juz nie jestesmy tacy młodzi, jeszcze nas dzisiejsza papka muzyczna nie znszczyła. Smile Po drugie, nie dziwi mnie wspomniana przez Ciebie tęsknota do czasów, których nie pamietamy. Owszem, dzisiaj równiez znajdziemy rewelacyjne zespoły (duński Volbeat czy nieco starsza jednak francuska Gojira), jednak w coraz wiekszym zalewie g... trzeba coraz głębiej tego szukać. Stąd wciąz największe sukcesy święca albo giganci z dawnych lat, albo twory pokroju Biebera czy One Direction. Sam na playliście mam kilku bardzo fajnie grających, a jednocześnie mało (za mało) znanych artystów...

endriu60 napisał:
http://www.youtube.com/watch?v=zDdjY6OqnKQ

uwielbiany przeze mnie utworek Fredka,nie moge sobie odżałować że nigdy nie miałem możliwosci usłyszeć na zywo tak genialnego rockowego głosu...
Łoooo, tutaj moge tylko przyklasnąć. Pierwszy utwór, którego nauczyłem się na pamięć, a jednocześnie w mej opinii jeden z najleszych kawałków w historii rocka. Co do Freddiego, moge tylko rzec, że on i Staley to wokaliści, których najbardziej załuje, że nie dane mi będzie zobaczyc ich na żywo nigdy.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Czw 22:04, 30 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
Palm Street


Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 1799
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Dzisiaj przeglądając sobie kanały w TV załapałem się na część koncertu puszczanego przez HBO2 z okazji wprowadzenia do Hall of Fame paru wykonawców. Grali między innymi Rush (czemu dopiero teraz się znaleźli w HoF?) i panowie tak jak wymiatali wcześniej tak wymiatają dalej. Chciałbym strasznie pojechać na ich koncert, ale już pewnie nigdy się nie załapię. Confused Jest niby okazja w O2 Arena w Berlinie, ale za tydzień, a to mi kompletnie nie pasuje.

http://www.youtube.com/watch?v=uEpmU28bAKU (2 część obok w polecanych), tak wyglądali 10 lat temu. Dalej jest super poziom. Z resztą Neil Peart to chyba mój ulubiony perkusista.

Post został pochwalony 0 razy
Palm Street


Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 1799
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Cytat:
on i Staley


Chyba mam tak samo. Pierwszy całkowicie niepodrabialny, a drugi najlepiej oddający negatywne emocje.

Do tej listy jeszcze dodałbym Jeffa Buckley'a

no i Johnnyego Casha. Smile

Post został pochwalony 0 razy
endriu60


Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/3

spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
master_of_flamaster napisał:
endriu60 napisał:
moje wypowiedzi nie swiadcza o tym że należe do ludzi,ktorzy koncentruja swoja uwage na tylko jednym muzycznym gatunku,tak z pewnością nie jest
Nie miałem tego na myśli. Pisałem o środowisku metalowym, którego nie toleruję. Sam wywodze sie bardziej z tego rockowego (zaczynałem od "Born to be Wild" Steppenwolfa, potem Stonesi, Queen, w końcu Linkin Park, Rammstein, Maideni i powolne staczanie się w otchłanie coraz czarniejszego metalu).


ja też nie przepadam za metalowcami,może nie to ze ich nie toleruje,ale z pewnościa sie z nimi nie identyfikuje,nie odpowiada mi ich demoniczne zachowanie na koncertach,zupełnie inna atmosfera panuje wsrod fanow klasycznego rocka,to sa niesamowite przeżycia i ciagle chce sie tam wracać..

master_of_flamaster napisał:
endriu60 napisał:
poprostu bardziej zagłębiam sie w temat i dlatego lubie podyskutować,choć tak jak mówie,jesli koncert to zazwyczaj hardrockowy,bo ta muzyką zyje przez wiele lat i moge o niej rozmawiać godzinami...
Równiez lubię podyskutowac na tematy związane z muzyką, aczkolwiek, jak mówiłem, niekoniecznie zagłebiając sie przy tym w przesadne teoretyzowanie. Nie róbmy z muzyki politechniki. Smile W pewnych kwestiach warto zdac się na serce, mysle, że ta dziedzina do nich należy. Smile


master ja w muzyce tylko i wyłącznie kieruje sie pobudkami serca,dlatego do znudzenia moge jeździć na koncerty purpli ktorych fanem jestem od 40 lat....czy ktoś z dzisiejszego pokolenia bedzie słuchał współczesnej muzyki za pól wieku w taki sposob jak czynia obecnie fani tych kultowych grup rockowych? koncerty pokazuja że cały czas jest zapotrzebowanie,40,50 tysieczne rzesze fanow to nie jest przypadek

master_of_flamaster napisał:
endriu60 napisał:
http://www.youtube.com/watch?v=zDdjY6OqnKQ

uwielbiany przeze mnie utworek Fredka,nie moge sobie odżałować że nigdy nie miałem możliwosci usłyszeć na zywo tak genialnego rockowego głosu...
Łoooo, tutaj moge tylko przyklasnąć. Pierwszy utwór, którego nauczyłem się na pamięć, a jednocześnie w mej opinii jeden z najleszych kawałków w historii rocka. Co do Freddiego, moge tylko rzec, że on i Staley to wokaliści, których najbardziej załuje, że nie dane mi będzie zobaczyc ich na żywo nigdy.


Tak masz racje ten utworek to ścisła czołowka,niesamowite partie głosowe Freddie'go,ale to co najbardziej ściska za serce to brak na scenie tego genialnego wokalisty,łza w oku,ścisk w gardle to wszystko towarzyszyło mi,gdy podczas koncertu we wroclawiu,pojawił sie na telebimie gdy Brian spiewał słynne"Love of my Life'..zreszta zobacz sam,a później napisz co czułeś? http://www.youtube.com/watch?v=U38uX7AExus

Post został pochwalony 0 razy
endriu60


Dołączył: 24 Gru 2006
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 2/3

spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
Palm Street napisał:
Dzisiaj przeglądając sobie kanały w TV załapałem się na część koncertu puszczanego przez HBO2 z okazji wprowadzenia do Hall of Fame paru wykonawców. Grali między innymi Rush (czemu dopiero teraz się znaleźli w HoF?) i panowie tak jak wymiatali wcześniej tak wymiatają dalej. Chciałbym strasznie pojechać na ich koncert, ale już pewnie nigdy się nie załapię. Confused Jest niby okazja w O2 Arena w Berlinie, ale za tydzień, a to mi kompletnie nie pasuje.

http://www.youtube.com/watch?v=uEpmU28bAKU (2 część obok w polecanych), tak wyglądali 10 lat temu. Dalej jest super poziom. Z resztą Neil Peart to chyba mój ulubiony perkusista.


Ich granie jest jak wino,oni wygladaja teraz lepiej jak 40 lat temu..Peart na bębnach jest niesamowity,to co on wyprawia to bez wątpienia pierwsza piatka na światowej liscie,cała trójka jest znakomita,barwa głosu Geddy'ego nie do podrobienia,jedyna w swoim rodzaju,choć bardziej cenie jednak jego gitare,,jedyny frontman ze scisłej czołowki ktory gra na basie..,pewnego pieknego dnia zachwycili mnie swoim brzmieniem i jako nastolatek godzinami słuchałem czadowej muzy w ich wykonaniu,cały czas czekam kiedy pojawią się w polsce,mysle że ze wzgledu na nowe stadiony nastąpi to niebawem,oni uwielbiaja duże obiekty...8 czerwcagraja na sweden rock festival

Post został pochwalony 0 razy
master_of_flamaster


Dołączył: 16 Paź 2005
Posty: 8331
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z planety Saturn
spacer
Zobacz profil autora
Post Temat postu:
endriu60 napisał:
ja też nie przepadam za metalowcami,może nie to ze ich nie toleruje,ale z pewnościa sie z nimi nie identyfikuje,nie odpowiada mi ich demoniczne zachowanie na koncertach,zupełnie inna atmosfera panuje wsrod fanow klasycznego rocka,to sa niesamowite przeżycia i ciagle chce sie tam wracać..
Czy ja wiem czy demoniczne zachowanie podczas koncertów... Parę razy na metalowych koncertach w zyciu sie było (Hunter, Blaze Bayley, Sabaton) i powiem, że o demonicznym zachowaniu nie mogło byc mowy. W pogo baaaaardzo rzadko wchodzę, ale spokojnie mozna być blisko sceny i wcale nie pogować. Poza tym zawsze odnosiłem takie wrażenie, że to własnie muzycy metalowi maja najlepszy kontakt z fanami. Przykadem niech będzie nasz rodzimy Hunter. Byłem parę razy, nawet ręke osobiście uścisnąłem Drakowi, jednak w pamięci zapadło mi przede wszystkim jedno wydarzenie, o którym juz tutaj pisałem: kilku fanów nie miało gdzie nocowac oraz jak w nocy wrócić. Co zrobił Drak? Parę telefonów wykonał i nocleg im załatwił, coby nie musieli cała noc nad jeziorem koczować. Szacunek wielki do faceta mam od tego czasu.

endriu60 napisał:
master ja w muzyce tylko i wyłącznie kieruje sie pobudkami serca,dlatego do znudzenia moge jeździć na koncerty purpli ktorych fanem jestem od 40 lat....czy ktoś z dzisiejszego pokolenia bedzie słuchał współczesnej muzyki za pól wieku w taki sposob jak czynia obecnie fani tych kultowych grup rockowych? koncerty pokazuja że cały czas jest zapotrzebowanie,40,50 tysieczne rzesze fanow to nie jest przypadek
Myslę, że tak. Zadawanie tego typu pytań jest jednak naturalne dla każdego. Po prostu dla nas najlepsze jest przede wszystkim to, co nas za młodu kreciło. Ty szalejesz na punkcie Deep Purple, ja, poza niezbyt wspóczesnymi mi Iron Maiden czy Judas Priest (wciąz czekamy na ostatnią płytę!), uwielbiam też takie zespołów, jak Volbeat, Rammstein, Oomph! (obie niemiecie apele do młodych jednak nie należą, to trzeba podreślić) czy Franz Ferdinand. Te zespoły równiez potrafią zgromadzic wielka publicznośc i cieszą sie spora popularnością, nie grając przy tym kompletnego szajsu. Z tych bardziej współczesnych zespołów, które mogłyby być odpowiedzią na Twoje pytanie wymieniłbym jeszcze Avenged Sevenfold, Bullet for my Valentine (aczkolwiek tutaj do fanów sie nie zaliczam), 30 Seconds to Mars (nie słucham na codzień, aczkolwiek ze względu na pewna osobe nie będe ryzykował wyrazania negatywnych opinii) czy Trivium (również fanem jakimś nie jestem). W każdej epoce znajdziesz z cała pewnością wykonawców wartych uwagi, którzy przyciagają masy osób na koncerty. Podobnie w każdej znajdziesz wielu słabych wykonawców. Róznice zauważasz jednak dopiero po kilku-kilkunastu latach. Wtedy dopiero okazuje się czy mielismy do czynienia z kolejnym Michaelem Jacksonem czy tylko Jonas Brothers. Amy Winehouse jest tu wyjątkiem, bo jej się zmarło, a to zawsze Cie unieśmiertelnia. Z tej popularnej muzyki mnie osobiście zastanawia, jak potoczy się dalsza kariera Lady Gagi, która jeszcze rok temu była na topie, a ostatnio przezywa pewien kryzys. Oraz Lany del Rey, której Summertime Sadness od pewnego czasu czesto zdarza mi się nucić pod nosem.

endriu60 napisał:
Tak masz racje ten utworek to ścisła czołowka,niesamowite partie głosowe Freddie'go,ale to co najbardziej ściska za serce to brak na scenie tego genialnego wokalisty,łza w oku,ścisk w gardle to wszystko towarzyszyło mi,gdy podczas koncertu we wroclawiu,pojawił sie na telebimie gdy Brian spiewał słynne"Love of my Life'..zreszta zobacz sam,a później napisz co czułeś? http://www.youtube.com/watch?v=U38uX7AExus
Ten telebim był boski, ciarki po plecach przeszły. Tyle moge w tym temacie powiedziec. Świetnie wpasowane. Ogólnie jednak jestem przeciwnikiem projektu z Adamem Lambertem. Jesli juz koniecznie musza grac, zawsze można w pokazany przez Ciebie sposób Freddiego cyfrowo puścić. Jeśli o Queen chodzi, jestem, jesli mogę tak to ująć, wybitnym konserwatystą.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez master_of_flamaster dnia Nie 00:02, 02 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
Wyświetl posty z ostatnich:   
.
.
.
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Fani piłki nożnej! Strona Główna » Szatnia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 29, 30, 31 ... 33, 34, 35  Następny
Strona 30 z 35

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB - Copyright © 2002-2004 the phpBB Group

JustFooty Theme v1.02 (readme) by Jakob Persson / Tesseract Media (copyright © 2004-2005 Jakob Persson)
In cooperation with BeautifulGame.net, forumthemes.org and bbstyles.net
.
. . .